Wow... Byłem przez tydzień odcięty od świata, bez kompa, bez neta ale jakoś przeżyłem, choć było momentami trudno

Widzę, że przybyło sporo postów do czytania i kilka artykułów na stronce, tak więc będzie co robić.
Co do biegania, to akurat w tym tygodniu biegało mi się wyjątkowo zle...

Nie wiem czemu, być może odbija się zbyt mocne tempo po roztrenowaniu, w każdym razie, teraz postanowiłem trochę zwolnić i biegać spokojniej. W piątek już było ok, zobaczymy jak będzie jutro.
W listopadzie zrobiłem ok.170km, ale dokładnie nie wiem bo nie mam go jeszcze podsumowanego przez problemy z kompem.
PS. Postaram się coś napisać w najbliższych dniach na stronce o debiucie w maratonie, bo niestety jeszcze nic nie napisałem. W zeszły piątek zarejestrowałem się na stronkę, a w nocy z piątku na sobotę padł mi komp i dziś dopiero wrócilem... A tak nawiasem mówiąc widać jak jestem uzależniony od kompa, bo przyznam się, że ciężko bylo wytrzymać ten tydzień
