Mazowiecki Park Krajobrazowy

PiotrekGocław
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 13 paź 2007, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Gocław

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich
Jeszcze raz wielkie dzięki Reniu za "mikołaja".
Wracając do rozmowy o Falenicy, większość biega Praską Dychę więc może albo w sobotę lub w niedzielę o zabójczej 8.00. Co Ty na to? Jakie masz plany na weekend (ups... może zabrzmiało dwuznacznie :oczko: )
Pozdrawiam.
Piotrek z Gocławia.
ps. Piotrze z Marysina ja także się cieszę, że leiej się czujesz. Życzę zdrowia.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Dziękuję Kazig i Piotr (z Gocławia :) ) za troskę - rzeczywiście jest już zupełnie dobrze i po problemach nie zostało śladu. Dobrze, że również Deck'owi udało się "wydobrzeć"... :)

Jak tam Reniu kolejna wizja lokalna? Klaruje się już jakiś finalny zarys trasy? Czy oprócz Darka - dzielnego nawigatora, ktoś jeszcze Wam towarzyszył?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Byliśmy tylko we dwoje, ja i Renia. Ja z pomysłem co można zrobić z żoną w ciemnym pustym lesie :lalala: , a Renia owładnięta wytyczaniem trasy :nienie: mężowskie ręce już opadają, tylko bieganie i bieganie, nowa trasa, stara trasa :hejhej:

Pobiegliśmy tak jak mówiłeś Piotrze na koniec wtorkowego biegana, wyszło 10500 m. Ta ścieżka nie jest taka wąska, przynajmniej nie wydaje się taka po ciemku. Jest tylko problem z oznaczaniem odcinka, koło którego będzie się biegło dwa razy i dlatego skłaniamy się do jednej 8 km pętli.
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Faktycznie było ciemno i pusto. Nikogo nie spotkaliśmy, aż do momentu gdy pod koniec w pewnym momencie oślepiło nas najpierw bardzo szybko zbliżające sie światło, a potem nastąpił huk silnika - to jakiś szaleniec samotnie przemierzał leśną drogę w trójkołowym pojeździe i i zakłócał ciszę w lesie [wrrr].
Co do trasy, to jak się później w domu na spokojnie zastanowiliśmy, to nie powinna ona przebiegać dwa razy po tym samym odcinku, bo się zrobi nieczytelna w sensie oznakowania w terenie. Najlepsze są proste rozwiązania, a pętla bez dodatkowego dokręcania dodatkowych kółek byłaby najoptymalniejsza. Ostatecznie więc naszym zdaniem lepiej nie wydłużać trasy z wydmą (z dotychczasowych 8 do 10 km), ona i tak jest "długa" poprzez swoje zwiększone wymagania terenowe :).
PiotrekMarysin, wezmę dziś mapę na Siennicką i możemy jeszcze się spróbować pozastanawiać.

PiotrekGocław ma widzę ogromną chęć na Falenicę. Co do mnie to wyglada to tak, że w sobotę startujemy z Darkiem w Maratonie Puszczańskim. Co prawda zadeklarowaliśmy wstępnie 27 km, ale jak to bywa w wielkim lesie, łatwo zgubić szlak i można czasem nieźle nadłożyć drogi. Efekt może być taki, że następnego dnia może być krucho z moim bieganiem po górkach. Nie chciałabym Cię zawieść Piotrek i dać plamę w Falenicy. Samo przebiegnięcie trasy jeden raz, czyli tylko 3 km pętli (podczas gdy na zawodach biega się 3 x 3 km) może być dla Ciebie niesatysfakcjonujące, a dla mnie jedynym na co mnie stać po sobotniej puszczy. Czy przekładamy to na pełnowartościowe bieganie w następną niedzielę, czy atakujemy teraz ale krócej? Godzina 8.00 jest OK.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
PiotrekGocław
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 13 paź 2007, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Gocław

Nieprzeczytany post

21 grudnia to mnie nie będzie i wracam 28.12.
Po Maratonie Puszczańskim to chyba rzeczywiście nie najlepszy pomysł na niedzielne bieganie o 8 rano. Myślę, że spokojnie możemy odpuścić. Życzę powodzenia i oby nie wyszedł Wam rzeczywisty dystans maratoński.
Pozdrawiam.
Piotrek
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Twoje życzenia Piotrek pomogły. Trasy nie zgubiliśmy. W jednym miejscu mieliśmy tylko mały dylemat, ale poradziliśmy sobie z pomocą pewnego małego i sprytnego urządzenia zastępującego kompas i mapę. Potem poszło jak po sznurku i wyszło w sumie 30,5 km.

Dziś najpierw kibicowaliśmy w Parku Skaryszewskim podczas praskiej dychy. Brawa dla henleya i Gerarda. Deck miał dołączyć do dopingujących, ale widzieliśmy go jak rozgrzewkowo przed obiadem wyskoczył na małe 6 pętelek do parku i przy okazji załapał się na medal.

Przed zmierzchem zaś, podczas naszej rowerowej przejażdżki pomiarowej, spotkaliśmy Kaziga samotnie przemierzającego las w Marysinie. Jazda rowerem miejskim po wydmie nie była zbyt rozsądna, ale na szczęście znamy tam każdy korzeń i wróciliśmy do domu w jednym kawałku i ze śladem trasy, który wkleję jako wersję ostateczną do SMŚ-ia. Nie będzie miała 10 km, ale trudno. Już nic lepszego nie wymyślimy. Teraz przynajmniej trasy nie dublują się, ani nie krzyżują.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ale tu cicho :ojoj:
Chciałem nieśmiało napisać, że jutro wtorek, a we wtorki zawsze biegamy w Marysi. Na prośbę Kaziga, chcemy jutro zacząć o 19.30, mam nadzieję, że to nie jest za późno dla marysińskich ścigantów.

Brawa dla Gerarda i Jacka za świetne czasy w Praskiej Dyszce. Tak z marszu bez przygotowania pobiec 38 minut z groszami, no, no się będzie działo w sezonie :lalala: :hej:
Pozdrawiam,
Darek
Gerard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Gocławek

Nieprzeczytany post

Brawa dla Gerarda i Jacka za świetne czasy w Praskiej Dyszce. Tak z marszu bez przygotowania pobiec 38 minut z groszami, no, no się będzie działo w sezonie
He, żeby nie było nieporozumień, te 38 minut to nie o mnie... :nienie: Jacek, gratulacje - załapałeś się na pudło w kategorii wiekowej!
Ja wykręciłem skromne 43.42, co dało mi miejsce w pierwszej setce :orany:
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gerard jakby nie było jesteś w czołówce, w biegu brało udział ponad 400 osób.

Kazig i co z tą 19.30? Będziesz dziś?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chyba wszyscy poszli trzepać dywany i prasować firanki, że o lepieniu pierogów nie wspomnę :lalala: . Panowie nie wstydźcie się. Ktoś musi to zrobić :hej: :oczko: .

To ja tylko chciałam przypomnieć, że w tę sobotę spotkanie opłatkowe przy szlabanie o zwykłej porze. Do zobaczenia.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Renata pisze:Chyba wszyscy poszli trzepać dywany i prasować firanki, że o lepieniu pierogów nie wspomnę :lalala: . Panowie nie wstydźcie się. Ktoś musi to zrobić
Prasując dywan znów przesadziłem z temperaturą... :echech:
Ech ech, tak się dzieje, gdy niewłaściwa osoba znajdzie się na niewłaściwym miejscu. Widać tradycyjny porządek w społecznościach ma głębokie uzasadnienie merytoryczne.

Postaram się być o dziewiątej niebiegowo (a konto czmycham w las dziś wieczór). Szczególną okazję wykorzystam również do przypomnienia Renii, że to już ostatni dzwonek na realizację pewnego planu z IV kwartału 2008 - żądam satysfakcji ;-)

DAR zwrócił się niedawno do opinii publicznej, co myśli ona o kwiecie z SMŚ. Nie było słychać klakierów. Niedobrze. Będzie za to głos malkontenta:
Panegiryk to nie będzie, lecz bez zgody właściciela marki niepochlebstwa publicznie tu nie padną. :hej:
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yogi, a kto według Ciebie jest właścicielem marki?
Pozdrawiam,
Darek
Gerard
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 278
Rejestracja: 15 lis 2007, 09:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Gocławek

Nieprzeczytany post

A z tzw. innej beczki. Czy ktoś się wybiera w niedzielę do Falenicy? Już niedługo Biegi Górskie... :hej:
-----------------------------------------------------
Pozdrawiam,
Gerard
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Darku,

Miałem święte przekonanie, że właścicielem marki jest DAR.
Skoro tak pytasz, a ostatnio trochę mnie nie było to tu, to tam, zaczynają nachodzić mnie w tej chwili czarne myśli natrętne.
Czyżby marysiński szlaban został zaprzedany niedawno animatorom kenijskim, którzy już zwęszyli tartan na Marysinie i ściągną tu zaraz tłumnie?

Tak na poważnie, to zaciekawiła mnie ekspozycja liter S-M-Ś, wywołująca pewne pozamarysińskie, ale jeszcze w granicach miasta, asocjacje. W sumie bardzo miłe. :) Jednak coś tam ścisnęło mnie w dołku i przypomniała mi się taka oto anegdota o dwóch doskonałych muzykach:

Gershwin, po koncercie , który dał Ravel podszedł do kompozytora i zapytał:

- Mistrzu, czy mogę liczyć na poradę co robić, aby być tak dobrym jak mistrz?

Ravel zamyślił się, po chwili spojrzał na muzyka i odparł:

- Po co być drugorzędnym Ravelem, kiedy można być pierwszorzędnym Gershwinem?...

:oczko:

Nie wiem czy jest to w pełni adekwatne (ja tu nowy i przelotnie), ale skoro zakłuło mnie pod żebrem to podzieliłem się. W końcu o gustach non disputandum jest. ;-)
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
PiotrekGocław
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 13 paź 2007, 19:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Gocław

Nieprzeczytany post

Witam.
Ponieważ jutro rano będę w drodze z rodzinką w góry, więc teraz pozwolę sobie pożyczyć wszystkim "Marysiajanom" Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i spełnienia wszystkich życzeń - nie tylko tych biegowych.
Pozdrawiam wszystkich.
Piotrek.
ODPOWIEDZ