tempo biegu długiego, tempo maratonu i inne

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Edda pisze: Hmm, ciekawa ta wzmianka na praktyczny test hr max.
Wiem, to jest bardzo, bardzo niedoceniana wzmianka. :)
Wiele osób biega mając załozone bardzo zaniżone HRmax i się potem dziwią, że biegaja na takim wysokim tętnie.

Zawsze mówię - Stań na starcie z kims kto jest na Twoim pozimie i z kim czujesz, że masz szanse wygrać. Bo tylko wtedy dasz z siebie na finiszu abolutnego maksa. Tylke wtedy pokonasz siebie kiedy przyjdzie ten moment, że poczujesz że chcesz wymiotować ale do mety jest 200 m i musisz wygrać z tym kimś komu pewnie też jest już niedobrze.
Wiem, że dla początkujących brzmi to strasznie :) - ale jeśi chcecie na poważnie biegać w oparciu o tętno maksymalne - to to jest jedyna droga.
Jeśli nie robicie takiego testu - to musicie biegać w oparciu o samopoczucie lub - w oparciu o tempa wyliczone chocby z naszego kalkulatora z jakiegos wyścigu na którym wydaje się wam, że daliście z siebie maksa.
PKO
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:
Edda pisze: Hmm, ciekawa ta wzmianka na praktyczny test hr max.
Wiem, to jest bardzo, bardzo niedoceniana wzmianka. :)
Wiele osób biega mając załozone bardzo zaniżone HRmax i się potem dziwią, że biegaja na takim wysokim tętnie.

Zawsze mówię - Stań na starcie z kims kto jest na Twoim pozimie i z kim czujesz, że masz szanse wygrać. Bo tylko wtedy dasz z siebie na finiszu abolutnego maksa. Tylke wtedy pokonasz siebie kiedy przyjdzie ten moment, że poczujesz że chcesz wymiotować ale do mety jest 200 m i musisz wygrać z tym kimś komu pewnie też jest już niedobrze.
Wiem, że dla początkujących brzmi to strasznie :) - ale jeśi chcecie na poważnie biegać w oparciu o tętno maksymalne - to to jest jedyna droga.
Jeśli nie robicie takiego testu - to musicie biegać w oparciu o samopoczucie lub - w oparciu o tempa wyliczone chocby z naszego kalkulatora z jakiegos wyścigu na którym wydaje się wam, że daliście z siebie maksa.
Straszne nie, raczej niewykonalne jeśli ma się obawy co do oceny trafności momemtu.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Hm - ważne to nic nie jeść przed takim startem albo wystarczająco długo przed żeby żołądek był pusty. :)

Ze statystyk wynika, że ewentualnie nieżle sprawdza się ten wzór 1:

http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=15&id=411
tomasz

Nieprzeczytany post

Tylko weź pod uwagę to, że aby uzyskać 100%HRmax czyli 100%VO2max to potrzebny jest wysiłek z narastającą prędkością przez około 5-8`.

A z drugiej strony, tak jak piszesz - psychika jest ważna. Ktoś to kiedyś napisał, że taki test... zwyczajnie potwornie boli i to przez dłuższy czas.
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Hm - ważne to nic nie jeść przed takim startem albo wystarczająco długo przed żeby żołądek był pusty. :)

Ze statystyk wynika, że ewentualnie nieżle sprawdza się ten wzór 1:

http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=15&id=411
różnica jest, nieznaczna, ale...

pozostaje rzeczywista weryfikacja...
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Tylko weź pod uwagę to, że aby uzyskać 100%HRmax czyli 100%VO2max to potrzebny jest wysiłek z narastającą prędkością przez około 5-8`.

A z drugiej strony, tak jak piszesz - psychika jest ważna. Ktoś to kiedyś napisał, że taki test... zwyczajnie potwornie boli i to przez dłuższy czas.
przez dłuższy czas po fakcie?
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

:) :) :)

Nie, w trakcie :)
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze::) :) :)

Nie, w trakcie :)
:) czyli do przejścia
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Edda pisze:
tomasz pisze:Tylko weź pod uwagę to, że aby uzyskać 100%HRmax czyli 100%VO2max to potrzebny jest wysiłek z narastającą prędkością przez około 5-8`.

A z drugiej strony, tak jak piszesz - psychika jest ważna. Ktoś to kiedyś napisał, że taki test... zwyczajnie potwornie boli i to przez dłuższy czas.
przez dłuższy czas po fakcie?
po fakcie jest wielka radosc i euforia, ze pokonalo sie wlasne slabosci - czyli warto.
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
tomasz

Nieprzeczytany post

Ale nie zapominajmy o tym, że to zawsze będzie "około" - HRmax około, wb1 około, wb2 około, wb3 około...

Bez pomiarów steżeniem mleczanu co pewien względnie krótki czas, oraz na ważnych treninogowych akcentach "apteka" nie ma sensu. Kilka uderzeń w te, lub w tamte, czy też kilka sekund tolerancji na 1km nie stanowi znaczącej różnicy. Te właśnie tolerancje to miejsce, w którym warto posłuchać własnego organizmu.

Całość się liczy - a nie to, czy pobiegniesz rozbieganie na 140 czy 145ud. Czy pobiegniesz na 5:50/km czy na 6:00/km. Kiedy nauczycie się "czuć" lekkość i swobodę rozbiegania wówczas nogi same wam powiedzą - bo może się okazać, że 75%HRmax to za szybko i trzeba dzisiaj <70%.

Edda - są kalkulatory, są pulosometry i zakresy tętna, są pomiery mleczanu, jest umiejętne wyczucie własnego organizmu. Ale pamietaj, że to jest tylko kontrola - natomiast to, co konrolujemy jest o wiele, wiele ważniejsze

:oczko:
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Ale nie zapominajmy o tym, że to zawsze będzie "około" - HRmax około, wb1 około, wb2 około, wb3 około...

Bez pomiarów steżeniem mleczanu co pewien względnie krótki czas, oraz na ważnych treninogowych akcentach "apteka" nie ma sensu. Kilka uderzeń w te, lub w tamte, czy też kilka sekund tolerancji na 1km nie stanowi znaczącej różnicy. Te właśnie tolerancje to miejsce, w którym warto posłuchać własnego organizmu.

Całość się liczy - a nie to, czy pobiegniesz rozbieganie na 140 czy 145ud. Czy pobiegniesz na 5:50/km czy na 6:00/km. Kiedy nauczycie się "czuć" lekkość i swobodę rozbiegania wówczas nogi same wam powiedzą - bo może się okazać, że 75%HRmax to za szybko i trzeba dzisiaj <70%.

Edda - są kalkulatory, są pulosometry i zakresy tętna, są pomiery mleczanu, jest umiejętne wyczucie własnego organizmu. Ale pamietaj, że to jest tylko kontrola - natomiast to, co konrolujemy jest o wiele, wiele ważniejsze

:oczko:
dlatego do biegania pulsomer mi nie jest użyteczny
tomasz

Nieprzeczytany post

Większość początkujących zwyczajnie nie "czuje" co biega. Zazwyczaj się biega za szybko rozbiegania.
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Większość początkujących zwyczajnie nie "czuje" co biega. Zazwyczaj się biega za szybko rozbiegania.
nie można czuć biegania tłukąc za każdym razem to samo
Robert Zwola
Wyga
Wyga
Posty: 67
Rejestracja: 17 sie 2007, 14:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zwola P

Nieprzeczytany post

Rozbiegania
Jesli ktos biega rekreacyjnie(zadnych treningow intensywnych) to moze rozbiegania biegac nawet przy 75% hrmax. Moim zdaniem jesli ktos jest zaawansowany to nie ma sensu biegac wolnych treningow, biegow regeneracyjnych zbyt szybko. Tutaj chodzi o aktywny odpoczynek po ciezszych treningach. Wtedy biega sie na wyczucie, niekiedy mozna szybciej ale decyduje samopoczucie. Przeciez jesli ktos robi w tyg 2-3 mocne treningi to musi na wolnych odpoczywac aktywnie. Ja rozbiegania biegam nie szybciej niz 65-68 % hr max.
Robert
Edda
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 559
Rejestracja: 26 sty 2008, 23:33

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Hm - ważne to nic nie jeść przed takim startem albo wystarczająco długo przed żeby żołądek był pusty. :)

Ze statystyk wynika, że ewentualnie nieżle sprawdza się ten wzór 1:

http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=15&id=411
ze wzrou wychodzi mi 195 ale mam uzasadnione podstawy do przypuszczeń, że w rzeczywistości będzie ono większe. Określenie metodą bezpośrednią - jeśli na bieżni to z nachyleniem; a jeśli będę wykonywać to w "naturalnych warunkach", to zwiększające się nachylenie odpada? Wydaje mi się, że zupełnie płaski teren nie zmusi organizmu do maksymalnego wysiłku, zwłaszcza jeśli nie będzie wokół "konkurencji"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ