Hm, ten tluszczyk...

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
dr_tayson
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 27 kwie 2008, 12:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

ruh hożuf pisze:Kiedyś na SFD zapodawał taki koleś o nicku Joger. Zapychał jakies chore ilości kilometrów na diecie kopenhaskiej - czyli praktycznie "zerowęglowodanowej".
Pisał coś o jakiejś ketozie - że niby organizm "się przełącza" z węglowodanów na tłuszcze i tak dalej w tym klimacie. Wyglądało to całkiem sensownie, i chyba miał pojęcie bo robił tam za speca od odżywiania i biegania.
No własnie na tym to polega zeby wprowadzić organizm w ketoze :D
Tyle że rozsądniejsze jest powiedzmy zmniejszenie węgli do 50-80g na dobe niz takie maxymalne ucinanie. W teorii ciała ketonowe są wydajniejszymi źródłami energii niż glukoza, jednak w praktyce cięzko uzyskać taką wydajność buforującą żeby mózg działał optymalnie bez węglowodanów ;]
Maksymalna optymalizacja diety ketogennej nastepuje gdzieś po miesiącu.

Jeden z naszych pracowników naukowych na uczelni jest na diecie Atkinsa od 10 lat ;]
Kiedys był zawodnikiem w trójboju siłowym, gość ma ok 50lat, i niesamowita siłę. Swoja sylwetką wpędza w kompleks niejednego studenta hehe ;]
Przedstawiał nam kiedyś swoją teorię odnośnie jednego posiłu dziennie, czy dziwnego łączenia produktów :D


PS. Na atkinsie przejechałem cały tamten rok, zmieniając rózne warianty treningu siłowego i biegowego, na bierzaco kontrolując profil lipidowy i egzymy wątrobowe. Również doszedłem do kilku ciekawych wniosków...

Podsumowując uwazam iż powinnismy się odżywiać zróznicowanie, a w przypadku postawienia sobie jakiegoś konkretnego celu modyfikować to cyklicznie, podstawa to obserwacja własnego organizmu ;]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

No niestety, jednostkowych przykładów nie możemy podawać jako reguły. To jest tak jak z pijaczkiem, który powiada: "mówią, że wóda szkodzi. A ja chleje od 50 lat i nic mi nie jest". Są różne organizmy, różne skłonności, podatności. Dlatego rzeczywiście - umiar, rozsądek, obserwacja, wiedza.
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Do ruh hozuf: stary weź sie odwal w końcu od ludzi z tym wyskakiwaniem o dyplomy i papierki kim Ty jestes aby ich namawiac do przedstawiania swoich dokumentów. Moze sam coś pokażesz jakis dokument. zall...



maneater1: ja w podstawówce fizyki nie maiłem widze z ego ze mięłs super skołe stary wyrbasita. zastanawiam sie jak chcesz połaczyc ciało człowieka i procesy w nim zachodzace z wzorami fizyczymi.


W= F * s


F= m *a


s=v * t

Jak to połaczysz z biochemią ciałą człowieka jesteś mój mistrz.
gg 3305061
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Browser pisze:Do ruh hozuf: stary weź sie odwal w końcu od ludzi z tym wyskakiwaniem o dyplomy i papierki kim Ty jestes aby ich namawiac do przedstawiania swoich dokumentów. Moze sam coś pokażesz jakis dokument. zall...
Po pierwsze:
Nigdzie i nikomu nic nie wmawiam podpierając się swoja akademicką wiedzą przy okazji dezawuując (trudne słowo) wiedzę innych, a jak ktoś się podaje za wszechwiedzący autorytet, tylko dziwnym trafem nikomu nie znany, to chciałbym wiedzieć kto zacz. Jak chcesz komuś wierzyć na słowo pisane na forum to Twoja sprawa - podobno błogosławieni którzy nie widzieli a uwierzyli.
Po drugie:
Jak będziesz chciał zrobić analizę zasobów teleinformatycznych swojej lub czyjejś firmy, oraz zamówić projekt wdrożenia czy rozbudowy swojego systemu teleinformatycznego wraz z nadzorem i audytem, to na pewno z firmy w której pracuje otrzymasz stosowne referencje z moim imieniem nazwiskiem i osiągnięciami. Zapraszam :)
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Koledzy dr_tayson i ruh hożuf:
Mam dla was propozycję.Proponuję aby szacowne autorytety z fizjologii , biochemii itp, itd ,będący współpracownikami kolegi dr_taysona z uczelni wzięły bieżnię mechaniczną (zapewne jest na uczelni ), wybrali jakiegoś ochotnika ( może być dr_tayson - zdobędzie nowe doświadczenia ), uruchomili bieżnię , pozwolili ochotnikowi biec po niej stopniowo zwiększając szybkość biegu i przez cały czas mierzyli zużycie tlenu przez tego ochotnika. Potem niech przygotują wykres zużycia tlenu w zależności od szybkości biegu ( dla ułatwienia dodam że czym większa szybkość biegu tym zużycie tlenu będzie większe ) i wyjaśnią wam co to wszystko oznacza pod kątem zużycia energii. Potem oczywiście możecie się zastanowić czy lepiej jest biegać szybciej czy wolniej.I kiedy mówię o szybkim biegu nie mam na myśli interwałów.. To tyle odnośnie udowadniania sobie różnych rzeczy.Pozostałe sprawy kiedy indziej.....
Browser: A kto powiedział że chcę połączyć biochemię organizmu z podstawami fizyki.Przecież można zastosować model uproszczony, tak jak to się zazwyczaj robi w przypadku biegu o niskiej intensywności..
Awatar użytkownika
dr_tayson
Wyga
Wyga
Posty: 71
Rejestracja: 27 kwie 2008, 12:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Sejmik szlachecki... hehehhe....

Dzięki za rady :D
Czuje sie jak w programie "Duże dzieci" szkoda tylko że Wojciecha Manna nie ma ;]
Gratuluje tupetu.... bo wyobraźni brak ;]

Pozdrawiam i życze udanej dyskusji ---->
Awatar użytkownika
sredniak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 359
Rejestracja: 21 mar 2008, 12:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

bijcie się :bum:
run your way

www.sklepbiegacza.pl - polecam
tomasz

Nieprzeczytany post

Zmienne poglądy zmuszają do myślenia.
skyscraper
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 maja 2008, 18:28

Nieprzeczytany post

Widze ze troszke ucichlo, i minelo troszke czasu...
Wiec bralem juz udzial w kilku krotkich biegach na 10km po lesnych sciezkach itd...teraz, tygodniowo pokonuje 15-20 km, raz w tygodniu mam treningi krav magi, staram sie tez raz w tyg wcisnac basen... wiadomo troszke tej oponki zniklo, tak mi sie wydaje, miesnie brzuszka troszke sie odslonily, ale dalej to nei jest to...czy mam jeszcze dorzucic jakies cwiczenia na brzuch? tylko nie 6w bo to jest tak nudne ze umrzec mozna... moze dieta? mam zla diete? Uwazam ze trzeba jesc wszystko, ale z umiarem, wiem ze 5-6 razy w tyg uprawiam jakis sport, wiec nie jem malo, moze jem zle? nie jem slodyczy, nie pije zanych sokow i nic z tyc hspraw, tylko wode, i ja wiem male piwko 0,33l wieczorkiem:]
staram sie jesc ciemne pieczywo, ograniczac weglowodany ogolnie, czyli makaron,pieczywo, ziemniakow teza zbyt duzo nie jem...Pomozcie:]

Pozdrawiam...
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

może więcej biegaj. 20 km tygodniowo to trochę mało. A ćwiczenia na brzuch (wszystko jedno które) jak najbardziej.
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Edyta nie gniewaj się, ale przyszedł mi do głowy taki widok i nie mogę się powstrzymać: (najwyżej poprosimy Nagora to skasuje) :hej: :hej:

Jest rok 2012, Edyta biega już tylko 67 kilometrów dziennie rozbiegania plus jakis drobny 120 km trening. Po przebiegnięciu w 2010 superultramaratonu na trasie Nowosybirsk - Barcelona i osiągnięciu wagi 39,98 kg zajęła się bardziej udzielaniem porad na forum niż "poważnym" bieganiem.
Nowy kolega pisze: "Biegam już rok, robię 150 kilometrów tygodniowo, a waga nie chce spadać. Co robić?"
Edyta: Drogi kolego, 150 kilometrów tygodniowo to możesz sobie robić w ramach rozgrzewki, jak chcesz naprawdę schudnąć to powinienieś co drugi dzień śmignąć z Gdańska w którym piszesz, że mieszkasz, co najmniej do Elbląga i z powrotem, inaczej nie ma co liczyc na jakieś efekty. No i oczywiście nie zapomnij o wieczornej przebieżce do Gdyni - może być wzdłuż obwodnicy - to tylko 30 kilometrów w jedna stronę.
Spręż sie i napisz jakie efekty.....
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

:hahaha:
ruh, skąd wiedzialeś ze chcę byc ultraską, hmm?

20 km tygodniowo to przykladowo 4x male 5km. Przecież my w pierwszym tygodniu programu więcej robiliśmy. Skoro nie ma efektów, to jakoś oponkę trzeba ruszyć.
ruh hożuf
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 710
Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Edda pisze::hahaha:
ruh, skąd wiedzialeś ze chcę byc ultraską, hmm?
Od początku wygladałaś mi podejrzanie :hej:
skyscraper
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 25 maja 2008, 18:28

Nieprzeczytany post

Hm mam biegac wiecej? tak? 30km tygodniowo?
ODPOWIEDZ