Lukic pisze:Po prostu jestem przekonany, że z Marcina Lewandowskiego będzie świetny biegacz i nie chce żeby ten talent biegał w koszulce innej reprezentacji niż Polska. Tyle [...]
No, tu Lukic dotknął sedna problemu. Ja też tego nie chcę i pewnie żaden z kibiców. Co najważniejsze: Lewandowscy też tego nie chcą, to byłby akt prawdziwej desperacji. Zastanówcie się: przecież Marcin już 2 lata temu pobiegł świetny wynik i zaistniał na MŚ Juniorów. Myślicie, że już wtedy nie miał propozycji odejścia? Na pewno miał niejedną. Ale nie przyjęli ich.
Tomek sześcioletnią ciężką praca doprowadził do tego, że Marcin na chwilę obecną może sie zająć tylko bieganiem. Ale sam jest już dojrzałym człowiekiem, ma rodzinę i chce ustabilizować swoje życie - to normalne. Domyślam się, że czasami po prostu nie wyrabia w naszej chorej rzeczywistości i stąd te rozmowy z innymi krajami. Ale póki co - Marcin biega dla nas, dla Polski i dla kibiców. Gdyby myślał tylko o swojej wygodzie, już od dwóch lat mógłby wygrzewać tyłek na plażach jakiegoś przyjemniejszego kraju.
Powinniśmy sie modlić, żeby Lewandowskim starczyło siły na zmaganie z polską rzeczywistością i w jakiś sposób naciskać, żeby stworzono im dobre warunki do treningu. Przecież np. PZLA to publiczne pieniądze! Dlaczego "honorowy" prezes PZLA zgarnia co miesiąc 15 tysięcy, lata na zawody samolotami, na zawodach uczestniczy głównie w bankietach, a los zawodników nie zajmuje go (jej)? Im więcej nas będzie, im większy nacisk, tym szybciej coś się zmieni. Może napiszemy jakiś list do ministra sportu? Tak na dobry początek. A może poczekamy do Igrzysk, po Igrzyskach są wybory w PZLA... Może coś się zmieni?