Bieganie w niepogode
W sobotę w południe było -8'C i piękne słońce - biegało się wspaniale!
W niedzielę wybiegłem przy -10'C, było super.
Dziś rano zobaczyłem -20'C, teraz mam -17'C i zaczynam się zastanawiać czy bieganie dziś to dobry pomysł... Chyba zaryzykuję, jak nie zamarznę to napiszę jak było.
W niedzielę wybiegłem przy -10'C, było super.
Dziś rano zobaczyłem -20'C, teraz mam -17'C i zaczynam się zastanawiać czy bieganie dziś to dobry pomysł... Chyba zaryzykuję, jak nie zamarznę to napiszę jak było.
Żyję, żyję! Relacji brak, bo mi łącze padło... pewnie od mrozuQuote: from PiotrP on 8:33 am on Dec. 10, 2002
I co ptb zyjesz? Czy trzeba wszczac akcje ratunkowa?
Biega się świetnie - przez 3 ostatnie dni -16..-18'C - żeby sobie nie odmrozić nosa musiałem w jednej czapce wyciąć dziury na oczy i naciągnąć na twarz - trochę dziwnie ludzie się na mnie patrzą... Teraz się ociepliło (rzut okiem na termometr: w tej chwili -11'C) ale na pewno mróz jeszcze wróci - już się nie mogę doczekać.
Śmiać mi się chce, jak pomyślę, że jeszcze rok temu przy takiej temperaturze nawet bym nie pomyślał o wyjściu z domu...
- PiotrP
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 638
- Rejestracja: 09 lip 2002, 16:15
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia lub Pyrzyce, Polska
No, no- tos nie zly pogromca zimna
Ech, pobiegalbym. A tu wciaz cos ...., po 14 godz na nogach juz nie mam sily pojsc na trenning.
Po- i zdrowka, wokolo znow wszyscy zaczynaja kichac
Ech, pobiegalbym. A tu wciaz cos ...., po 14 godz na nogach juz nie mam sily pojsc na trenning.
Po- i zdrowka, wokolo znow wszyscy zaczynaja kichac
Piotr
Żeby nie było niedomówień... to pierwsza zima w trakcie której biegam - przyznaję się ze wstydem, że przez ostatnie 8 lat żona nie mogła mnie zimą nawet na spacer wyciągnąć
A co do zdrówka - powinienem teraz pewnie leżeć w szpitalu z zapaleniam płuc, a tu - o dziwo - kaszlą wszyscy dookoła... oprócz mnie. Nie chciało mi się w to wierzyć, ale to działa: dużo świeżego powietrza niezależnie od jego temperatury, sauna, do pracy piechotką - i wszystkie choróbska trzymają się z daleka. Czego i Wam serdecznie życzę
A co do zdrówka - powinienem teraz pewnie leżeć w szpitalu z zapaleniam płuc, a tu - o dziwo - kaszlą wszyscy dookoła... oprócz mnie. Nie chciało mi się w to wierzyć, ale to działa: dużo świeżego powietrza niezależnie od jego temperatury, sauna, do pracy piechotką - i wszystkie choróbska trzymają się z daleka. Czego i Wam serdecznie życzę
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ja też jeszcze żyję... -9 a ja trzaskam 15km.... ale nos i broda prawie mi odpadły...ale trzeba biegać dalej ! Pozdrawiam. Ps. Na wiosnę jak bedą życiówki zapomnimy o tych mrozach i będziemy cieszyć się nowymi rekordami
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 12 lis 2002, 18:05
Ten swiat wariuje! Wczoraj -17, dzisiaj już jest -13 !!!
Sama bieganie sobie puki co odpuściłam, ale robie sobie intensywne spacery. Mój pies ciągnie jak opętany! On dopiero przy -15 się ożywia chyba... już sama nie wiem...
Sama bieganie sobie puki co odpuściłam, ale robie sobie intensywne spacery. Mój pies ciągnie jak opętany! On dopiero przy -15 się ożywia chyba... już sama nie wiem...
Szczęśliwy husky to zmęczony husky!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 334
- Rejestracja: 23 lis 2003, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Pomysl sobie ze inni nie biegaja /wlasnie ze wzgledu na pogode/ a ty biegajac 'nadganiasz forme" i na zawogach bedziesz lepszy od nich.
Pozdr. Artur
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 7
- Rejestracja: 19 lut 2003, 18:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sopot
prosze poradzcie jak biegac po sniegu( po chodniku) gdy pod nim dodatkowo jest lod. Ledwo chodze tzn co chwile sie slizgam i nie wyobrazam sobie biegania w takich warunkach, ale brakuje mi tego i co ja mam zrobic?
Ania