Bieganie w Szczecinie i okolicy

Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Dałam się dziś zaszczepić p/grypie, a moje cielsko nie lubi szczepionek i teraz mam problem z zaśnięciem. Zajrzałam na forum i co tam ciekawego wyczytałam?
jak juz cos chce zrobic to porzadnie i z jakims osiagnieciem. Samo przebiegniecie dystansu 5 czy tam 10 km nie jest juz dla mnie zadnym ogromnym wyzwaniem...

...NIe chce biegac tylko z 1 osoba bo to tez z czasem nudne sie staje...

...jak mam biegac to jakis dobry chce  miec czas a nie pobiec bo pobiec. ja te dystanse przebiegane ale nie chce przybiec ostatnia, chce cos pokazac i dlaego jescze sie wstrzymuje z takimi wypadami. Kazdy moze cos pokazac..ale zadny to wyczyn pokazac miernote...
.

W przeciwieństwie do Uli mnie ciągle bawią starty na 5, 10 km ( nie zawsze w temperaturze 28 st. C o 20:00, ale te szczególnie ciepło wspominam i jestem gotowa powtórzyć to wyzwanie) i czasem gotowa jestem zrobić to także z powodów wymienionych wcześniej przez Saint'a.

Życze Ci Ulu żeby się zawsze ta jedna osoba znalazła, bo ja miałam kłopoty z namówieniem kogokolwiek.

Jestem miernotą.
W Polsce, a w Niemczech, Danii biega wiecej miernot i tam jestem już w połowie listy wyników. Ale pobiegnę w najbiższym biegu na 5 km. Dobiegnę jako ostatnia lub coś koło tego, bo będę miała okazję spotkać się i razem wystartować z paroma osobami, które biegają prawie dwa razy szybciej ode mnie. Przed i po będę mogła sobie z nimi porozmawiać, może się jeszcze obfotografujemy.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Ula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 373
Rejestracja: 21 lut 2003, 20:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Kazdy z nas jak juz powiedzialm inaczej patrzy na rozne rzeczy i ma inne ambicje. Przedstawilam swoj punkt widzenia, nie krytykuje innych i nie mowie ze inni sa miernotami czy kims takim dobiegajac na jakims biegu na samaym koncu bo zawsze ktos jest na koncu. Odnosilam to tylko i wylacznie do siebie,że to JA bym sie żle czuła i tylko ja. Sa osoby ktore uczestnicza z czystej checi uczestnictwa, ale ja do nich jakos nie naleze. Wybacz mi jezeli poczulas sie urazona ale jak ww dotyczylo to TYLKO MNIE!

Wiecej sie nie odzywam, bo widze ze jak cokolwiek napisze od siebie i o wlasnych odczuciach to jest coraz gorzej.

(Edited by Ula at 1:21 am on Oct. 8, 2003)


(Edited by Ula at 1:22 am on Oct. 8, 2003)
Awatar użytkownika
saint
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ula odzywaj sie i przedstawiaj swoje uwagi ale tu wyraznie napisalas "Kazdy moze cos pokazac..ale zadny to wyczyn pokazac miernote" i tak to niestety zabrzmialo.
Ja tez jestem wedlug tego kryterium miernota (w Polsce) a w Niemczech bylem w polowie stawki !. Gdyby tam ludzie tak mysleli to polowa musiala by przestac biegac a wlasnie to jest u nich cudowne ze polowa ma radosc ze wogole przebiegnie i to najbardziej propaguje u nich sport, u nas wiele ludzi nie biegnie wlasnie dlatego ze byli by na koncu i nie chca sie w ten sposos "osmieszyc"

Masz prawo miec takie podejscie do siebie jakie masz. Ale jestem ciekaw co powiesz jak juz przebiegniesz maraton. Wtedy zebys mogla znowu powiedziec
... jasne przebiec umiem ale patrzcie w jakim czasie...
bedziesz musiala znow odlozyc na pare lat starty w maratonie i zejsc np ponizej 3 godzin. Albo powiesz ze maraton
nie jest juz dla mnie zadnym ogromnym wyzwaniem
i bedziesz musiala zaczac trenowac do harpagana na 100 km :)

a jezeli juz nawet nie chcesz biec w tych imprezach to moze sie zadeklaruj jako kibic naszej grupy ?

(Edited by saint at 9:49 am on Oct. 8, 2003)
Awatar użytkownika
PiotrP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 638
Rejestracja: 09 lip 2002, 16:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia lub Pyrzyce, Polska

Nieprzeczytany post

Hi, nasz kacik ozyl, widac nowy sezon treningowy wkrotce rusza :)
Ula, nie miej do mnie zalu, dyktat. to tylko :)
Jak wiele razy pisalem i na Forum w prywatnych mailach do Was. Dla mnie bieganie to hobby dajace duzo radosci. nawet teraz nie robiac nic, czuje sie zwiazany z kazdym truchtajacym. biegajacym. sciagajcym sie i bijacym rekordy .... Staram sie usmiechac do kazdej napotkanej osoby - zwlaszcza biegacza/ki :)
Chetnie bede sie spotykal z Wami i razem biegal. Konkretnie poczekajamy. az wroce do zdrowia i biegania.
A czy ktos biega na 5 km. 10, 21 czy 42. Niewazne. licyz sie radosc z biegania.  Oczywiscie u mnie w glowie tez swita chec pobicia dlugosci i czasu swojego biegu.
Nie moge w tej chwili napisac wiecej... To taki duzy skrot! Kazdy jest inny i chwal nam za to, przez to jestemy ciekawsi :) Nic nowego, nie narzucajmu swoich pogladow innym.
Cieplo sciskam
Piotr
Awatar użytkownika
Marcos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 655
Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ula, rozumiem Twoje podejście do występu w zawodach, moje jest identyczne.
Dokładnie mnie nie satysfakcjonuje zaliczenie, mnie interesuje jakość tego występu.

Ale taki pogląd nie jest zdrowy, przykład - ja sam.
Trenując w czerwcu do Maratonu Warszawskiego (wogóle dużo biegałem w kwietniu, maju) nie myślałem o tym czy przebiegne, od razu chciałem aby był to wynik nie gorszy niż 3:30.
Efekt: kontuzja, rehabilitacja, skierowanie mnie na artroskopie na którą się nie zgodziłem, rozbita przez dwa miesiące psychika (tak,tak teraz to zauważyłem - byłem jakiś inny).

Teraz boje się biegać.

Mój pogląd na sport w tej chwili jest następujący (cyt. z mojego listu do Piotra):
Także pulsometra jeszcze nie kupiłeś. I dobrze!!! Po co to nam, amatorom. Ja chciałem niewiadomo co osiągnąć a teraz mam, Sigma leży w szufladzie, biegac nie mogę, a wogóle to mam gdzieś te wszystkie śmieszne definicje, zakresy, tętna spoczynkowe itp.
Po co ja to mierzyłem???
Bo za bardzo poważnie traktowałem bieganie, teraz robie sobie to na co mam ochote, a największą ochote mam na maraton rowerowy w czerwcu.

Zauważyłeś chyba że ostatnio mało się na forum udzielam!? Ono tez jest dla mnie śmieszne i za bardzo byłem w nim zaczytany.
Nie kulturalnie rzecz ujmując :) forum to w większości przemądrzali amatorzy którzy tu coś przeczytali tam coś usłyszeli i teraz wożą się swoimi pustymi wiadomościami.
Jak ktoś mi może pomóc skoro nawet nie wie jak ja wyglądam, co ja robie w domu, jak śpie itp.
Wszystko dookoła nas ma na nas wpływ, a każdy przebywa w innych otoczeniach.
Dlatego pulsometry weck, całe te teorie do kosza, liczy się własne samopoczucie.
Im mniej wiemy tym prostsze jest zycie. Ja juz niestety za dużo tej wiedzy miałem i mi się namieszało od tych polarów, coolmaxów, isostarów, pronacji, dup węży itp.

Sorry za ten długaśny i bezsensowny list, ale nie miałem komu wyrzucić mojej rewolucji, myśle że ty zrozumiesz.

także chemia, plastiki i cała ta reszta do kosza, liczy sie normalne naturalne amatorskie uprawianie sportu.........dla przyjemności!!!!!!!!!!
koniec listu.

Także NIC NA SIŁE każdy z nas ma swoje życie, swoje poglądy, swoje zasady, środowisko.
Żeby niczego nie żałować róbmy to co MY chcemy.

Co chciałem w tym poście przekazać:
1 Sport to ma BYC ZABAWA, nie jesteśmy zawodowacami i za nic nikt nas nie rozlicza.
2 Nic na siłe, nie chcem nie biegam, chcem ide na siłownie, nie mogę biegać bo ważniejsza jest praca, nauka.
3 Róbmy to na co mamy ochote, ktoś lubi, niech startuje co tydzień, ktoś biega dla siebie więc jak nie chce to niech się nie prezentuje publicznie.

I TAK KAŻDY Z NAS JEST BARDZIEJ USPORTOWIONYM POLAKIEM NIŻ CAŁA RESZTA NP NASZYCH ZNAJOMYCH. NIEPRAWDA?? TO WYSTARCZY, KORZENIOWSKI JEST JEDEN, DRUGIEGO NIE BĘDZIE ZNOWU PRZEZ 50 LAT.

Skończyłem teraz ide na kawe (której oczywiście wcześniej nie piłem bo jest niezdrowa) która mi smakuje i która popijam codziennie.
www.kolarstwo.z.pl
Awatar użytkownika
Marcos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 655
Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

O Prosze!!!!!!!!!

Tak Ule namawiacie na występ w zawodach (saint, Karola) a sami uciekacie do Niemiec itp. żeby biegać!!
Dlaczego??
Wy też boicie się tutaj reakcji społeczeństwa??!!

Przed problemami nie można uciekać, trzeba z nimi żyć!
www.kolarstwo.z.pl
Awatar użytkownika
PiotrP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 638
Rejestracja: 09 lip 2002, 16:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia lub Pyrzyce, Polska

Nieprzeczytany post

Marcos, co za duzo to niezdrowo...,  dotyczy to tez i Forum  :)
Piotr
Awatar użytkownika
Karola
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 883
Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Nawet nie będę tego komentować, ale na podobnej zasadzie można się czepiać dobrych biegaczy z Warszawy że nie biegają w maratonie warszawskim, a jeżdzą za granicę startować.
Nie wiem czy zauważyłeś, ale celowo nie napisałam o biegach w tym temacie, bo to się zrobił wybitnie dyskusyjny (i dłuuuuugi) temat.
Ula ma rację, bo woli zakończyć te dyskusję i nie brać w niej udziału. Ja też tak zrobię i sobie pobiegam :)
Awatar użytkownika
PiotrP
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 638
Rejestracja: 09 lip 2002, 16:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia lub Pyrzyce, Polska

Nieprzeczytany post

brniemy w ciemny rog....
Piotr
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

najlepiej załóżcie nowy wątek
:)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
kledzik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2163
Rejestracja: 21 wrz 2002, 21:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bawaria/Gdansk

Nieprzeczytany post

Moze wreszcie spotkacie sie na jakims wspolnym biegu? :) :) :) Jestescie chyba najbardziej wirtualna grupa biegowa na forum ;)

kledzik
Awatar użytkownika
krzycho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2397
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

ja sobie wypraszam, najwirtualniejszy jest Kraków!
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
Awatar użytkownika
Marcos
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 655
Rejestracja: 12 wrz 2002, 11:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maszewo, Stargard Szczeciński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Game Over.
www.kolarstwo.z.pl
Awatar użytkownika
saint
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Oj Marcos Marcos, REWOLUCJONISTO !!!

jeszcze sie do lasu wyprowadz i wogole bedziesz zyl w zgodzie z natura !

a jak juz tak wszystkie nowinki olewasz to olej jeszcze internet, komorki, telewizje, radio i co tam jeszcze ludzka mysl stworzyla, kiedys ludzie zyli bez tego i fajnie bylo :)

ja w przeciwienstwie do Ciebie nie uwazam biegania po kilka/kilkanascie kilometrow po betonie albo przebiegniecie 42 km za cos naturalnego,
ba, to jest wbrew zdrowemu rozsadkowi !
powoduje to olbrzymie obciazenia dla stawow, kolan i stop, jak chcesz to biegaj sobie w trampkach nawet ale podejrzewam ze dlugo sobie tak nie pobiegasz

a z amatorstwem takie bieganie to ma tyle wpolnego ze nie jest to Twoj sposob na zycie i zarabianie pieniedzy

forum traktuje pomocniczo, gdzie indziej mozna sie np dowiedziec gdzie mozna zrobic badania stopy, jak sie biega w jakichs tam butach no i najwazniejsze podyskutowac sobie z takimi fajnymi ludzmi :hej:

a w zawodach biegam poki jeszcze moge, odpukac ale roznie to w zyciu bywa i jak cos by mi sie stalo to bym sobie pozniej plul w brode ze cwiczylem iles tam lat i nawet nie zdazylem nigdzie wystartowac

ale, robcie jak chcecie, Wasza sprawa

co z biegiem w weekend bo ja jestem za ?
Awatar użytkownika
saint
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 24 cze 2003, 22:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ehh, widze tlum chetnych na wspolny niedzielny trening ...
ja niestety nie bede w stanie przyjsc poniewaz w czwartek mialem wypadek rowerowy i mam duze otarcia na rekach, cudem znow nic mi sie nie stalo takze jak tylko sie zagoi zglaszam gotowosc do wspolnych biegow

pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ