?Nagor pisze:Wyjątki robię dla bardzo dużych psów
To co wtedy robisz ?

?Nagor pisze:Wyjątki robię dla bardzo dużych psów
Stawiam, że Nagor żartujeGrozza pisze:Nagor odnośnie stosowanych przez Ciebie metod pewnie zaraz odezwą się obrońcy praw zwierząt i zrobią awanturę z grubej rury.
Hahaha, dobrejumper pisze:I tu nieoceniony może być The Stick
Trzeba interweniować o zapalanie świateł. U nas w Golenniowie wychodzą na przeciw biegaczy i 3 razy w tygodniu od 18:30-20:00 zapalają jupitery (dobre i to!).Krzychair pisze: ... poszedłem na stadion.. (ciemno, że oko wykol) młodych pokoleń biegowych nie będzie, bo nie mają gdzie biegaćsmutne ale prawdziwe.
pozdrawiam wszystkich biegaczy.
W ubiegłą środę biegałem na stadionie i na plecy bryknął mi jakiś ze 40-to kilowy bydlak. Było już ciemno i nie narobiłem w portki tylko dlatego, że miałem słuchawki w uszach i po prostu nie słyszałem jak bydle za mna leci po bieżni. Jak wyrwałem z uszu słuchawki i próbowałem wyprowadzic piękny yoko geri jodanssokolow pisze:nagor chyba trochę przesadzasz z takim podejściem...
U nas jakbyś wjechał stadem wielbłądów, to może i ktoś by się zainteresował. Ogólnie, zawsze na trybunach siedzą "kibice" popijający tanie winka i browarek i komentujący ze znawstwem Twoje postępy w treningujumper pisze:Dziwne, że pies się tam w ogóle znalazł. U nas w Goleniowie jest zakaz wprowadzania psów na stadion miejski!