Czy stosujesz diete?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
airda

Nieprzeczytany post

Jestescie okrutni ;)
Kiprun
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Ależ mnie bezbłędnie rozgryźliście ; )
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie chcę smęcić, ale fajny temat tylko dokąd on zmierza? Co ma wspólnego z tematem, że ktoś ma słabość do czekolady o innych wątkach już nawet nie wspomnę?
Może jednak wróćmy do tematu i porozmawiajmy? Np. o tym - jaka powinna być dieta długodystansowca?
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
ArekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ludzie jesteście szaleni po co wam te diety :orany: opanujcie się trochę jedzenie to ma być przyjemność hedonizm ma być
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ArekB pisze:Ludzie jesteście szaleni po co wam te diety :orany: opanujcie się trochę jedzenie to ma być przyjemność hedonizm ma być
ArekB, nie patrz przez swój pryzmat! Niektórzy maja inne (bardziej profesjonalne) podejście do odżywiania w procesie treningowym, więc bez ignorancji proszę :jatylko:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
trinity
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15

Nieprzeczytany post

jumper pisze:Nie chcę smęcić, ale fajny temat tylko dokąd on zmierza? Co ma wspólnego z tematem, że ktoś ma słabość do czekolady o innych wątkach już nawet nie wspomnę?
Słusznie, trochę się ze szczurzą mordką zrobił offtopic, przepraszam, czuję się winna, ale nie mogłam się powstrzymać.
COo do słabości czekoladowych to było na temat.

ArekB pisze:Ludzie jesteście szaleni po co wam te diety :orany: opanujcie się trochę jedzenie to ma być przyjemność hedonizm ma być
Nie wiem po co innym, ale odpowiadając w swoim imieniu - bo odżywianie się zdrowo sprawia mi przyjemność i lepiej się czuję już teraz, a jeszcze lepiej, gdy pomyślę o korzyściach płynących z tego na przyszłość.

Oczywiście jeśli ktoś ma przyjemność z wrzucania do swojego organizmu śmieciowego jedzenia, to oczywiście jego prawo, choć mi to osobiście w ogóle się nie podoba.

Jeszcze z innej strony zastanawia mnie, czemu napisałeś w innym temacie, że papierosy to zło, a tu propagujesz hedonizm. Dla palacza palenie, to taka sama przyjemność, jak dla łakomczucha obżeranie się. Stawiałabym też, że przy maksymalnie zdrowym odżywianiu, stosując aktywność fizyczną i paląc, dłużej zachowamy zdrowie, niż bez palenia jadąc na fastfoodach, słodkościach i popijając colą przed ekranem telewizora ( bardzo proszę o nieposądzanie mnie, że namawiam do palenie, bo tak nie jest ).

jumper pisze:Może jednak wróćmy do tematu i porozmawiajmy? Np. o tym - jaka powinna być dieta długodystansowca?
Dobra dieta ( ogólnie ) powinna być taka, żeby dostarczać organizmowi wszystkich potrzebnych składników w odpowiednich proporcjach. Dieta długodystansowca powinna być wzbogacona o to, czego z racji na bycie długodystansowcem potrzebuje on więcej. No i tu się może zacząć dyskusja, czy więcej węglowodanów, żeby mieć siłę biegać, czy więcej białka, na odbudowę mięśni, czy więcej witamin i minerałów, dla lepszego funkcjonowania organizmu i z związku z ich większą utratą.
Ja osobiście myślę, że wszystkiego po trochu i fajne w byciu długodystansowcem jest więc to, że można więcej jeść :)
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Jedzenie to też zło. Ja dążę do tego, aby odżywiać się poprzez fotosyntezę, z promieni słonecznych. Na razie postępy są minimalne, bo nie widziałem słońca od tygodni :ble:
ArekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 303
Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

hedonizm to taki niewinny żarcik z mojej strony.

Ja też nie jestem za fastfudami chipsami czy colą, jadam normalnie nie i w zasadzie do niczego sie nie stosuje jedyne co ograniczam to słodkie przynajmniej sie staram :hejhej:
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po każdym rodzaju posiłku biegaczowi biega się tak samo?
A przygotowując się do 10 km (np. tym planem treningowym: http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=306)
powinienem przywiązywać wagę do tego co i w jakich ilościach jem? Jedząc np. więcej warzyw i owoców mogę osiągnąć lepsze rezultaty na tym dystansie? Czy może więcej węglowodanów (makarony, ryże, ziemniaki..)? A może rozmowa o odżywianiu zaczyna się dopiero od półmaratonu?
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Jumper, oczywiście, że odżywianie wpływa na wynik - ale raczej pośrednio. Najbardziej oczywisty mechanizm jest taki, że dzięki odpowiedniej diecie nie tyjesz, a kiedy jesteś lżejszy, biegasz szybciej.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:Jumper, oczywiście, że odżywianie wpływa na wynik - ale raczej pośrednio. Najbardziej oczywisty mechanizm jest taki, że dzięki odpowiedniej diecie nie tyjesz, a kiedy jesteś lżejszy, biegasz szybciej.
Nagor, o tym to każdy kadet nawet wie :jatylko: Mi chodzi o konkrety??
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Jumper, ale tu nie ma jakichś wielkich konkretów. Dieta ma wpływ na wszystkie układy w organizmie, ale ten wpływ jest różny dla każdego osobnika. Skoro dieta potrafi obniżać cholesterol, rozwiązywać problemy z ciśnieniem itp. to oczywiste jest, że ma wpływ na wynik. ALe ten wpływ jest tak szeroki i czasem odległy, że można nawet nie zauważać tych związków.
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Chyba najważniejsze to nie wpadać w skrajności. Odkąd biegam staram się unikać śmieciowego jedzenia i słodyczy, ale jak mnie dzieciaki do Macdocsa zaciągną to zjem to co tam dają,( ale np. bez frytek - czuję się wtedy bohaterem :hej: ) bo przecież nie będę siedział i się gapił - raz na kilka - kilkanaście tygodni na pewno nie zaszkodzi. Odżywianie ma wpływ na wyniki na poziomie sporo, sporo wyższym niż moje półamatorskie truchtanie, więc nie ma się co napinać.
tomasz

Nieprzeczytany post

Ludzie, nie utożsamiajcie hedonizmu z przyjemnością ciała – nie tędy droga.
Jeśli chodzi o mnie, to jem to co sprawia mi przyjemność i korzyść. To nie przymus, ani tym bardziej wyrzeczenie.
Wpływ diety na wyniki jest znaczący, błędem już redukowanie wszystkiego do korzystnie niskiej masy ciała.
airda

Nieprzeczytany post

Alez Ty tomaszu smecisz ;)
Masz zadatki na polityka z tym... apelowaniem w coktoryms tam poscie ;)
ODPOWIEDZ