Komentarz do artykułu Zastosowanie technik rozciągających w
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Co do pierwszego - po rozciągnięciu lekko naciskasz w kierunku wskazanym na zdjęciach strzałkami. To jest dokładnie opisane w tekście.
Co do tego, kiedy się rozciągać, jest wiele szkół. Idealnie - to zarówno przed, jak i po treningu. Ale najłatwiej zmobilizować się po, siąść sobie gdzieś w mieszkaniu, popijając izotonik i lekko się porozciągać. Ale gdy coś mnie boli, robię rozciąganie nawet kilka razu dziennie.
Co do tego, kiedy się rozciągać, jest wiele szkół. Idealnie - to zarówno przed, jak i po treningu. Ale najłatwiej zmobilizować się po, siąść sobie gdzieś w mieszkaniu, popijając izotonik i lekko się porozciągać. Ale gdy coś mnie boli, robię rozciąganie nawet kilka razu dziennie.
Przyznam, że sprawy zdrowotne są u mnie najmniej poznane.
Jako dróżnić ból, który kwalifikuje się do rozciągniecia?
Jako dróżnić ból, który kwalifikuje się do rozciągniecia?
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Hm, to jest jakiś tam problem, odróżnić ból bezpieczny od niebezpiecznego. W momencie, gdy ktoś jest pospinany, słabo rozciągnięty, ból się pojawi, to pewne, czasami dość mocny. Rozciągać się trzeba wtedy z jakimś wyczuciem. Ostatnio odkryłem u siebie zaległości w pewnym ćwiczeniu rozciągającym, którego nie ma u Marszałka i dodałem je do zestawu, ale boli jak cholera. Tylko że to się czuje, że to nie ból urazowy, a ból nierozciągnięcia...
Ja zauważam, że po dłużyszm czy mocniejszym treningu jestem "sztywny i betonowy". 20` rozciągania po rozruchu i dopiero jest dobrze.
Mówię o tym, co na drugi dzień, a po treningu to warto pamiętać by nie przesadzać z rozciąganiem. Delikatnie.
Sztwyny więc jestem nazajutrz po czymś dłuższym
Sztwyny więc jestem nazajutrz po czymś dłuższym

Za dużo Freuda się naczytałeśNagor pisze:Boże!! Zboczeniec!!tomasz pisze:Sztwyny więc jestem nazajutrz po czymś dłuższym


I jak - oglądnąłeś w końcu bieg Jelimo? Była blisko rekordu, Włodek wręcz już był pewien

Ale ona ma dopiero 20 lat - da radę spokojnie złamać 1:53

- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Na żywo nie było, więc nie oglądałem, a nie mam czasu śledzić wszystkich powtórek. Co do Jelimo, to spodziewam się raczej, że jej kariera będzie typowo kenijska - jeszcze 1-2 sezony na podobnym poziomie, potem coraz szybciej w dół.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 23 lut 2008, 14:04
Artykul rzeczywiscie wydaje sie fachowy. Mam jednak pewna watpliwosc dotyczaca ponizszego fragmentu tekstu:
"Być może w tym miejscu zburzę utarte przekonania dotyczące potrzeby wykonywania tzw. brzuszków przez biegaczy, ale w moim przekonaniu wykonywanie tradycyjnych brzuszków nie jest potrzebne, gdyż w ten sposób uczymy układ nerwowy (raczej nawet nerwowo-mieśniowy) mobilności (ruchu) tułowia mając stabilne (nieruchome) kończyny dolne (mobilność na stabilność). Taka funkcja w naszym ciele nie występuje w życiu, w biegu i nie jest potrzebna! Obserwuję czasami biegaczy przestymulowanych brzuszkami, biegnących w pochyleniu tułowia i z wysuniętą głową w przód. Ponadto, wykonując „brzuszki” nie uczymy naszego organizmu stabilizacji miednicy i tułowia. Nasze ciało potrzebuje utrzymywania stabilności tułowia i miednicy „na mobilność” kończyn dolnych (ale także górnych), (stabilność na mobilność a nie mobilność na stabilność). To gwarantuje bezpieczeństwo pracy tułowia, szczególnie kręgosłupa lędźwiowego.
Stabilność na mobilność gwarantuje ćwiczenie mięśnia poprzecznego brzucha i mięśnia wielodzielnego, dlatego ćwiczenie tych mięsni jest bezwzględnie obowiązkowe, a brzuszki w rozumieniu tradycyjnym są absolutnie przeciwwskazane [Malińska 2007]. "
Moze ktos rozumie co autor ma na mysla piszac tradycyjne brzuszki i jakie cwiczenia mozna wykonywac by cwiczyc mięsien poprzeczny brzucha i mięsien wielodzielny? Te ostatnie gwaratnuje wg artykulu stabilnosc na mobilnosc
"Być może w tym miejscu zburzę utarte przekonania dotyczące potrzeby wykonywania tzw. brzuszków przez biegaczy, ale w moim przekonaniu wykonywanie tradycyjnych brzuszków nie jest potrzebne, gdyż w ten sposób uczymy układ nerwowy (raczej nawet nerwowo-mieśniowy) mobilności (ruchu) tułowia mając stabilne (nieruchome) kończyny dolne (mobilność na stabilność). Taka funkcja w naszym ciele nie występuje w życiu, w biegu i nie jest potrzebna! Obserwuję czasami biegaczy przestymulowanych brzuszkami, biegnących w pochyleniu tułowia i z wysuniętą głową w przód. Ponadto, wykonując „brzuszki” nie uczymy naszego organizmu stabilizacji miednicy i tułowia. Nasze ciało potrzebuje utrzymywania stabilności tułowia i miednicy „na mobilność” kończyn dolnych (ale także górnych), (stabilność na mobilność a nie mobilność na stabilność). To gwarantuje bezpieczeństwo pracy tułowia, szczególnie kręgosłupa lędźwiowego.
Stabilność na mobilność gwarantuje ćwiczenie mięśnia poprzecznego brzucha i mięśnia wielodzielnego, dlatego ćwiczenie tych mięsni jest bezwzględnie obowiązkowe, a brzuszki w rozumieniu tradycyjnym są absolutnie przeciwwskazane [Malińska 2007]. "
Moze ktos rozumie co autor ma na mysla piszac tradycyjne brzuszki i jakie cwiczenia mozna wykonywac by cwiczyc mięsien poprzeczny brzucha i mięsien wielodzielny? Te ostatnie gwaratnuje wg artykulu stabilnosc na mobilnosc
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 11
- Rejestracja: 23 lut 2008, 14:04
Aaa i jeszcze spytam czy te cwiczenia mozna robic w dowolnym momencie tzn. przed i po treningu lub nawet abstrachujac od treningu?
Wg standardowych zalecen rozciaganie na "zimno" czyli bez rozgrzewki jest nie wskazane. Czy jest tu jaksa sprzcznosc czy raczej to sa innego rodzaju cwiczenia, ktore nie moga zaszkodzic?
Wg standardowych zalecen rozciaganie na "zimno" czyli bez rozgrzewki jest nie wskazane. Czy jest tu jaksa sprzcznosc czy raczej to sa innego rodzaju cwiczenia, ktore nie moga zaszkodzic?
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Mbadz, udowodniono już 30 lat temu, że przy rozciąganiu rozgrzanie lub nierozgrzanie mięśni nie ma nic do rzeczy. Nawet na logikę - przed wysiłkiem rozgrzewamy je, bo wtedy pracują wydajniej, ale po co rozgrzewać przed rozciąganiem, jeśli tam chodzi o uruchomienie bodźca nerwowego? Dlatego można się rozciągać zarówno przed, jak i po treningu (tak robią wyczynowcy, choć rzadko w Polsce).
Nie wiem, jakie ćwiczenia ma autor na myśli, jeśli chodzi o brzuszki, być może np. ćwiczenia, które pokazuje Salazar, czyli unoszenie nóg w leżeniu tyłem. Robi się też ćwiczenia na brzuch wisząc na drabinkach. Na pewno trzeba pamiętać, żeby nie zaniedbać mięśni grzbietu, ćwicząc brzuch, czyli żeby ten gorset mięśniowy prawidłowo stabilizował kręgosłup.
Nie wiem, jakie ćwiczenia ma autor na myśli, jeśli chodzi o brzuszki, być może np. ćwiczenia, które pokazuje Salazar, czyli unoszenie nóg w leżeniu tyłem. Robi się też ćwiczenia na brzuch wisząc na drabinkach. Na pewno trzeba pamiętać, żeby nie zaniedbać mięśni grzbietu, ćwicząc brzuch, czyli żeby ten gorset mięśniowy prawidłowo stabilizował kręgosłup.