ach te baby!
- pinky
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź (Retkinia)
To minie. Biegnij spokojnie tempem które umożliwia Ci rozmowę. Swobodną - panmiętam jak biegłam pierwsze kilometry i śmieszyła nmnie ta porada - tak sapałam że nie dało się nic powiedzieć. Teraz się udaje! ;-
Bieg z Psem 4,7 km czas 28,20
(z pauzą na psią kupę)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=pinky][img]http://runmania.com/f/daea4d0b55ef6c16f04b8997a51e7e6a.gif[/img][/url]
(z pauzą na psią kupę)
[url=http://runmania.com/rlog/?u=pinky][img]http://runmania.com/f/daea4d0b55ef6c16f04b8997a51e7e6a.gif[/img][/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 12 lis 2008, 10:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dzisiaj niewiele mi brakowało, żeby tak biec.Atlantyda pisze: To może delikatnie do tyłu![]()
Próbowałam zmieścić się w moim OW1 (dobrze piszę?), ale było ciężko. Max puls 155.

Zaczęły boleć mnie łydki, wcześniej nie odczuwałam żadnych dolegliwości ze strony nóg, oczywiście rozgrzałam się przed.
Chyba powtórzę sobie ten tydzień treningu, te 7 minut mnie zabija

Dziękuję za wszystkie rady

[url=http://runmania.com/rlog/?u=Tunia][img]http://runmania.com/f/f2699b30d6f8ebdfb05c7991d17216d2.gif[/img][/url]
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
Tunia, jak 7 min. Cię zabija.... to na pewno dasz radę zwolnić tempo.
Ja mam prosty sposób - śpiewaj. A dokładnie biegaj tak wolno, aby w miarę swobodnie śpiewać podczas biegu.
I nie walcz teraz o wyniki. Spokojnie realizuj plan 10-tyg.
A powtórzenie tygodnia, to świetny i sprawdzony pomysł!
Bardzo dobrze, że się rozciągasz - ale dodaj jeszcze do tego ćwiczenia siłowe. Wystarczy ok. 15 min. po każdym treningu.
Ja mam prosty sposób - śpiewaj. A dokładnie biegaj tak wolno, aby w miarę swobodnie śpiewać podczas biegu.
I nie walcz teraz o wyniki. Spokojnie realizuj plan 10-tyg.
A powtórzenie tygodnia, to świetny i sprawdzony pomysł!
Bardzo dobrze, że się rozciągasz - ale dodaj jeszcze do tego ćwiczenia siłowe. Wystarczy ok. 15 min. po każdym treningu.
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
Dzisiaj odpuściłam sobie trening. Drugi dzień miesiączki zoobowiązuje
Ale jestem strasznie z siebie dumna - bo dałam radę bez tabletek !
WIadomo: to efekt wczorajszego treningu ...

Ale jestem strasznie z siebie dumna - bo dałam radę bez tabletek !
WIadomo: to efekt wczorajszego treningu ...

- pinky
- Wyga
- Posty: 145
- Rejestracja: 25 mar 2008, 13:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź (Retkinia)
Też tak uważam. Pierwszy dzięn to jeszcze rozumiem ale drugi to raczej wymówka. Nie ma potrzeby odpuszczać. Organizm, nawet lekko osłabiony, na pewno ucieszy się z ruchu na powietrzu!
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
Nie zawsze można. Ja kilka razy dosłownie padłam na ulicy.(przygoda z karetką) Więc ryzyko wyjścia z domu czasami jest zbyt duże
Dlatego wybieram się po tabl. antykokoncepcyjne - to jedyne, co może pomóc

Dlatego wybieram się po tabl. antykokoncepcyjne - to jedyne, co może pomóc
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 lis 2008, 17:17
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olafsvik
teraz i ja sie do Was dopisuję. Biegam od kwietnia tego roku, z przerwami... O 18 listopada biegam 4-5 razy w tygodniu, ale, niestety na bieżni (nie da rady biegać na podwórku w Islandii) Pomyślałam ,że jak do Was dołączę będę starała się stawiać wyżej poprzeczkę, bo widzę że te baby to zacięte są i jednak nie poddają się. I tak trzymać! Zarz wybieram się pokonać moje 8 km




-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 lis 2008, 17:17
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olafsvik
elizakop mam nadzieję ,że już dochodzisz do siebie i wkrótce będziesz biegać, nie ukrywam ,że jesteś moją motywacją
(a widziałam Cię już na kilku forach)
(a widziałam Cię już na kilku forach)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 lis 2008, 17:17
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olafsvik
jest tu ktoś??? chciałam się pochwalić że dziś przebiegłam 8 km, ale chyba nikt już tu nie zagląda...
Nie mogli uwierzyć ze można tak biec bez przyczyny
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 8
- Rejestracja: 16 lis 2008, 17:17
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Olafsvik
wiem, wiem, biegałam i nie ma nawet porównania, no ale muszę sie cieszyć tym co mam, bo np dzisiaj to cieszyłam się ,że w ogóle do samochodu doszłam i mnie nie powiało... koszmarna pogoda
Nie mogli uwierzyć ze można tak biec bez przyczyny
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 05 sty 2009, 21:07
zatem i ja dolacze sie do postu.
postanowienie noworoczne, ruszyc sie sprzed kompa i zaczac uprawiac sport bez wydawania kasy:))))
poczytalam troche stronke i postanowilam. popytalam tez znajomego jak zaczac i tez radzic by na poczatku biegac tak aby moc rozmawiac. plany na przebiegniecie 30 min. sa dla mnie troche za proste. robie wiec 6 m. biegu, 1 marsz, 6/1 i na koniec 8/1 . mam nadzieje ze takze i mi uda sie za pare tygodni przebiec te 30 min. doperio byly 2 razy;) i najgorzej dla mnie to wyjsc z domu;))))) oczywiscie wszystko to mega wolny trucht;)
mam kilka pytan.
jak mierzycie dystans? i predkosc? czy to jest naprawde az tak istotne czy raczej wazniejsze jest jak dlugo sie biega?
na koniec tylko dodam, ze przeczytalam cale 14 stron waszego watku i naprawde czuje ogromny optymizm i motywacje!!!!
postanowienie noworoczne, ruszyc sie sprzed kompa i zaczac uprawiac sport bez wydawania kasy:))))
poczytalam troche stronke i postanowilam. popytalam tez znajomego jak zaczac i tez radzic by na poczatku biegac tak aby moc rozmawiac. plany na przebiegniecie 30 min. sa dla mnie troche za proste. robie wiec 6 m. biegu, 1 marsz, 6/1 i na koniec 8/1 . mam nadzieje ze takze i mi uda sie za pare tygodni przebiec te 30 min. doperio byly 2 razy;) i najgorzej dla mnie to wyjsc z domu;))))) oczywiscie wszystko to mega wolny trucht;)
mam kilka pytan.
jak mierzycie dystans? i predkosc? czy to jest naprawde az tak istotne czy raczej wazniejsze jest jak dlugo sie biega?
na koniec tylko dodam, ze przeczytalam cale 14 stron waszego watku i naprawde czuje ogromny optymizm i motywacje!!!!
- izaA
- Stary Wyga
- Posty: 166
- Rejestracja: 21 gru 2008, 18:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
I bardzo dobrze, że czujesz motywację. Żeby łatwiej wyjść z domu warto: mieć motywator w postaci innej biegającej osoby, albo planu treningowego. Najlepiej ustalić sobie cel w postaci konkretnego startu, ja szykowałam się na Run Warsaw, teraz szykuję się na półmaraton. Zapraszam do mojego blogu www.izabiegajaca.blog.pl zobaczysz z czym się zmagam i jak się przygotowuję, może zachęcę Cię do startu w półmaratonie 29 marca? Bliższe informacje nt. projektu znajdziesz na stronie głównej www.bieganie.pl w zakładce: 4PMW