Pierwszy raz w drugiej klasie szkoły średniej, czyli 18 lat - wtedy nawet "zyciówkę" na 10km zrobiłem - 47:55 :D - ale później była "kontuzja" (czyt. coś tam może i leciutko bolało, ale dla mnie był to pretekst żeby nie wychodzić na treningi, no i w ten sposób sobie narobiłem zaległości takich, że później mi się już w ogóle nie chciało

)
Drugie podejście w wieku 20 lat, całkiem fajnie mi się biegało, ale "niestety" poszedłem na studia i, jakby to powiedzieć, troszkę się rozleniwiłem
Trzecie podejście 22 lata, czyli teraz

Mam nadzieję, że "do trzech razy sztuka" i już więcej nie będę musiał zaczynać od nowa.