Świeżak ;) przygotowuje się do półmaratonu :D

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
husky_turek
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Turek

Nieprzeczytany post

kurcze miala byc sama motywacja tutaj a sie jakies dyskusje (zapewne pozyteczne) zrobily. Moze i dobrze bo poprzedniego wspanialego tematu o przygotowaniach do polmaratonu przez debiutantow pewnie powtorzyc sie nie da i jesli zabraknie mi ktoregos dnia czegos co wypchnie mnie na trening to zajrze wlasnie tam :-)
moje moze nie zdanie ale podejscie jest takie, ze biegac staram sie na czas, a ze pozniej robie wszystko zeby to pomierzyc albo ze biegam po odcinkach pomierzonych to dokladnie znam dystanse i moge obserwowac ewentualne postepy w "treningu" i to jest zapewne przydatne. Chcialbym osobiscie przed startem przebie kilka razy dystans 21 km lub ciut wiecej ale tylko ze wzgledu na to, ze chcialbym pojsc o te 21 km dalej ze startami kiedys i to napewno nie zginie :) mam czas - pierwsza planowana polowka teoretycznie byla na czerwiec wiec nie mam parcia na te wczesniejsze narazie i moge przygotowywac sie powoli i spokojnie z wyczuciem - najwazniejsze zeby skutecznie :)
pozdrawiam swiatecznie :)
PKO
Awatar użytkownika
husky_turek
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Turek

Nieprzeczytany post

jakis czas temu rozmawialem z maratonczykiem (zyciowka 2:21:19, w polmaratonie 1:06:24) obecnie trenerem mlodziezy i wg niego do polmaratonu nie trzeba biegac podczas treningow wiecej jak 10 km jednorazowo... i napewno wystarcza to sportowcom przez duze S, natomiast my amatorzy musimy moim zdaniem pobiegac ciut wiecej na treningu aby miec wieksza pewnosc dotarcia do mety ;)
Awatar użytkownika
tomek87
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 11 gru 2008, 21:04
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: BB/Wrocław

Nieprzeczytany post

Witam, po przerwie.
Przerwa niestety miała związek z perfidnym choróbskiem, który zburzył mi wiele planów, ale na pewno nie ten półmaratoński. Zaraza rozprzestrzeniła się w akademiku i mimo tego, że broniłem się długo i dzielnie to ostatecznie poległem. Nie udało mi się przez nie pobiec w Strzelcach przez co byłem bardzo zły. Ale ostatecznie się wykurowałem i dzisiaj poszedłem na pierwszy trening po, który miał być luźny - jak zwykle mi to nie wyszło.
Na początku fajnie w miarę płasko, dość szybko - nie odczułem prawie w ogóle braku treningu. Ale później przypomniałem sobie że moje rodzinne strony to jednak nie Wrocław i nie jest płasko. Kilka górek nieźle mnie sponiewierało ale było jeszcze w miarę OK. Później zgodnie z google earth w lesie miała być ścieżka. Nie było. Po przygodach w jakichś kolczastych krzakach,strumyczkach pojawiających się nie wiadomo skąd i jak i błocie po kostki w końcu dobiegłem do drogi. Najgorsze już miało być za mną. Gdzież tam. Wtedy pojawił się on - nadzwyczaj przerośnięty kundel, który stwierdził że za wolno biegnę. Uśmiechnął się do mnie wymownie prezentując swoje pełne uzębienie i zaczął interesować się moją kostką. To był dobry moment na pobiegnięcie interwału. Jakby ktoś mi mierzył czas to rekord świata na 100m jest co najmniej zagrożony - i co z tego że było pod górkę. Później już było w miarę spokojnie, nie wliczając małej zmiany trasy po tym jak dostrzegłem kolejnego kundla - stwierdziłem że jeden interwał to na dzisiaj dość. Także podsumowując zamiast luźnego wybiegania, było wybieganie z interwałem i elementami krossu, przewyższenia 70m, dystans 7.7 km czas 40 min, max nachylenie 7%.

A co planów przed połówką to ja mam zamiar nieraz przed pobiec powyżej 21km, ale głównie dlatego, że bieganie długo sprawia mi przyjemność. Już zdarzało mi się koło 18km i później wcale nie byłem jakoś strasznie zmęczony, wręcz przeciwnie czułem się znakomicie. Nie mam ścisłego planu ale pewnie przed połówką będę stopniowo zwiększał/wydłużał dystanse, żeby dwa/trzy tygodnie przed nieco wyhamować i robić krótsze treningi, bo jak kilka planów przeglądałem to wszędzie jest zdecydowane zmniejszenie obciążenia przed zawodami i wydaje się to być jak najbardziej racjonalne rozwiązanie. Poza tym będę czuł się pewniej jak przed półmaratonem przebiegnę go na treningu.

A poza tym to wesołych świąt!!!
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

husky_turek pisze:jakis czas temu rozmawialem z maratonczykiem (zyciowka 2:21:19, w polmaratonie 1:06:24) obecnie trenerem mlodziezy i wg niego do polmaratonu nie trzeba biegac podczas treningow wiecej jak 10 km jednorazowo... i napewno wystarcza to sportowcom przez duze S, natomiast my amatorzy musimy moim zdaniem pobiegac ciut wiecej na treningu aby miec wieksza pewnosc dotarcia do mety ;)
I o to wlasnie mi chodzilo to samo wychodzi z czasem.Pozdrawiam u mnie caly czas pada snieg wiec jutro trening na sniegu!!!
Obrazek
Butu
Wyga
Wyga
Posty: 74
Rejestracja: 29 lip 2008, 23:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Malbork

Nieprzeczytany post

Jakub to przynajmniej masz klimat świąteczny a u mnie w mieście to jest parodia ze śniegiem :chlip:
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Butu troche napadalo,tak ze bialo wszedzie i teraz mroz zaczyna swoje moze przez swieta bedzie bialo.Pozdrawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Ooco nie chcialem sie z Wami klocic ani polemizowac z faktami jezeli czujesz sie urazony moimi wypowiedziami to bardzo przepraszam.Jestem tylko ciekaw jak ten plan wyglada zastosowany w praktyce.Fajnie by bylo gdybys np.opisywal tydzien po tygodniu swoje biegi daloby to jakis punkt odniesienia.Pozdrawiam i zycze powodzenia na polmaratonie Warszawskim.
Obrazek
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

A czy tu się ktoś kłóci? Może razić Twoja łatwość zadawania pytań, na które odpowiedzi sa oczywiste i ogólnodostępne. Teraz Ty się nie obraź, ale wychodzi na to, że jesteś leniwy i zamiast chwilę poszukać to wolisz walić kolejnymi, raczej zbędnymi pytaniami, jak z kałasza dopóki nie dostaniesz tego, czego chcesz. Jeszcze chwila, a wystrzelasz wszystkich, nawet tych najcierpliwszych ;-).

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

HE HE HE moze tak swieta na mnie dzialaja ale nie bardzo mialem taki zamiar,bardziej chcialbym poznac Wasze opinie o roznych planach treningowych w praktyce-taki pamietnik,moze dla kogos byc przykladem lub podpowiedzia.Niestety nie mam z kim pogadac o tych sprawach a do tej pory opieralem sie na wlasnym doswiadczeniu.SORY.
Obrazek
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Poczytaj o podstawach. Do reszty musisz dojść sam. Każdy jest inny i inaczej reaguje. Coś, co dla jednego będzie dawało doskonałe wyniki dla innego może być nieprzydatne albo wręcz wyniszczające. Tak więc "pamiętniki" Ci nic nie dadzą. Czy wiesz o co mi chodzi? Poprostu weź jakiś plan i trenuj. Jeżeli poczujesz, że Cię ten plan męczy to wprowadzaj modyfikacje lub wręcz zmień na inny. Tak samo w sytuacji, gdy będziesz czuł, że trening jest za slaby. Niestety w Tobie siedzisz tylko Ty sam i to Ty musisz poczuć co jest dla Ciebie dobre. Plany to tylko drogowskazy, a to którą drogą Ty pójdziesz zależy tylko od Ciebie.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

bartess pisze:Poczytaj o podstawach. Do reszty musisz dojść sam. Każdy jest inny i inaczej reaguje. Coś, co dla jednego będzie dawało doskonałe wyniki dla innego może być nieprzydatne albo wręcz wyniszczające. Tak więc "pamiętniki" Ci nic nie dadzą. Czy wiesz o co mi chodzi? Poprostu weź jakiś plan i trenuj. Jeżeli poczujesz, że Cię ten plan męczy to wprowadzaj modyfikacje lub wręcz zmień na inny. Tak samo w sytuacji, gdy będziesz czuł, że trening jest za slaby. Niestety w Tobie siedzisz tylko Ty sam i to Ty musisz poczuć co jest dla Ciebie dobre. Plany to tylko drogowskazy, a to którą drogą Ty pójdziesz zależy tylko od Ciebie.
Tak jak mowisz a co do pamietnikow to tylko moja ciekawosc. Pozdrawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
husky_turek
Wyga
Wyga
Posty: 56
Rejestracja: 07 wrz 2008, 22:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Turek

Nieprzeczytany post

a ja po swiatecznym obzarstwie i leniuchowaniu ;) dzisiaj dosc intensywny cross w lesie (jednak tych gorek troche jest i zawsze to bedzie pewnie cross :-) ) niby nie szybko bo 5.40min/km ale przy tak zroznicowanym terenie wychodzi z tego dosc intensywny bieg narazie :-)
bylo fantastycznie - mrozik tak -3 stopnie, sloneczko przebijajace sie miedzy konarami i w zasadzie zadnego wiaterku - pogoda marzenie do biegania :-D
jutro zaplanowane 10 - 12 km spokojnego truchtu ale i tak bedzie duzo pod gorke ;-)
te 13 km z zeszlej niedzieli i bieganie za zakupami swiatecznymi, sprzatanie i cala ta otoczka jednak dosc mocno siadla w moich nogach i do wczoraj czuc bylo w nich troche takiego delikatnego zmeczenia dlatego w tym tygodniu byl tylko czwartek biegowy i to zaledwie 3,5 km; dzis juz natomiast na zupelnym luzie bieg i zadnego dyskomfortu czy uczucia ciezkich lub zmeczonych nog :-)
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ostatnio robię spokojne tlenowe treningi w granicach 40' - 1h 40', pięć razy w tygodniu i czuję, że to dobrze robi na ogólną kondycję. Od nowego roku, w styczniu zwiększę stopniowo kilometraż tygodniowy do 70-75 km, może 80km- zobaczymy jak to wyjdzie
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Wuj Phyll pisze:Ostatnio robię spokojne tlenowe treningi w granicach 40' - 1h 40', pięć razy w tygodniu i czuję, że to dobrze robi na ogólną kondycję. Od nowego roku, w styczniu zwiększę stopniowo kilometraż tygodniowy do 70-75 km, może 80km- zobaczymy jak to wyjdzie
to wychodzi ponad 300 km na miesiąc ... gratuluję odwagi i życzę powodzenia, ja na taki kilometraż się nie piszę... :ojnie:
grzesroki
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 30 gru 2008, 20:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

witam, jestem tu calkowicie nowy i calkowicie ciemny jesli chodzi o bieganie. jak poznalem ta strone to w polowie nie wiem o czym wy mowicie :bum: ale moze troche o sobie - jestem sobie grubas 110 kg zywej wagi przy 178 cm wzrostu - masakra :grr: no ale nie ma co narzekac tylko brac sie za siebie no nie :-) a wiec zaczalem uczyc sie biegac na biezni na silowni po kilka minut po kilkanascie na przemian z marszem az w koncu potrafilem 30 minut ciagle biec - bylo super. od trzech tygodni ruszylem w teren. i od tego momentu pokochalem bieganie. cos pieknego biegam ok 5-6 razy w tygodniu od 40 -70 minut. ostatnio tak mi sie dobrze biegalo ze wziolem samochod i zmierzylem dystans - 12,5 km pokonalem w 1 godz i 15 minut. jak dla mnie super chociaz wiem ze czas to nie aza bardzo. nastepnego dnia ruszylem w trase ok 15 km i byla masakra - ruszylem szybciej chcialem zwiekszyc tempo ale po 3 km bylem kaput. a ze uparty jak osiol jestem to nie odpuscilem i dotarlem do domu po 1,5 godzinie bez zadnej przerwy (ciagly trucht) ale bylem wykonczony. tylko teraz mam problem bo nogi od kolan w dół mam tak sztywne wszystkie miesnie mnie bola i juz trzeci dzien wychodze biegac ale nie daje rady bo po 20 minutach wracam do domu. nie wiem czy mam troche odpuscic czy rozbiegac te nogi w koncu kawal goscia ze mnie wiec te moje nogi troche ciezko maja :-).
a napiszcie jakie u was czasy macie bo ja marze o polmaratonie na wiosne - uwazam ze dam rade ale nie chce sie zblaznic tempem. przy moim terazniejszym tempie to ja pobiegne ponad 2 godziny a tu gdziesz czytalem ze polmaraton to w godzine sie puka. pozdrawiam
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ