ASFALT - MUROWANA KONTUZJA?
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
Zaznaczę, że wiem
- odpowiednie buty
- nie biegać po twardej nawierzchni
Zaczęłam biegać na początku sierpnia. We wrześniu biegałam już po 60min, (nie licząc rozgrzewki na początek).
Dobrze mi szło, więc postanowiłam pobiegać trochę po asfalcie. Dwa dni (z czego asfalt ok.15min - 20min na 75%) - kolana bolały mnie przez 6 dni.
Zrobiłam przerwę. Przebiegłam ok. 10 min po asfalcie (najpierw rozgrzewka i trochę miękkiego podłoża).
Kolano i kostka bolą.
Więc jak to jest z twardą nawierzchnią? Czy są jakieś wyznaczniki bezpiecznego biegania po asfalcie?
Czy powinnam pozbyć się całkowicie nadwagi, żeby bezpiecznie biegać?
Czy do mometu zrzucenia nadwagi, mam cąłkowicie zrezygnować z biegania po asfalcie?
A może wystarczą buty z górnej półki?
- odpowiednie buty
- nie biegać po twardej nawierzchni
Zaczęłam biegać na początku sierpnia. We wrześniu biegałam już po 60min, (nie licząc rozgrzewki na początek).
Dobrze mi szło, więc postanowiłam pobiegać trochę po asfalcie. Dwa dni (z czego asfalt ok.15min - 20min na 75%) - kolana bolały mnie przez 6 dni.
Zrobiłam przerwę. Przebiegłam ok. 10 min po asfalcie (najpierw rozgrzewka i trochę miękkiego podłoża).
Kolano i kostka bolą.
Więc jak to jest z twardą nawierzchnią? Czy są jakieś wyznaczniki bezpiecznego biegania po asfalcie?
Czy powinnam pozbyć się całkowicie nadwagi, żeby bezpiecznie biegać?
Czy do mometu zrzucenia nadwagi, mam cąłkowicie zrezygnować z biegania po asfalcie?
A może wystarczą buty z górnej półki?
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Powinieneś nie musisz - mówi to big grubas.
Diagnoza - prawdopodobnie złe obuwie -wiem, wiem -masz fajne wypasione - ale dla Ciebie na to podłoże NIEODPOWIEDNIE. może po miękkim się sprawdzają. A zawody są po twardym, no chyba, że przełaje .
Powoli się przyzwyczają te Twoje nogi do twardej podłogi
Pozdrawiam biegając po miękkim
Diagnoza - prawdopodobnie złe obuwie -wiem, wiem -masz fajne wypasione - ale dla Ciebie na to podłoże NIEODPOWIEDNIE. może po miękkim się sprawdzają. A zawody są po twardym, no chyba, że przełaje .
Powoli się przyzwyczają te Twoje nogi do twardej podłogi
Pozdrawiam biegając po miękkim
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
bieganie ciągle po miękkim też ma wady - nie przyzwyczajasz kolan do wysiłku na asfalcie... jak będziesz chciał potem śmignąć półmaraton albo maraton to się może okazać "kicha"
jak zaczynałem od nowa bieganie - to byłem w górnej granicy nadwagi .. (prawie otyłość) - teraz nadal mam nadwagę... - dużo biegam po asfalcie ...- normalny trening 50/50 ... a na zawodach 100% asfalt.. - dobre buty to bardzo ważne ...
i regeneracja... + nie za duże tempo do póki nie przyzwyczaisz nóg do asfaltu... - nie wiem jak długo biegasz... ale może po prostu zwolnij... póki nie poczujesz się swobodniej i nie będziesz odczuwał dyskomfortu...
Co do butów .. - przymierz gdzieś jakieś NewBalance ... dla mnie to była ogromna różnica poczuć się w bucie jak w papciu ...- może te amortyzowane super - to nie "biegają" za szybko.. ale coś za coś
jak zaczynałem od nowa bieganie - to byłem w górnej granicy nadwagi .. (prawie otyłość) - teraz nadal mam nadwagę... - dużo biegam po asfalcie ...- normalny trening 50/50 ... a na zawodach 100% asfalt.. - dobre buty to bardzo ważne ...
i regeneracja... + nie za duże tempo do póki nie przyzwyczaisz nóg do asfaltu... - nie wiem jak długo biegasz... ale może po prostu zwolnij... póki nie poczujesz się swobodniej i nie będziesz odczuwał dyskomfortu...
Co do butów .. - przymierz gdzieś jakieś NewBalance ... dla mnie to była ogromna różnica poczuć się w bucie jak w papciu ...- może te amortyzowane super - to nie "biegają" za szybko.. ale coś za coś
-
- Stary Wyga
- Posty: 214
- Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Marki
racja:) prawdopodobnie zabiło mnie tempo
Po prostu za każdym razem, kiedy mijał mnie jakiś samochód - podkręcałam tempo... a ruch spory. I tak jak w lesie biegam zazwyczaj na 75% - na drodze publicznej jet to w większości dystansu 80%.
Wczoraj co prawda po asfalcie biegłam wolniej - ale może odczułam jeszcze tą kontuzję sprzed tygodnia.
Jutro odpoczywam
Po prostu za każdym razem, kiedy mijał mnie jakiś samochód - podkręcałam tempo... a ruch spory. I tak jak w lesie biegam zazwyczaj na 75% - na drodze publicznej jet to w większości dystansu 80%.
Wczoraj co prawda po asfalcie biegłam wolniej - ale może odczułam jeszcze tą kontuzję sprzed tygodnia.
Jutro odpoczywam
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 15 sie 2008, 23:47
Chyba większość z nas ma tak, że podkręca tempo przy spotkaniu innej osoby na swojej drodze biegowej Najzabawniejsze jest to że nam wydaje się że biegniemy jak gazele, połykamy przestrzeń, a dla tej drugiej osoby biegniemy po prostu wolno. Kto nie wierzy niech obejrzy siebie na jakimś filmiku z zawodów -wydawało nam się że tempo mieliśmy świetne, a z filmu wychodzi że to tylko tempo żółwia błotnego.
- trinity
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 24 paź 2008, 04:15
Podobnie jak Ty, gdy zaczynałam swoje bieganie robiłam to tylko ma miękkim podłożu, ale już wtedy bolały mnie kolana, mimo dobrze dobranych butów. Pomału się rozkręciłam i przestały boleć.
Od paru miesięcy z konieczności conajmniej połowa mojego biegania odbywa się po asfalcie i początkowo ból powrócił.
Trochę zmniejszyłam intensywność treningów i teraz już nie mam tego problemu. Staram się biegać w lesie, bo to przyjemniejsze niż po ulicach, ale nawet po dłuższym 'asfaltowym' bieganiu nie odczuwam żadnych dolegliwości.
Inna sprawa, że po drodze zgubiłam gdzieś 15kg, za co moje kolana niewątpliwie są mi wdzięczne.
Od paru miesięcy z konieczności conajmniej połowa mojego biegania odbywa się po asfalcie i początkowo ból powrócił.
Trochę zmniejszyłam intensywność treningów i teraz już nie mam tego problemu. Staram się biegać w lesie, bo to przyjemniejsze niż po ulicach, ale nawet po dłuższym 'asfaltowym' bieganiu nie odczuwam żadnych dolegliwości.
Inna sprawa, że po drodze zgubiłam gdzieś 15kg, za co moje kolana niewątpliwie są mi wdzięczne.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Twarde podłoże to zło konieczne i trzeba organizm do niego przyzwyczaić. Masz rację, że jedną z przyczyn kontuzji jest asfalt, ale z braku alternatywy ( wszystkie biegi masowe, łącznie z maratonami odbywają się po asfalcie musimy jakośc się zabezpieczać - buty, mniejsza waga itp., itd.). Nie ma 100% zabezpieczeń. Organizm jedynie może zdążyć się zregenerować.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Siła, ćwiczenia, ogólnorowzojówka, waga, siła itd - nawet najbardziej wypasione buty tego nie załatwią.