Trututu -
Trututu - świadomie czy też nie dopuściłaś się rażącej manipulacji. Proszę bardzo:
w Sob Sty 03, 2009 6:55 pm napisałaś: „(...)zapraszam do przeczytania raportu ONZ "livestock long shadow", w którym jasno jest napisane, że chów przemysłowy zwierząt wytwarza więcej gazów cieplarnianych niż cały transport razem wzięty.(...)”.
Dopiero gdy poddałem w wątpliwość wyliczeniami to co napisałaś Ty w kolejnej wypowiedzi napisałaś: „(...)Proszę uprzejmie: "FAO estimated that livestock are responsible for 18 percent of greenhouse gas emissions, a bigger share than that of transport.”
Dlaczego manipaulacja? A no dlatego, że za 1. razem podałaś tą daną w sposób mogący wywołać niemal panikę. Nagle w 2. wypowiedzi okazuje się, że zanieczyszczenia te to zalewdnie 1/5 całości zanieczyszczeń. Czy podawanie danych wyrwanych z kontekstu nie jest manipulacją?
Właśnie najwiekszy problem jest w tym, że eko- wege- i inne oszołomy i pseudo „nałkofcy” podają dane wyssane z palca. W najlepszym przypadku podają dane prawdziwe, ale wyrywają je z kontekstu i przedstawiają je w formie niemal apokaliptyczej.
Napisałaś „(...)Nienaturalne nagromadzenie tak dużej ilości zwierząt na małym terenie nie może być obojętne dla środowiska, i nie trzeba być inżynierem środowiska z FAO, żeby to sobie wyobrazić.(...)” A czy metropolie po dziesiątki milionów mieszkańców są obojętne dla środowiska???
Jasne, że produkcja zwierzęca powoduje zanieczyszczenie środowiska. Pytanie tylko jakie działanie człowieka NIE powoduje tego zanieczyszczenia?
Ludzkość nigdy nie zaprzestanie jedzenia mięsa tak samo jak nigdy nie przestanie prowadzenia wojen.
Nigdy nie miałem i nie mam nic do osób nie jedzących mięsa (moja żoneczka nie je mięsa i jest super

). Ich wybór, szanuję to, potrawy wege też mi smakują. Problemem jest w tym, że oszołomy i manipulatorzy podpinają się ze swoimi idiotycznymi, sekciarskimi poglądami pod wegetarian czy tez ekologów.Właśnie łatwowiernośc i brak krytycyzjmu powoduje że ludzie stają się łatwą pożywką dla różnej maści sekt.
piter82 chciał dyskutować, ale jakoś chyba poległ ze swoimi kuriozalnymi danymi po tym jak w miażdżący sposób zmiotłem wyliczeniami te jego „prawdziwe” dane.