Chwalą, chwala aż będą o kulach kicać !jumper pisze:Koszty zależą od podejścia. Znam ludzi, którzy człapią w jednym desie i butach 8 lat i sobie chwalą
Faktycznie coś w tym jest, że świat dzieli się na: madrych i głupich !
Chwalą, chwala aż będą o kulach kicać !jumper pisze:Koszty zależą od podejścia. Znam ludzi, którzy człapią w jednym desie i butach 8 lat i sobie chwalą
Tylko to najczęściej wynika z niewiedzy. Po jednej rozmowie ze mną kolega kupił buty z dobrą amortyzacją - tak go nastraszyłemFriend pisze:Chwalą, chwala aż będą o kulach kicać !jumper pisze:Koszty zależą od podejścia. Znam ludzi, którzy człapią w jednym desie i butach 8 lat i sobie chwalą
Faktycznie coś w tym jest, że świat dzieli się na: madrych i głupich !
Powiedz co Cię trapiFriend pisze:sprzeciw ! tak mam !arczi01 pisze:Tych wszystkich korzyści nie da się przeliczyć na pieniądze.
Gdzieś przeczytałem, że najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie.
Ktoś ma wątpliwości?;)
A nic, już nic mnie nie trapi, wszystko zostało już napisane.arczi01 pisze:Powiedz co Cię trapiFriend pisze:sprzeciw ! tak mam !arczi01 pisze:Tych wszystkich korzyści nie da się przeliczyć na pieniądze.
Gdzieś przeczytałem, że najlepsza inwestycja to inwestycja w siebie.
Ktoś ma wątpliwości?;)
Chyba nie w buty tylko we wlasne zdrowie ;)Raczu pisze:Mam bzika na punkcie biegania, butów ,odzieży do biegania . Jak mam więcej pieniędzy zaraz inwestuję w drogie buty.
Jako, że jeżdżę na rowerze, a biegam by poprawić formę to mogę trochę opowiedzieć. Buty profesjonalne do roweru z karbonową podeszwą, bajerami(do pedałów zatrzaskowych) to wydatek ponad 1000zł, jednak to wydatek na lata.moosacho pisze:Spokojnie ponad 2k.
4 pary butow to minimum, co jakis czas koszulka, bluza, kurtka, gacie, skarpetki, czasem taki maly zakup motywuje do wyjscia na trening kiedy niezbyt sie chce.
Wpisowe rowniez, ale procz maratonu nie sa to sumy powalajace. Z tym ze wyjazd na np. maraton to juz spory wydatek, zwlaszcza ze zabieram ze soba moich dwoch kibicow;) biore pare dni wolnego za ktore nikt mi nie zaplaci, pracuje na wlasny rachunek.
Jednak i tak nie jest zle, az strach pomyslec ile by szlo gdybym np. jezdzil na rowerze;)