Czy można pogodzic rower z bieganiem?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Grzesiek_G
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 28 kwie 2008, 10:41

Nieprzeczytany post

I bynajmniej nie mam tu na myśli biegania z rowerem na plecach, ani jazdy na najwyższym biegu :bum:
Chodzi mi o to, czy w dniach wolnych od biegania (w moim przypadku to na razie 4 dni w tygodniu) można efektywnie spalić trochę kalorii na rowerze (powiedzmy 1- 2h jazdy), bez żadnych przykrych konsekwencji dla układu ruchowego?

Zaznaczam, że jestem początkujący.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Można.
Browser
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 433
Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Można:)
gg 3305061
Awatar użytkownika
Eddie
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1570
Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

to może jeszcze ja bo pewnie nie padła ta odpowiedź wcześniej ;)
można :)
Grzesiek_G
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 28 kwie 2008, 10:41

Nieprzeczytany post

No to super. Dziękuję :oczko:
Awatar użytkownika
andy_zuo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 24 kwie 2008, 11:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Hm... a zrobię sobie krzywdę jak rano biegam, a popołudniami śmigam na rowerze? :)

Biegam 6x w tygodniu więc z tymi dniami wolnymi jest ciężko ;)
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Jeśli odpoczywasz odpowiednio, to oczywiście, że nie zrobisz sobie krzywdy, podobnie jak dzieciaki ganiające po 10 godzin za piłką po podwórku dają radę. To musi być trochę intuicyjne, niekoniecznie takie według planu - czujesz sie zmęczony, to odpoczywasz, czujesz sie ok, to możesz jeszcze iść pograć w kosza wieczorem.

Tylko wiele osób przegina, bo nie zwraca uwagi na zmęczenie. Tego staraj się unikać.
Dark3r
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 05 mar 2008, 17:26
Życiówka na 10k: 42:04
Życiówka w maratonie: 04:09:36
Lokalizacja: Grochów

Nieprzeczytany post

A ja sobie zrobiłem ostatnio krzywdę, dopiero z niej wyszedłem. Mianowicie. Tydzień temu w niedzielę przebiegłem 10km(dla mnie to jest dużo) a później z kolegą przejechaliśmy się po powiecie(zaliczyliśmy 4 gminy, sporo miejscowości) zrobiliśmy łącznie 45km w 2h30min. No i robiło się chłodnawo i ja zauważyłem też że mój organizm na przetrenowanie reaguje zmniejszoną odpornością i choruję;/ Ale myślę, że to nie tylko ja tak mam. Ale od tamtej pory wiem, że wszystko z umiarem :))
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

Rower to najwspanialsza maszyna do odpoczynku :hej: :hej: :hej:
Kocham mój Rower i mój Rower kocha mnie :hej: :hej: :hej:
Biegam, bo rower nie jest aż tak wymagający; a moje ambicje dążą bardziej zaawansowanej kondycji.
Jeżeli akurat nie biegam po lesie, to na pewno przemieszczam się gdzieś rowerem. Samochód od święta. Autobusów nie uznaję. Rower to moje drugie nogi :hejhej:
Kiedy jestem chora, mam kaca, albo zły humor, czy zakwasy - na wszystko stosuję rower. Nawet palenie rzuciłam po 10 latach - z dnia na dzień. Jak chciało mi się palić, to uciekałam na rower. I pełen sukces.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Ha, nawet ja teraz jeżdżę na rowerze. Mam przeciążony mięsień i parę dni nie mogę biegać, dlatego śmigam na rowerze. Dziś udało mi się nawet w mieście przekroczyć ograniczenie prędkości, było do 40km/godz, jechałem ciut szybciej. Ale to boli, bo rower pożyczyłem od mamy, to miejska, spacerowa damka, więc dziś po 40km strasznie bolą mnie plecy i szyja... :/
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

dobre i to.
ja dzisiaj mam przewrwę w bieganiu, a rower jest chwilowo nieczynny :ojnie:
ryczeć mi się chce....
alexel
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 18 maja 2008, 20:50

Nieprzeczytany post

Ja biegam o 6 rano kiedy moja córcia śpi (1,5 roku)a jak na rower to tylko z nią, dodatkowe obciążęnie z tyłu to też jakiś trening dla nóg.Ostatnio zamiast biegać poszłąm na długi spacer z kijakmi, małęj nie miałąm z kim zostawić to ją wzięłąm do górskiego nosidła i łąziłąm po lesie z nią, i powiem wam szczerze że żaden bieg nie dał mi tak w kość jak ten marsz z nią na plecach!!!!
cleo1223
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 214
Rejestracja: 02 lip 2008, 15:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Marki

Nieprzeczytany post

alexel
szacunek.
dobrze wiedzieć, że istnieją na świecie faceci, dla których dziecko nie jest zbędnym obciążeniem, a kompanem.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

alexel pisze:Ostatnio zamiast biegać poszłąm na długi spacer
Ja jednak myślę, że alexel to kobieta... :hej:
Awatar użytkownika
rabarbarka_16
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 01 maja 2008, 21:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Stryszawa

Nieprzeczytany post

Ja biegam 4 razy w tygodniu, a na rowerku jestem codziennie. Nie ma to jak jazda na rowerze po bieganiu. Jak biegniesz to nogi ciągle uderzają o twardą powierzchnię, a jak siadasz po takim " ciężkim dniu" na rower to tylko kręcisz nogami, nie wiem jak wy, ale ja mogłabym tak jechać na koniec świata...
Tylko zazwyczaj muszę wracać tak ok. 22, bo już się ciemno robi, a ja nie mam światełek :hej: :hej: :hej:
- Powiedz mi, co jest takiego wyjątkowego w bieganiu? (...)
- To prawie jak latanie. Jesteś lekki, jesteś najszybszą rzeczą w kosmosie, jakbyś nic nie ważył. Wysysasz prędkość z Drogi Mlecznej i czujesz, że możesz dotknąć gwiazd.
ODPOWIEDZ