walka z wiatrakami......(znowu o psach)

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:Wyjątki robię dla bardzo dużych psów
?
To co wtedy robisz ? :)
PKO
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nagor piroman! :hej: :hej: :hej:
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Awatar użytkownika
Grozza
Wyga
Wyga
Posty: 136
Rejestracja: 21 lip 2008, 23:31
Życiówka na 10k: 00:44:05
Życiówka w maratonie: 03:45:45
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Nagor odnośnie stosowanych przez Ciebie metod pewnie zaraz odezwą się obrońcy praw zwierząt i zrobią awanturę z grubej rury.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Grozza pisze:Nagor odnośnie stosowanych przez Ciebie metod pewnie zaraz odezwą się obrońcy praw zwierząt i zrobią awanturę z grubej rury.
Stawiam, że Nagor żartuje :orany: No bo jeżeli nie, to tu nie trzeba nawet obrońcy praw zwierząt!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

No nie żartuję. Na co dzień bardzo lubię zwierzęta, ale kiedy biegam, zamieniam się w bezlitosną maszynę do eksterminacji wszystkiego, co szczeka. Oczywiście nie rzucam się na każdego psa, ale takie, które skaczą na mnie szczekając, traktuję brutalnie. U mnie jest o tyle gorzej, że zdarzało mi się w lesie spotykać psy bez śladu właściciela, jak jest właściciel, to zawsze można jakoś przemówić mu do rozumu.

Chciałbym widzieć obrońcę praw zwierząt, który mówi o tych prawach z nogą w paszczy psa.

Zdarzyło mi się potraktować psy i nogą, i kamieniem, zwykle skutecznie. Co do dużych groźnych psów - staram się wycofać, szkoda zdrowia, ale mam kamienie lub jakiś drąg w pogotowiu.
Awatar użytkownika
Grozza
Wyga
Wyga
Posty: 136
Rejestracja: 21 lip 2008, 23:31
Życiówka na 10k: 00:44:05
Życiówka w maratonie: 03:45:45
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Biegasz jak jaskiniowiec z pałą i kamieniami w rękach :oczko:

Pozdrawiam żartując oczywiście
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

No to jest przykre i przerażające, że w pewnym sensie miasta nadal są dżunglą. Nieraz się zastanawiam, co by sobie pomyślał jakiś kosmita, gdyby wylądował na Ziemi. Zobaczyłby biegające w środku miasta wielkie, półdzikie zwierzęta. I nie mówię już nawet o tych wyprowadzanych na smyczy, ale o takich, które biegają luzem. Czasami widzę, jak środkiem chodnika w biały dzień leci wielki pies bez właściciela, nikt nie reaguje. A ostatnio, gdy szedłem w nocy z dworca, natknąłem się w mieście na dwa wielkie, bezpańskie psy szukające śmieci. Na szczęście uciekły na mój widok, ale nie było to przyjemne spotkanie.

Pod pewnymi względami nadal musimy więc być jaskiniowcami i bronić się przed atakami dzikich zwierząt...
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

I tu nieoceniony może być The Stick :hahaha:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

jumper pisze:I tu nieoceniony może być The Stick :hahaha:
Hahaha, dobre :) Niemal tak dobre jak odpowiedź Wojtka w temacie o mleku :) Jednak Wojtek, biegając w cywilizowanym kraju, nie przewidział takiego zastosowania kijka za 30 dolarów :ble:
Krzychair
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 29 kwie 2008, 10:11

Nieprzeczytany post

hej.
Po tej przygodzie postanowiłem zmienić miejsce, w którym zazwyczaj biegam... poszedłem na stadion.. (ciemno, że oko wykol) młodych pokoleń biegowych nie będzie, bo nie mają gdzie biegać :chlip: smutne ale prawdziwe.

pozdrawiam wszystkich biegaczy.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Krzychair][img]http://runmania.com/f/52f975dbb143fc8d7cda527e035d7e59.gif[/img][/url]
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Krzychair pisze: ... poszedłem na stadion.. (ciemno, że oko wykol) młodych pokoleń biegowych nie będzie, bo nie mają gdzie biegać :chlip: smutne ale prawdziwe.

pozdrawiam wszystkich biegaczy.
Trzeba interweniować o zapalanie świateł. U nas w Golenniowie wychodzą na przeciw biegaczy i 3 razy w tygodniu od 18:30-20:00 zapalają jupitery (dobre i to!).
Poruszyć to w lokalnej prasie, stukać i pukać w MDS itp..
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

nagor chyba trochę przesadzasz z takim podejściem...

to trochę tak jak byś każdego spotkanego dresa powalał z grzywy na glebę, bo a nuż będzie cię chciał zaatakować :/

gaz w kieszeni - nie taki głupi pomysł jeśli używać go będziesz w sytuacjach zagrożenia ... (mi się zdarzyło w takiej znaleźć i żałowałem że nie miałem go ze sobą - szczęście że nic się nie stało... ale wtedy mało brakowało - przez nieuwagę znalazłem się na terenie pilnowanym przez dwa rotwailerki ;-) - i co gorsze to był "ich teren" ale o tym już gdzieś pisałem na tym forum)
Szymon
Obrazek
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ssokolow pisze:nagor chyba trochę przesadzasz z takim podejściem...
W ubiegłą środę biegałem na stadionie i na plecy bryknął mi jakiś ze 40-to kilowy bydlak. Było już ciemno i nie narobiłem w portki tylko dlatego, że miałem słuchawki w uszach i po prostu nie słyszałem jak bydle za mna leci po bieżni. Jak wyrwałem z uszu słuchawki i próbowałem wyprowadzic piękny yoko geri jodan :hej: siedzący na trybunach właściciel z towarzyszką strasznie sie oburzyli, że piesek to jeszcze szczeniak i chciał się tylko pobawić. Może i rzeczywiście chciał, bo zębów nie pokazywał, ale wierzcie mi, że gdyby tam biegła moja żona która panicznie boi się psów, to skończyłaby w szpitalu z zawałem. Koleś chyba też, bo w takich sytuacjach naprawdę wychodzi ze mnie straszny jaskiniowiec.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziwne, że pies się tam w ogóle znalazł. U nas w Goleniowie jest zakaz wprowadzania psów na stadion miejski!
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jumper pisze:Dziwne, że pies się tam w ogóle znalazł. U nas w Goleniowie jest zakaz wprowadzania psów na stadion miejski!
U nas jakbyś wjechał stadem wielbłądów, to może i ktoś by się zainteresował. Ogólnie, zawsze na trybunach siedzą "kibice" popijający tanie winka i browarek i komentujący ze znawstwem Twoje postępy w treningu :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ