ASFALT - MUROWANA KONTUZJA?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Zaznaczę, że wiem
- odpowiednie buty
- nie biegać po twardej nawierzchni
Zaczęłam biegać na początku sierpnia. We wrześniu biegałam już po 60min, (nie licząc rozgrzewki na początek).
Dobrze mi szło, więc postanowiłam pobiegać trochę po asfalcie. Dwa dni (z czego asfalt ok.15min - 20min na 75%) - kolana bolały mnie przez 6 dni.
Zrobiłam przerwę. Przebiegłam ok. 10 min po asfalcie (najpierw rozgrzewka i trochę miękkiego podłoża).
Kolano i kostka bolą.

Więc jak to jest z twardą nawierzchnią? Czy są jakieś wyznaczniki bezpiecznego biegania po asfalcie?
Czy powinnam pozbyć się całkowicie nadwagi, żeby bezpiecznie biegać?
Czy do mometu zrzucenia nadwagi, mam cąłkowicie zrezygnować z biegania po asfalcie?
A może wystarczą buty z górnej półki?
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Powinieneś nie musisz - mówi to big grubas.
Diagnoza - prawdopodobnie złe obuwie -wiem, wiem -masz fajne wypasione - ale dla Ciebie na to podłoże NIEODPOWIEDNIE. może po miękkim się sprawdzają. A zawody są po twardym, no chyba, że przełaje :hej: .
Powoli się przyzwyczają te Twoje nogi do twardej podłogi




Pozdrawiam biegając po miękkim :hejhej:
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

bieganie ciągle po miękkim też ma wady - nie przyzwyczajasz kolan do wysiłku na asfalcie... jak będziesz chciał potem śmignąć półmaraton albo maraton to się może okazać "kicha"

jak zaczynałem od nowa bieganie - to byłem w górnej granicy nadwagi .. (prawie otyłość) - teraz nadal mam nadwagę... - dużo biegam po asfalcie ...- normalny trening 50/50 ... a na zawodach 100% asfalt.. - dobre buty to bardzo ważne ...
i regeneracja... + nie za duże tempo do póki nie przyzwyczaisz nóg do asfaltu... - nie wiem jak długo biegasz... ale może po prostu zwolnij... póki nie poczujesz się swobodniej i nie będziesz odczuwał dyskomfortu...

Co do butów .. - przymierz gdzieś jakieś NewBalance ... dla mnie to była ogromna różnica poczuć się w bucie jak w papciu ...- może te amortyzowane super - to nie "biegają" za szybko.. ale coś za coś ;-)
Szymon
Obrazek
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

racja:) prawdopodobnie zabiło mnie tempo
Po prostu za każdym razem, kiedy mijał mnie jakiś samochód - podkręcałam tempo... a ruch spory. I tak jak w lesie biegam zazwyczaj na 75% - na drodze publicznej jet to w większości dystansu 80%.
Wczoraj co prawda po asfalcie biegłam wolniej - ale może odczułam jeszcze tą kontuzję sprzed tygodnia.
Jutro odpoczywam :bum:
All rights reserved
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 15 sie 2008, 23:47

Nieprzeczytany post

Chyba większość z nas ma tak, że podkręca tempo przy spotkaniu innej osoby na swojej drodze biegowej :) Najzabawniejsze jest to że nam wydaje się że biegniemy jak gazele, połykamy przestrzeń, a dla tej drugiej osoby biegniemy po prostu wolno. Kto nie wierzy niech obejrzy siebie na jakimś filmiku z zawodów -wydawało nam się że tempo mieliśmy świetne, a z filmu wychodzi że to tylko tempo żółwia błotnego. :)
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

no tak, ale jak wyglądamy zanim się zepniemy, wypniemy, sprężymy
no i podkręcimy tempo?!!
:ojnie:
Awatar użytkownika
trinity
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 185
Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15

Nieprzeczytany post

Podobnie jak Ty, gdy zaczynałam swoje bieganie robiłam to tylko ma miękkim podłożu, ale już wtedy bolały mnie kolana, mimo dobrze dobranych butów. Pomału się rozkręciłam i przestały boleć.

Od paru miesięcy z konieczności conajmniej połowa mojego biegania odbywa się po asfalcie i początkowo ból powrócił.
Trochę zmniejszyłam intensywność treningów i teraz już nie mam tego problemu. Staram się biegać w lesie, bo to przyjemniejsze niż po ulicach, ale nawet po dłuższym 'asfaltowym' bieganiu nie odczuwam żadnych dolegliwości.

Inna sprawa, że po drodze zgubiłam gdzieś 15kg, za co moje kolana niewątpliwie są mi wdzięczne.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Twarde podłoże to zło konieczne i trzeba organizm do niego przyzwyczaić. Masz rację, że jedną z przyczyn kontuzji jest asfalt, ale z braku alternatywy ( wszystkie biegi masowe, łącznie z maratonami odbywają się po asfalcie musimy jakośc się zabezpieczać - buty, mniejsza waga itp., itd.). Nie ma 100% zabezpieczeń. :oczko: Organizm jedynie może zdążyć się zregenerować.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Siła, ćwiczenia, ogólnorowzojówka, waga, siła itd - nawet najbardziej wypasione buty tego nie załatwią.
ODPOWIEDZ