z mojego czasu na połóweczce wychodzi ze maraton w 3:40 powinienem zrobic, moze i by sie udało ale założyłem sobie zejsc ponizej 4 h i udało się
Debiut w maratonie w 2009
- piter82
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399
z mojego czasu na połóweczce wychodzi ze maraton w 3:40 powinienem zrobic, moze i by sie udało ale założyłem sobie zejsc ponizej 4 h i udało się
z mojego czasu na połóweczce wychodzi ze maraton w 3:40 powinienem zrobic, moze i by sie udało ale założyłem sobie zejsc ponizej 4 h i udało się
- piter82
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
pozatym maraton zaczyna się po 30 km , nawet dobry wynik w pólmaratonie nie gwarantuje ze utrzyma się to tempo przez cały maraton, około 30 km zaczyna się kryzys i biegnie juz głowa
-
PinUpGirl
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 252
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29
Ja się zastanawiam nad tym biegiem... ale prawda jest taka, że moja forma jest teraz tragiczna, mogę nie dobiec do metyssokolow pisze: A przy okazji - biegnie ktoś 8.XI. w Krakowie w tym biegu na 5km między kopcami ?
Tak, tak! Z dodatkowych atrakcji to jeszcze ja tam będębartess pisze: Na sprawdzian możnaby wybrać połówkę w Dąbrowie Górniczej (5.4.).
Podobno większość pierwszorazowych zawyża swoje czasy i to ostro. Pewnie my też podeprzemy statystyki, ale to nie powód by się łamać, grunt to doczłapaćbartess pisze:Chodzi mi o to że lepiej zalozyć sobie czas 4:15 i ewentualnie skończyć 4:05 albo i mniej, niż na wyrost założyć 4:00 a potem z biedą doczlapać do mety w 4:30.
... więc nie ma się co dziwić że nasze oczekiwania są większe niż możliwości.bartess pisze: Wszystkie związane z nim (maratonem) problemy debiutant pozna dopiero podczas zawodów. To taka premiera bez próby generalnej .
Śmigam pobiegać.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
-
Rapacinho
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Widzę że temat się rozrósł przez ten jeden dzień
. Co do maratonu to stwierdziłem, że chyba jednak w przyszłym roku wystartuję. Doszedłem do wniosku, że nie wiadomo co będzie za rok, dwa lata i jeśli jest szansa to zrobić to trzeba maraton przebiec
Co do tego jaki to będzie maraton, to jeszcze nie wiem, albo Cracovia Maraton albo Silesia, dużo zależy od tego czy przy Silesi będzie jakaś impreza towarzysząca (np.10km). Na CM jest minimaraton do którego mam ogromny sentyment i chciałbym w tym biegu wystartować, tak więc na chwilę obecną jeśli chodzi o maraton to bardziej skłaniam się ku Silesi. Co do czasu to myślę, że byłbym w stanie pobiec ok.3:45, ale nie mam zamiaru się zajezdzać, bo w następnych tygodniach po maratonie będę chciał wykręcić życiówkę na 10km. Tak więc na chwilę obecną myślę o 4,15-4,30, a jak dobrze pójdzie to może i zejście poniżej 4h.
Co do startów poprzedzających to ja myślę o półmaratonie w Warszawie i półmaratonie Dąbrowskim. O Marzannie jakoś nie myślałem, bo nie za bardzo pasuje mi kręcić 6 kółek na Błoniach, na których biegam praktycznie co drugi dzień. Mam nadzieję, że Kraków doczeka się kiedyś porządnego półmaratonu, takiego ulicami centrum miasta, to byłoby coś niesamowitego. Pomarzyć zawsze można
Myślę o starcie w sobotnim biegu niepodległości między kopcami, ale to wszystko zależy od pogody i... od tego czy będzie mi się chciało
Planu nie mam zamiaru realizować pod maraton, ja będę się szykował na krótsze dystanse, szczególnie 5km i 10km.
Co do startów poprzedzających to ja myślę o półmaratonie w Warszawie i półmaratonie Dąbrowskim. O Marzannie jakoś nie myślałem, bo nie za bardzo pasuje mi kręcić 6 kółek na Błoniach, na których biegam praktycznie co drugi dzień. Mam nadzieję, że Kraków doczeka się kiedyś porządnego półmaratonu, takiego ulicami centrum miasta, to byłoby coś niesamowitego. Pomarzyć zawsze można
Myślę o starcie w sobotnim biegu niepodległości między kopcami, ale to wszystko zależy od pogody i... od tego czy będzie mi się chciało
Planu nie mam zamiaru realizować pod maraton, ja będę się szykował na krótsze dystanse, szczególnie 5km i 10km.
-
Andiii
- Rozgrzewający Się

- Posty: 6
- Rejestracja: 03 lis 2008, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dziękuje za odpowiedź bartess.
Tak w ramach odpowiedzi na twoje pytanie To mam 24 lata. W zasadzie od zawsze uprawiam jakiś sport. Tym o którym była mowa to wspinanie. Ale wracając do bieganie dzięki za realizm:). Zdaję sobie sprawe że czas poniżej 3 godzin to naprawdę jest wyczyn. I do tego czasu podchodzę z ogromnym dystansem. Prawda jest tak że dopiero mój pierwszy start zweryfikuje czy jestem w stanie taki czas wykręcić. Jak pisałem to biegam od około 2 miesięcy. Wieć trudno mi podawać jakieś wyniki czy czasy. Głównie biegam na samopoczucie długie wybieganie (około 2 godzin czasami więcej), warto dodać że mam idealną do tego pogodę bo ten semestr spędzam we włoszech. Co do tempa to bardzo komfortowo biega .mi się tempem 4,30/km. Ostatnio sprawdzając tempo przebiegłem 10 km w 41 min (systematycznie przyspieszając co km) przy czym rezerwa była jeszcze dość znaczna, chociaż może mi się tak tylko wydawać.
Jak widać zaczynam swoją przygodę z bieganiem. Czas zweryfikuje mój optymizm.
Pozdrawiam wszystkich biegaczy.
Tak w ramach odpowiedzi na twoje pytanie To mam 24 lata. W zasadzie od zawsze uprawiam jakiś sport. Tym o którym była mowa to wspinanie. Ale wracając do bieganie dzięki za realizm:). Zdaję sobie sprawe że czas poniżej 3 godzin to naprawdę jest wyczyn. I do tego czasu podchodzę z ogromnym dystansem. Prawda jest tak że dopiero mój pierwszy start zweryfikuje czy jestem w stanie taki czas wykręcić. Jak pisałem to biegam od około 2 miesięcy. Wieć trudno mi podawać jakieś wyniki czy czasy. Głównie biegam na samopoczucie długie wybieganie (około 2 godzin czasami więcej), warto dodać że mam idealną do tego pogodę bo ten semestr spędzam we włoszech. Co do tempa to bardzo komfortowo biega .mi się tempem 4,30/km. Ostatnio sprawdzając tempo przebiegłem 10 km w 41 min (systematycznie przyspieszając co km) przy czym rezerwa była jeszcze dość znaczna, chociaż może mi się tak tylko wydawać.
Jak widać zaczynam swoją przygodę z bieganiem. Czas zweryfikuje mój optymizm.
Pozdrawiam wszystkich biegaczy.
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
łooo niektórzy to mają fajnie 
no to przy takich czasach rzeczywiście masz szansę na dobry czas....
ja to biegałem jak na razie na treningu 10km w 54 minuty... i liczę że do wiosny mi się jakoś uda zejść na 51 - 50... bo wtedy 4 - 4:10 w maratonie było by w końcu choć odrobinę realne. (na razie to tylko takie pobożne życzenia i nawet 4:30 było by ogromnym sukcesem)
no to przy takich czasach rzeczywiście masz szansę na dobry czas....
ja to biegałem jak na razie na treningu 10km w 54 minuty... i liczę że do wiosny mi się jakoś uda zejść na 51 - 50... bo wtedy 4 - 4:10 w maratonie było by w końcu choć odrobinę realne. (na razie to tylko takie pobożne życzenia i nawet 4:30 było by ogromnym sukcesem)
-
PinUpGirl
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 252
- Rejestracja: 12 sie 2007, 14:29
Co?! Po dwóch miesiącach to ja km nie mogłam przebiec, pierwsze postępy zauważyłam po jakiś 4 miesiącach - przeskok z 9 na 7min/km :D. Podziwiam!Andiii pisze:Jak pisałem to biegam od około 2 miesięcy. Wieć trudno mi podawać jakieś wyniki czy czasy. Głównie biegam na samopoczucie długie wybieganie (około 2 godzin czasami więcej), warto dodać że mam idealną do tego pogodę bo ten semestr spędzam we włoszech. Co do tempa to bardzo komfortowo biega .mi się tempem 4,30/km.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=PinUpGirl][img]http://runmania.com/f/f7c2c3e8ea675093ff0011c7b9248496.gif[/img][/url]
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
PinUpGirl lubię jak atrakcje biegają
.
Rapacinho z tego co pamiętam to młodzieniaszek jesteś i faktycznie lepiej chyba się za młodu wyszalej na piątkach i dychach. Na wytrzymałościówki przyjdzie pora
.
Andiii 4:30 nazywasz komfortowym tempem po 2 m-cach biegania... Ty to chyba jakiś cyborg jesteś
. E... no wspinanie. Też "za młodu" i "pare" kilo lżejszy, jeździłem - głównie do Podlesiowa
. Mój szczytowy "wyczyn" to VI.2+ ale za to OS (wtajemniczeni wiedzą o co chodzi
). Potem jakoś nie było z kim jeżdzić. Może kiedyś zrobimy se zawody biegowo-wspinaczkowe?
.
ssokolow te 10 km w 54' to biegasz na luzie czy już ze sprężem? Ja na luzaka to robię w 63-4'. na 54' to może bym i dał radę ale sporo by mnie to pewnie kosztowało. 4:30... To może sięgdzieś razem spichniemy?
.
.
Rapacinho z tego co pamiętam to młodzieniaszek jesteś i faktycznie lepiej chyba się za młodu wyszalej na piątkach i dychach. Na wytrzymałościówki przyjdzie pora
Andiii 4:30 nazywasz komfortowym tempem po 2 m-cach biegania... Ty to chyba jakiś cyborg jesteś
ssokolow te 10 km w 54' to biegasz na luzie czy już ze sprężem? Ja na luzaka to robię w 63-4'. na 54' to może bym i dał radę ale sporo by mnie to pewnie kosztowało. 4:30... To może sięgdzieś razem spichniemy?
A mówiłem, że cyborg - no nie?PinUpGirl pisze:Co?! Po dwóch miesiącach to ja km nie mogłam przebiec(...)Andiii pisze:(...) biegam od około 2 miesięcy (...) bardzo komfortowo biega .mi się tempem 4,30/km.
-
Rapacinho
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No 19 latbartess pisze:Rapacinho z tego co pamiętam to młodzieniaszek jesteś i faktycznie lepiej chyba się za młodu wyszalej na piątkach i dychach. Na wytrzymałościówki przyjdzie pora.
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
no ze sprężeniemssokolow te 10 km w 54' to biegasz na luzie czy już ze sprężem? Ja na luzaka to robię w 63-4'. na 54' to może bym i dał radę ale sporo by mnie to pewnie kosztowało. 4:30... To może sięgdzieś razem spichniemy?
-
Andiii
- Rozgrzewający Się

- Posty: 6
- Rejestracja: 03 lis 2008, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki za wszystkie odpowiedzi. W zasadzie to bardzo mnie podbudowały bo oczekiwałem z waszej strony że napiszecie żebym się popukał po głowie że chce pobiec M poniżej 3 godzin (chociaż mi wydaje sie to bardzo mało realne).
Gratulacje bartess VI.2+ to już nawet całkiem. Muszę przyznać że w Podlesicach nigdy nie byłem chociaż mnie znajomi wiele razy ciągneli, chociaż tu teraz (Włochy) na brak pięknego wspinanie narzekać nie mogę:):).
A propos zawodów biegowo-wspinaczkowych może kiedyś jakiś AR o takim właśnie profilu ( Adventure Racing od dawna już siedzi mi w głowie).
Nie wydaje mi się żebym był takim cyborgiem znowu (hahaha) ale miło słyszeć.
Pozdrawiam[/quote]
Gratulacje bartess VI.2+ to już nawet całkiem. Muszę przyznać że w Podlesicach nigdy nie byłem chociaż mnie znajomi wiele razy ciągneli, chociaż tu teraz (Włochy) na brak pięknego wspinanie narzekać nie mogę:):).
A propos zawodów biegowo-wspinaczkowych może kiedyś jakiś AR o takim właśnie profilu ( Adventure Racing od dawna już siedzi mi w głowie).
Nie wydaje mi się żebym był takim cyborgiem znowu (hahaha) ale miło słyszeć.
Pozdrawiam[/quote]
Ostatnio zmieniony 03 lis 2008, 22:13 przez Andiii, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Twist
- Dyskutant

- Posty: 41
- Rejestracja: 15 wrz 2008, 21:57
Widze, że nei tylko ja lubie biegać "na sprężeniu"
Dzisiaj pierwszy raz od dawna przebiegłem dyszke "na luzaka" i odbyło się to w 62 minuty. Bardzo bym chciał ukończyc CM w 3:59:59. Wiem, że to odważne załozenie, ale co mi szkodzi pomarzyć? hehe
[url=http://runmania.com/rlog/?u=Twist][img]http://runmania.com/f/a80d865c12c4d5d9986c33ae4390e1f6.gif[/img][/url]
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
ja skończyłem w weekend ostre przygotowania do BN - teraz już leciutki tydzień i start. Ale za to zakończenie było jednym z najprzyjemniejszych treningów w życiu - spędzałem weekendzik w Pradze i pobiegałem po bardzo fajnie położonym parku - biega tam masa ludzi. 8 km w tempie 4:40 i do tego z 4 km wolnej rozgrzewki i schłodzenia. Zobaczymy co dadzą te tygodnie treningu szybkości na BN.
Po 11.11 lekkie roztrenowanie i powrót do przygotowań do maratońskiego debiutu. Jestem prawie zdecydowany na Silesia Marathon ( z wyniku z połówce wychodzi mi 3:10 ale jakoś w to nie wierzę).
Po 11.11 lekkie roztrenowanie i powrót do przygotowań do maratońskiego debiutu. Jestem prawie zdecydowany na Silesia Marathon ( z wyniku z połówce wychodzi mi 3:10 ale jakoś w to nie wierzę).
- piter82
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Andi ponizej 3 h w maratonie w Debiucie to b ambitny plan, ja planuje dopiero na przyszłą jesien ponizej 3 h jak się uda jak nie to na wiosne za 2 lata, co trenowałeś wcześniej?
- trinity
- Stary Wyga

- Posty: 185
- Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15
W takim razie więcej szczegółów:bartess pisze:Trinity - witamy!
Skoro przebiegasz z zapasem 20km to wydaje mi się, że mataton na wiosnę jest jak najbardziej realny. Może przybliż nam swą postać to łatwiej będzie coś podpowiedzieć. Pojęcie "wolno" jest bardzo względne. Jakim tempem sobie biegasz te 20 km? U mnie tempo wb1 to, w zaeżności od dnia, 6:20-30. Dla innego "wolno" może oznaczać 4:15
.
Moje wolno jest podobnie jak Twoje w okolicach 6:30 i to jest w górnej granicy pierwszego zakresu, jeśli się bardzo postaram, to mogę biec i wolniej, około 7min/km, ale wtedy już czasem wypadam poniżej pierwszego zakresu i muszę się bardzo starać, żeby nie przyspieszać.
W każdym razie to tempo jest dla mnie takim, którym jak na razie nie odkryłam granic jeśli chodzi o długość biegu. Czuję, że mogłabym biec w nieskończoność.
Jeśli chodzi o moje 'szybko', to jest w okolicy 5min/km, z tym że jestem w stanie przebiec tak 4-5km.
Biegam 5-6 razy w tygodniu po ok 60-70km tygodniowo.
Od kiedy biegam trudno powiedzieć, bo pierwszy raz przebiec się po lesie wybiegłam 15 miesięcy temu, ale potem było więcej przerw w bieganiu niż samego biegania ( tzn czasem udawało mi się pobiegać 2 razy w tygodniu a czasem 2 razy w miesiącu ). W każdym razie w tym okresie od biegu 100m w tępie żółwia, po którym następowała 10min przerwa na znalezienie płuc na chodniku doszłam do mojego wolnego, ale długiego i częstego truchtanio-biegania.


