jakub738 pisze:Po swojej pierwszej 30-tce napisales cytuje"...maraton nie jest dla mnie.Jeszcze nie teraz" dlatego tak sie pytalem. Ja tam do niczego nie namawiam

no tak bywa, sam po pierwszej byłem wykończony, dlatego wybiegi musza byc regularne zeby organizm mogł sie przyzwyczaić, i najlpeiej w niedziele własnie, bo wtedy przeważnie rozgrywane są maratony i organizm przyzwyczaja się np do cotygodniowych dłuższych wybiegań

choć przyznam, że nigdy walówki nie miałem na wybiegu, tylko wode albo izotona i garść rodzynek, pieszcze się ze soba tylko podczas zawodów
