Komentarz do artykułu Jak pobiec ponizej 44 sekund na 400m -
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Trenowałem 400m przez ładnych kilka lat a i dziś raz do roku sobie przebiegam ten dystans na zawodach weteranów. Zawsze biegałem zgodnie z zasadą: na pierwszej setce max, na drugiej rozluźnij się i utrzymaj tempo, na czwartej przyspiesz, na ostatniej walcz i finiszuj.
Ostatnio naczytałem się o treningu i startach Johnsona. A tam jest napisane jak byk: różnica między pierwsza a drugą dwusetką max. 1s.
A u mnie wychodziło 2-2,5s (pierwsze 200m- ok. 23,5; drugie 200m- ok. 25,5s; razem 49s). Nie byłem źle wytrenowany. Wszyscy tak biegaliśmy. Tego uczyli trenerzy. Wszyscy błądziliśmy????
Ostatnio naczytałem się o treningu i startach Johnsona. A tam jest napisane jak byk: różnica między pierwsza a drugą dwusetką max. 1s.
A u mnie wychodziło 2-2,5s (pierwsze 200m- ok. 23,5; drugie 200m- ok. 25,5s; razem 49s). Nie byłem źle wytrenowany. Wszyscy tak biegaliśmy. Tego uczyli trenerzy. Wszyscy błądziliśmy????
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
RamboJohn pisze:Jako 400-metrowiec
To już jest nas trzechfotman pisze:Trenowałem 400m przez ładnych kilka lat

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 303
- Rejestracja: 26 paź 2008, 12:11
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nie trzech a czterech :P
Co do tego błądzenia to zależy w jakim wieku jak jest się młodym powiedzmy do wieku juniorskiego wszystko jest ok jak później się nic nie zmienia to prawdopodobnie trening jest do dupy bo występuje w nim za mało jednostek treningowych typu: wytrzymałość tempowa.
Co do tego stwierdzenia o 1 sek. to podam jeszcze jedno:
czas na 400m powinien być równy wynikowi na 200m razy dwa plus 2-3sek.
Co do tego błądzenia to zależy w jakim wieku jak jest się młodym powiedzmy do wieku juniorskiego wszystko jest ok jak później się nic nie zmienia to prawdopodobnie trening jest do dupy bo występuje w nim za mało jednostek treningowych typu: wytrzymałość tempowa.
Co do tego stwierdzenia o 1 sek. to podam jeszcze jedno:
czas na 400m powinien być równy wynikowi na 200m razy dwa plus 2-3sek.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
jak dojedziemy do setki to proponuje zorganizowac zawody, start wspólny, prosta 400 metrowa np na parkingu przed Auchan - wyniki poniżej minuty nagradzane przez Fredzia uściskiem dłoni.
- MichalJ
- Ekspert/Trener
- Posty: 2107
- Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Peru
- Kontakt:
Ja bym jeszcze dorzucil brak wybiegań. Jak patrze na plan johnsona to widze, ze on co najmniej raz w tygodniu robil wybieganie okolo 6km
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac
www.rodzinkamisyjna.pl
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nie śmiejcie się , to i tak dużo. Serio 
To zupełnie inny trening i nawet na treningu nie robi się więcej niż 2km truchtu w rozgrzewce.
Dla długasów może to się wydawać śmieszne i dziwne ale dla sprinterów to zbyteczne zużywanie energii która ma iść w interwały.

To zupełnie inny trening i nawet na treningu nie robi się więcej niż 2km truchtu w rozgrzewce.
Dla długasów może to się wydawać śmieszne i dziwne ale dla sprinterów to zbyteczne zużywanie energii która ma iść w interwały.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
To prawda...... 400m jest masakryczne.bebej pisze:Aby dobrze biegać na 400 metrów trzeba oprócz talentu miec w sobie cos z wariata. Charakter i umiejetnośc biegania "w trupa" systematycznie i metodycznie załatwią resztę. Piekny dystans. Wariatów w Polsce jest nie mało. Sporty ekstremalne są modne.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No i dlatego sprinterzy potem albo odchodzą od biegania albo przechodzą do rekreacyjnego biegania długich dystansów.Arti pisze:Nie śmiejcie się , to i tak dużo. Serio
To zupełnie inny trening i nawet na treningu nie robi się więcej niż 2km truchtu w rozgrzewce.
Dla długasów może to się wydawać śmieszne i dziwne ale dla sprinterów to zbyteczne zużywanie energii która ma iść w interwały.
Sprinty mają mało zastosowania w życiu (poza uciekaniem przed skinami

- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
No tak ale sprinterem czlowiek jest cale zycie a dlugasem tylko kiedy trenuje .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
To jest najprawdziwsza prawda. Niby krótkie zdanie ale tak naprawdę zawiera bardzo dużoooooooooooo.wojtek pisze:No tak ale sprinterem czlowiek jest cale zycie a dlugasem tylko kiedy trenuje .
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- RamboJohn
- Wyga
- Posty: 137
- Rejestracja: 07 lip 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kielce/Kraków
- Kontakt:
Właśnie odwrotnie Panowie
Przyjmujecie kryterium ilościowe, a nie jakościowe. Być sprinterem, biegać na pewnym poziomie prędkości można tylko wtedy gdy się trenuje, a biegać wolniej to można zawsze. Ja nawet jak miałem dłuższą przerwę w treningach to sobie chodziłem na wybiegania i robiłem po 6-8km i nie potrzebowałem do tego specjalnego treningu. A pobiec wystarczająco szybko... to już trzeba trenować. Nie każdy kto przebiegnie 100m jest sprinterem dla mnie np. Ale wszystko zależy z której strony spojrzeć oczywiście 


-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
A ja powiem przekornie że nie wiem skąd się utarło że 400m to najcięższy dystans? Dlaczego nie naprzykład 800m przecież tam też trzeba się zarżnąć w trupa na końcówce??
Powiem więcej najgorzej zarżnięty zawsze byłem po biegu na 3000m (na tartanie w kolcach) . Serce chciało wyskoczyć z klaty, płuca nie nadążały łapać powietrza, ciemno przed oczyma:)
400m metrów wpominam jako krótszą męczarnię. Scenariusz tam jest taki: po 250m potocznie mówiąc urywa ci się kabel z zasilaniem i nóżki słabną, po 300m na wyjściu na ostatnią prostą uderzasz w ścianę i rzeźbisz do mety. W zasadzie ten dystans ma w sobie tylko kilkanaście sekund męczarni.
Chłopaki no odpowiedzcie sobie sami co to jest kilkanaście sekund bólu dla takich twardzieli jak my:)
Nie bagatelizuję 400m. Trenowałem 2 lata w klubie pod ten dystans, startowałem na zawodach później "przedłużyłem" się na średnie i mam porównanie co do obydwu typów treningów i startów. Nie wywyższałbym 400m jako coś najgorszego. Uważam że dystans ten jest demonizowany przez specjalistów 100m/200m którzy muszą go sporadycznie przebiec na zawodach i nieprzygotowani przeżywają tam katusze oraz wstawiany jest na piedestał przez 400m. Bez obrazy dla nikogo.
Powiem więcej najgorzej zarżnięty zawsze byłem po biegu na 3000m (na tartanie w kolcach) . Serce chciało wyskoczyć z klaty, płuca nie nadążały łapać powietrza, ciemno przed oczyma:)
400m metrów wpominam jako krótszą męczarnię. Scenariusz tam jest taki: po 250m potocznie mówiąc urywa ci się kabel z zasilaniem i nóżki słabną, po 300m na wyjściu na ostatnią prostą uderzasz w ścianę i rzeźbisz do mety. W zasadzie ten dystans ma w sobie tylko kilkanaście sekund męczarni.
Chłopaki no odpowiedzcie sobie sami co to jest kilkanaście sekund bólu dla takich twardzieli jak my:)
Nie bagatelizuję 400m. Trenowałem 2 lata w klubie pod ten dystans, startowałem na zawodach później "przedłużyłem" się na średnie i mam porównanie co do obydwu typów treningów i startów. Nie wywyższałbym 400m jako coś najgorszego. Uważam że dystans ten jest demonizowany przez specjalistów 100m/200m którzy muszą go sporadycznie przebiec na zawodach i nieprzygotowani przeżywają tam katusze oraz wstawiany jest na piedestał przez 400m. Bez obrazy dla nikogo.