Renata pisze:Edda jestem pod wrażeniem. Pięknie pobiegłaś. Gratuluję serdecznie! Do zobaczenia wkrótce na trasach innych imprez, bo nie wątpię, że znów gdzieś wystartujesz.
bieglo mi się bardzo dobrze. o niebo lepiej niż na półmaratonie. Czekalam na kryzys na 25, 30 km i nic. Do końca w biegu bez kryzysu fizycznego i psychicznego. Tego bym się nie spodziewała. A tak w ogóle to dzięki Tobie i Darkowi za tych kilka minut rozmowy przed. Nie ukrywam, że były motywujące.
Kurcze, tak się stalo, że kilka osób w ostatnich i nie tylko momentach przed godziną zero mówilo, że mam szansę nie tylko dobiec, ale zrobić dobry jak na mnie wynik, że im szybciej będę biegła tym krócej będzie to trwało, że mogę zaryzykować, ale w sposób kontrolowany i spokojny etc.
A więc w kolejności chronologicznej (a nie ważności - każde slowo miało znaczenie) dziękuję: Ewie Witek, Andrzejowi P. (plotki

), MichałowiJ., Adamowi, Beacie, Piotrowi, Piotrkowi, Przemkowi, Renacie i Darkowi. Z pewnością to nie wszyscy, bo nie sposób wymienić imiennie wszystkich, tych których pominęłam, przepraszam i dziekuję również im. Było to przeciwwagą dla słów nie dasz rady, za szybko byś chciała, biegnij na czas 4:30 bo nie ukończysz maratonu przed 5:00 (poważnie, i to slowa trenera z sobotniej sesji trenerskiej).
Tak, masz rację - to dopiero początek przygody. Najprawdopodobniej 18.10 kolejna impreza biegowa

. Ode mnie rzut beretem. A więc do zobaczenia.
ps. Widziałam Twój wynik - robi wrażenie. Gratulacje!