Wegetarianizm a bieganie?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu

Jeśli chodzi o mój jadłospis to:

Jem mięso
36
82%
Nie jem mięsa, ale jem jajka, mleko itp.
8
18%
 
Liczba głosów: 44
trututu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 03 sty 2009, 01:35

Nieprzeczytany post

bartess pisze: trututu czy jesteś w 100% pewna, że gdybyś jadła mięso to nieprzebiegłabyś maratonu?
nic takiego nie powiedziałam:)
bartess pisze: Więc trututu jakim cudem niby „chów przemysłowy zwierząt wytwarza więcej gazów cieplarnianych niż cały transport razem wzięty”???
Proszę uprzejmie: "FAO estimated that livestock are responsible for 18 percent of greenhouse gas emissions, a bigger share than that of transport."
http://www.fao.org/ag/magazine/0612sp1.htm

Przeczytaj, zanim powiesz, że moje argumenty osiągają kretyńskie apogeum :)

Pozdrawiam!
Kiprun
trututu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 03 sty 2009, 01:35

Nieprzeczytany post

bols pisze: Nikt tu chyba nie jest przeciwny wegetarianizmowi. Z Twoim postem się w pełni (no prawie :) ) zgadzam. Dla mnie każdy je to co lubi. Ale fakty o których pisze piter82 ośmiesza całą dietę wegetariańską, a przynajmniej jego ideologia.
Niestety nie czytałam postów Pitera, bo nie bardzo mam czas - tak tylko chciałam wesprzeć wege forumowiczów przez mojego posta:) a tu okazuje się, że wywiązała się dyskusja:P
Co to kwestii środowiskowej, to, przyznam się szczerze, że ważniejsze są dla mnie dużo bardziej względy etyczne, nie zaliczam się do grona ekologów i bardzo często potępiam ich niektóre działania. Jednak jeśli chodzi o skażenie środowiska (pomijając już sprawę gazów cieplarnianych), to byłam na fermach, czułam zapach, widziałam ilości odchodów tam produkowane i ścieki wylewane do rzek. Nienaturalne nagromadzenie tak dużej ilości zwierząt na małym terenie nie może być obojętne dla środowiska, i nie trzeba być inżynierem środowiska z FAO, żeby to sobie wyobrazić.
Mimo wszystko, powtarzam, że dużo ważniejsze są dla mnie względy etyczne. Zdrowotne też.
Pozdrawiam ciepło!
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

18% to faktycznie większość zanieczyszczeń - pogratulować manipulacji. Od kiedy 18% to większość??? Nawet biorąc pod uwagę transport (cekawe jaki, bo tego o tym już nie napisano!!!), że zanieczyszczałby tak samo, co dawałoby w sumie 36% całości zxanieczyszczeń - faktycznie - hodowle to światowa katastrofa.
Czy przeczytałaś moje wyliczenia dokonane na podstawie kuriozalnych danych podanych przez Piotra (660 000), a potem oparte o o realne dane nt produkcji bydła? I co? Kopara - co nie? Jakoś do tego się nikt jeszcze nie ustosunkował.
trututu pisze:
bartess pisze: trututu czy jesteś w 100% pewna, że gdybyś jadła mięso to nieprzebiegłabyś maratonu?
nic takiego nie powiedziałam:)
Umiem czytać i widziałem że tam nie napisałaś. Daltego pytałem jak Ty sądzisz.

Pokaż mi zdanie w którym napisałem, że Twoje argumenty są kretyńskie.
W kilkanaście minut szukania i liczenia podważyłem całą ekologiczną propoagandę wegemanipulatorów (to nie do Ciebie - chyba, że zgadzasz sięz tym to co pisze Pioter).

Napiszę kolejny raz: Przyszłość jest w energii pochodzącej ze Słońca. jak by na to nie patrzeć. Dla tych co nie mają o tym pojęcia energia słońca to: bezpośrednie wykorzystywane w fotowoltaice (na marginesie w ogóle nieekologiczne ;-), i promieniowanie cieplne. Promieniowanie cieplne mozna wykorzystać w kolektorach słonecznych, natomiast pośrednio promieniowanie cieplne Słońca można wykożystać z wiatru oraz wody (zpory na rzekach jak również energia pływów oceanicznych). Jest cała masa WYDAJNYCH technologii korzystających z energii słonecznej. Wystarczy poczytać. Trzeba też mieć pojęcie czym jest energia Słońca. Wiecie ile dociera energii ze Slońca na 1m kwadratowy powierzchni? Nie napiszę - poszukajcie sobie. Ciekawe tylko czy taką daną potrafią sobię praktycznie przeliczyć wegeoszołomy.
O geotermii nie wpomnę :hej: .
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Też zerknąłem w ten tekst i rzeczywiście pojawia się tam liczba 18%. Ale kontekst jest trochę inny niż przytacza to Piter. Nikt tam nie nawołuje do przechodzenia na wegetarianizm, tylko raport zauważa, że produkcja zwierząt stosuje metody, które należałoby poprawić. Pojawia się nawet zdanie o tym, że ta gałąź przemysłu ma w sobie duży potencjał, aby tę emisje gazów zmniejszyć, np. poprzez zmianę karmienia zwierząt. I wreszcie - raport trzeźwo zauważa, że produkcja zwierząt to przemysł dający utrzymanie miliardowi ludzi. Nie ma tam nawet słowa o tym, że wegetarianizm jest bardziej ekologiczny, słowo wegetarianizm nawet nie pojawia się w tym raporcie.

Dlatego moja rada: sprawdźcie, ile zanieczyszczeń produkuje rolnictwo i produkcja roślin, wtedy porównamy te dane. Możecie być jednak zaskoczeni. A zgodnie z logika Pitera, skoro produkcja roślin jest ogromnym źródłem zanieczyszczeń, to oznacza to, że de facto wegetarianizm jest szkodliwy dla środowiska Nawet nie wiecie, ile zanieczyszczeń musi wpłynąć do atmosfery i gleby, żeby na waszym stole pojawiła się skromna marchewka :ble:

Nasuwa się nieodparty wniosek, że samo nasze istnienie jest nieekologiczne. Wobec tego najbardziej prozdrowotnym czynem byłaby eliminacja siebie z ekosystemu. W tym świetle samobójstwo (połączone z rozsypaniem prochów nad obszarem uprawnym) jest aktem najwyższej świadomości ekologicznej. :ble:
trututu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 6
Rejestracja: 03 sty 2009, 01:35

Nieprzeczytany post

Trudno, żeby raport FAO namawiał do wegetarianizmu :) Jest tam tylko stwierdzony fakt, że chów zwierząt takowe zanieczyszczenie powoduje. Co do rolnictwa - oczywiście, również przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska. Ale duża część upraw rolnych jest spozytkowana na pasze dla zwierząt, a więc pordukcja mięsa powoduje powstanie dużo większej ilości zanieczyszeń (te z rolnictwa+te z chowu)
Jak mówię, nie przeszłam na wege z powodów środowiskowo-ekologicznych, a tylko z etycznych i zdrowotnych.
Jednak z faktem, że chów zwierząt powoduje ogromne zanieczyszczenie nie powinno się dyskutować. Tak jak z faktem, że rolnictwo, transport, przemysł zanieczyszczają środowisko. Nie sądzę, żeby to miało kogoś przekonać do przejścia na wege, ale zaprzeczyć temu też nie można.
Nie chcę nikogo przekonywać na przejście na wegetarianizm - Ci, którzy chcą się przekonać sami się przekonają, inni nie i szanuję ich decyzję.
Myślę, że wszystko co miało być powiedziane zostało już powiedziane!
Pozdrawiam Was ciepło i do zobaczenia na jakimś biegu:)
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Oczywiście, że chów zwierząt powoduje zanieczyszczenie środowiska. Podobne jak uprawa roślin (wypłukiwanie gleby, pustynnienie, pestycydy, jałowienie, wypieranie naturalnych gatunków roślin itd.). Ale co to ma do wegetarianizmu? ; )
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Trututu - Trututu - świadomie czy też nie dopuściłaś się rażącej manipulacji. Proszę bardzo:
w Sob Sty 03, 2009 6:55 pm napisałaś: „(...)zapraszam do przeczytania raportu ONZ "livestock long shadow", w którym jasno jest napisane, że chów przemysłowy zwierząt wytwarza więcej gazów cieplarnianych niż cały transport razem wzięty.(...)”.

Dopiero gdy poddałem w wątpliwość wyliczeniami to co napisałaś Ty w kolejnej wypowiedzi napisałaś: „(...)Proszę uprzejmie: "FAO estimated that livestock are responsible for 18 percent of greenhouse gas emissions, a bigger share than that of transport.”

Dlaczego manipaulacja? A no dlatego, że za 1. razem podałaś tą daną w sposób mogący wywołać niemal panikę. Nagle w 2. wypowiedzi okazuje się, że zanieczyszczenia te to zalewdnie 1/5 całości zanieczyszczeń. Czy podawanie danych wyrwanych z kontekstu nie jest manipulacją?

Właśnie najwiekszy problem jest w tym, że eko- wege- i inne oszołomy i pseudo „nałkofcy” podają dane wyssane z palca. W najlepszym przypadku podają dane prawdziwe, ale wyrywają je z kontekstu i przedstawiają je w formie niemal apokaliptyczej.

Napisałaś „(...)Nienaturalne nagromadzenie tak dużej ilości zwierząt na małym terenie nie może być obojętne dla środowiska, i nie trzeba być inżynierem środowiska z FAO, żeby to sobie wyobrazić.(...)” A czy metropolie po dziesiątki milionów mieszkańców są obojętne dla środowiska???

Jasne, że produkcja zwierzęca powoduje zanieczyszczenie środowiska. Pytanie tylko jakie działanie człowieka NIE powoduje tego zanieczyszczenia?

Ludzkość nigdy nie zaprzestanie jedzenia mięsa tak samo jak nigdy nie przestanie prowadzenia wojen.

Nigdy nie miałem i nie mam nic do osób nie jedzących mięsa (moja żoneczka nie je mięsa i jest super :-)). Ich wybór, szanuję to, potrawy wege też mi smakują. Problemem jest w tym, że oszołomy i manipulatorzy podpinają się ze swoimi idiotycznymi, sekciarskimi poglądami pod wegetarian czy tez ekologów.Właśnie łatwowiernośc i brak krytycyzjmu powoduje że ludzie stają się łatwą pożywką dla różnej maści sekt.

piter82 chciał dyskutować, ale jakoś chyba poległ ze swoimi kuriozalnymi danymi po tym jak w miażdżący sposób zmiotłem wyliczeniami te jego „prawdziwe” dane.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Bartess co do twych wyliczeń. Smieszne - w 5 min na kolanie wyliczyłeś to, na co naukowcy czasem poświęcają życie jak nie długie lata na badania, ja powołuje sie na badania nic więcej - ty na swoje wyliczenia ktore jakby jakis naukowiec zobaczył poskładal by sie pewno ze śmiechu, bo skoro sa takie dobre to podeslij je naukowcom, zaoszczedzisz im dziesiatki lat badan he he co do tych 660 000 tys to naucz sie czytac a nie wmawiaj ze napisałem ze zabija się 660 000 tys bydła, nie była tylko zwierząt w tym kurczat tez jak i wiele innych :-) nawet jeśli zwierzeta hodowlane są powodem tylko 1/5 zanieczyszczeń na świecie to nie uważasz ze o 1/5 za duzo? ile mozna by nakarmic osob jeśliby zamisat hodować rośliny na pasze dla bydła to hodować bardzo wydajną soję, kururydze czy jakieś zboża?
Pozatym jeśli to co mówisz jest prawdziwe to podaj rzetelne badania które potwierdzą twoje słowa o tym że miolony ton nawozu nie wpływa i nie zanieczyszca srodowiska lub ze ten wpływ jest taki mały jak mówisz? dlaczego sie na takowe nie powołasz?? nie dlatego że takich nie ma?? :-) co do ropy i wegla to masz racje, powinnismy zwrocic swoja uwage na energie bardziej efektywną np słoneczna lub wiatru jako najbardziej efektywna, chociaz co do ogniw słonecznych to pdobno ich wyprodukowanie kosztuje wiecej energii niz one zdobedą przez cały okres swojej zywotnosci takie czytałem kiedys wnioski - do konca nie badałem tematu wiec nie wiem.
Faktem jest ze gdyby ludzkosc przestala jesc mieso, nie tylko pozbylibysmy sie wielu chorób cywilizacynych co skutkowalo by mniejszymi wydatkami na słuzebe zdrowia, badania wykazuja ze wegetarianie o wiele żadziej z niej korzystają, ale i nasza planeta byla by zdrowsza, nawet jesli o te 1/5 to zawsze cos. Pozatym nikogo nie zmuszam ani nie namawiam do wegetarianizmu to wolny wybór, mowie tylko o faktach i skutkach, wyboru każdy dokona sam

Pozdrawiam
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:Oczywiście, że chów zwierząt powoduje zanieczyszczenie środowiska. Podobne jak uprawa roślin (wypłukiwanie gleby, pustynnienie, pestycydy, jałowienie, wypieranie naturalnych gatunków roślin itd.). Ale co to ma do wegetarianizmu? ; )
tak tylko gdyby pola uprawne na ktorych uprawia sie rosliny na pasze dla wierzat zamienic na pola soi, kukurydzy itd to mozna by zlikwidowac glod na swiecie, pozatym jest cos takiego jak ekologiczne uprawy dzie nie stosuje sie nawozow i ulepszaczów ktore szkodza srodowisku, z tym zgadzaja sie nawet najbardziej gorliwi ekolodzy
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
dOlla
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 02 sty 2009, 13:27

Nieprzeczytany post

piter82 pisze:pare argumentow za wegeratianizmem

* ponad połowa całkowitej ilości wody zużywanej do różnych celów w USA: produkcja inwentarza żywego

* ilość wody potrzebnej do wyprodukowania funta pszenicy: 25 galonów

* ilość wody potrzebnej do wyprodukowania funta wołowiny kalifornijskiej: 5 000 galonów

* czas na jaki znane światowe rezerwy ropy naftowej wystarczą, gdyby wszyscy ludzie odżywiali się dietą opartą na mięsie: 13 lat

* czas na jaki znane światowe rezerwy ropy naftowej wystarczą, gdyby ludzie przestali jeść mięso: 260 lat

* ilość kalorii pochodzących z paliw kopalnych potrzebnych do wyprodukowania 1 kalorii białka z wołowiny: 78 kalorii

* ilość kalorii pochodzących z paliw kopalnych potrzebnych do wyprodukowania 1 kalorii białka z soi: 2 kalorie

* odsetek wszystkich surowców (podstawowych produktów rolnych, leśnych i kopalnianych włączając w to paliwa kopalne) konsumowanych w USA, które wykorzystuje się do produkcji inwentarza żywego: 33%

* odsetek wszystkich surowców (podstawowych produktów rolnych, leśnych i kopalnianych włączając w to paliwa kopalne) konsumowanych w USA, które wykorzystuje się do produkcji pełnowartościowej żywności wegetariańskiej: 2%
Wiecie co? Mam to gdzieś, że człowiek zrobił coś zanim pomyślał. Świat kręci się teraz koło ropy naftowej, nikt kilkadziesiąt lat temu nie pomyślał, że zapasów ropy nie wystarczy na wiele. Ja mam prawo do mięsa takie samo jakie mieli moi przodkowie mieszkający w jaskiniach. A że teraz mięso jest takim brudnym interesem to nie moja wina.

Z drugiej strony, no cóż, już za późno. Trudno, albo rezygnujemy z mięsa dla dobra naszych dzieci, albo uczymy się korzystać z alternatywnych źródeł energii, bo sam transport żarcia, powoduje znaczny wzrost zawartości CO2 w powietrzu.
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

piter82 pisze:Bartess co do twych wyliczeń. Smieszne - w 5 min na kolanie wyliczyłeś to, na co naukowcy czasem poświęcają życie jak nie długie lata na badania
Kolejny kretynizm. Policzyłem „na kolanie” bo te obliczenia są banalnie proste. Poskładać się ze śmiechu to można czytając twoje posty. Proszę pokaż mi gdzie ja WYMYSLIŁEM sobie jakąś daną albo gdzie się pomyliłem! Niech ci będzie - źle zinterpretowałem te 660 000 szt na godzinę - mój błąd. Drugie obliczenia prowadziłem na rzekomo naukowych danych które TY sam podawałeś - niczego nie WYMYŚLAŁEM!!! Jedyne dane nie pochodzące od ciebie to roczna produkcja wołowiny na świecie, ceny ropy, benzyny i kurs $/zł. Jeżeli twój poziom wykształcenia nie pozwala ci na sprawdzenie dość dokładnie opisanego przezemnie toku myślenia i obliczeń no to chyba nie mój problem.
piter82 pisze:(...)nawet jeśli zwierzeta hodowlane są powodem tylko 1/5 zanieczyszczeń na świecie to nie uważasz ze o 1/5 za duzo? ile mozna by nakarmic osob jeśliby zamisat hodować rośliny na pasze dla bydła to hodować bardzo wydajną soję, kururydze czy jakieś zboża?(...)
Typowa paplanina eko- i wege- kretynów. Problemem nie jest te „aż” 1/5 zanieczyszczeń tylko to, że manipulujecie tymi danymi wyrywając je z kontekstu marginalizując resztę zagrożeń. 1/5 to oczywiście dużo, ale nie aż tak dużo by tą 1/5 zasłaniać pozostałe 4/5.

Najpierw naucz się liczyć zanim podważysz to co wykazałem. Aha - jeżeli nie potrafisz sam policzyć to podaj mi roczną produkcę wołowiny w USA - podstawię tą wartość za te 660 000, które błędnie przyjąłem. dla mnie policzenie tego to pestka.
DeeL
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 235
Rejestracja: 07 wrz 2008, 01:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koszalin

Nieprzeczytany post

Bartess, w meritum masz rację.
Tylko .... niepotrzebnie zachciało Ci się udowodnić to ludziom głuchym na argumenty :ble: Może są oni z tych, co to muszą mieć ostatnie słowo, bo inaczej nie zasną.

Weź oddech i odpuść.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kurcze, a ja miałem dziś przez moment chwilę zawahania, gdy teściowa podstawiła mi talerz z ziemniaczkami przykrytymi duszoną karkówką :orany: Karkóweczka duszona w dużych kawałkach marchewki aż rozpływała się w ustach i do tego wszystkiego surówka z kiszonej kapusty . Teściowa jest mistrzynią w przyrządzaniu tej potrawy dlatego moment zawahania był na prawdę krótki :hahaha:
Ostatnio zmieniony 04 sty 2009, 23:27 przez wykastrowany kot, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
PKDeath
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 216
Rejestracja: 06 lis 2008, 20:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

piter82 pisze:
Nagor pisze:Oczywiście, że chów zwierząt powoduje zanieczyszczenie środowiska. Podobne jak uprawa roślin (wypłukiwanie gleby, pustynnienie, pestycydy, jałowienie, wypieranie naturalnych gatunków roślin itd.). Ale co to ma do wegetarianizmu? ; )
tak tylko gdyby pola uprawne na ktorych uprawia sie rosliny na pasze dla wierzat zamienic na pola soi, kukurydzy itd to mozna by zlikwidowac glod na swiecie, pozatym jest cos takiego jak ekologiczne uprawy dzie nie stosuje sie nawozow i ulepszaczów ktore szkodza srodowisku, z tym zgadzaja sie nawet najbardziej gorliwi ekolodzy
no tak robili w sredniowieczu. Tylko tam problem byl z glodem nie? Przychodzi jeden szkodnik i nagle sie okazuje ze w polowie kraju nie ma zboza. UPS?

To jest dla mnie taki poziom hipokryzji ze ... to tak jak kiedys ekoludki wparowaly na banacha na nasz wydzial farmacji i zaczeli protestowac zeby wypuscic te biedne myszy.. Przestali przychodzic jak im powiedzieli ze myszki wypuszcza jak sami wejda do klatek :P ekoludki moga smialo krzyczec ze lepiej jesc strączkowe niz kabanosy, lepiej nie testowac na zwierzetach, nie prowadzic autostrad przez lasy, itp... ale tak naprawde to sa ekoterrorysci. Kwestia ceny. Pztm fajnie byc takim ekoludkiem jak sie jest w cieplym mieszkaniu, je sie co chce i mozna sobie wybrzydzac miedzy soja GMO a naturalna... Jak sie zachoruje to sie idzie do apteki i sie wykupuje antybiotyki z genetycznie zmodyfikowanych organizmow a na wakacje zeby odpoczac od tego miasta sie do wielkopolski na agroturystyczne gospodarstwo jedzie s7 przez kampinos...

Co do tego ze naukowcy spedzaja cale zycia na liczeniu... wez przestan. Kazdy kretyn na wyzszej uczelni musi prowadzic jakas prace naukowa... Tyle spladzaja idiotyzmow ze sie w glowie nie miesci, a potem ktos to wyszukuje i buduje na tym swoja ideologie.

Pztm dziwne dla mnie jest nazywanie odchodow zwierzecych zanieczyszczeniem srodowiska... Zanieczyszczenie mi sie wydawalo zawsze czyms co powstalo przez czlowieka, pojawilo sie ok XVIII w. i jest przez niego regulowane... W takim razie srodowisko bylo zanieczyszczane od zawsze? siakeś to gupie jest :D
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

DeeL chyba masz rację - przeliczyłem się. Nie sądziłem, że kilka prostych działań matematycznych na poziomie podstawówki może kogoś przerosnąc :-). Znam tego gościa i wiem, że ten osobnik akurat MUSI mieć ostatnie zdanie nie tylko w tym temacie.
Niestety jedną z cech takich oszołomów (prócz m.in. manipulowanie danymi) jest to, że nie potrafią przyznać się do błędu i uznać swojej porażki. Wolą kontrargumenty ośmieszające ich tezy przemiczeć przytaczając kolejne bzdurne dane. Typowa cecha sekciarzy. Prowadzą dyskusję do upadłego, aż do momentu zamęczenia „ofiary”, byle tylko właśnie mieć to ostatnie zdanie i w ich mniemaniu zostać zwycięzcą.
ODPOWIEDZ