Dziękuję henley za gratulacje po Chomiczówce. To podium to była kompletna niespodzianka, a jeszcze do tego wynik z ubiegłego roku poprawiony o 3,5 minuty.
Dla nagradzanych w kategoriach były nagrody rzeczowe: ja np. dostałam koszulkę ... za dużą, a kolega z Parku ... za małą. Ale w końcu w biegającej rodzinie wszystko się przydaje i moja koszulka trafiła do Asi (kolega też się wymienił koszulką z inną koleżanką). Asia zasłużyła w pełni na nagrodę - pierwszy raz biegła na zawodach na dystansie 15 km! Po udanym debiucie myśli już o Półmaratonie Warszawskim w marcu.
Dziś natomiast, zamiast być w Marysinie (wszak sobota) poniosło nas na górki do Falenicy. Mam nadzieję, że Gerard chociaż był pod szlabnem i zda relację ze stanu ścieżek w lesie.
W Falenicy tym razem nie było lodowej masakry jak poprzednio. Wydma wchłonęła nawet ostatnie intensywne opady deszczu i piaseczek na jej szczycie i na kilku podbiegach dawał ostro popalić. Mnie na pierwszej pętli poniosło jednak (za rywalką) i "umierałam" potem na drugiej, a na trzeciej, gdy zapanowała cisza, bo kibice i liczni dziś fotografowie, przenieśli się na metę, sądziłam, że jestem już w niebycie. Wtedy z tej niemocy obudziły mnie głosy: henleya, Piotrka_Marysina, Michała (dzięki wielkie Agenci - Wy zawsze wiecie gdzie należy się pojawić). Przez większość drugiej i trzeciej pętli marzyłam tak mocno o ujrzeniu mety, że gdy w końcu się pojawiła, to nie zauważyłam taśm leja i pobiegłam kierując się na baner z napisem "Meta" ustawiony obok. Na szczęście sędziowie mnie zauważyli i odnotowali mój czas. Lekka poprawa w stosunku do pierwszego biegu w tym cyklu, ale bez r.ż.
Na mecie dowiedziałam się, że henley pobiegł podobnie jak 2 tygodnie temu, za to
Piotrek pobiegł rewelacyjnie - poprawił życiówkę o 2 minuty . Super! Piotrek Wielkie Gratulacje
!
A i Deck prezentował swojego malucha mini-Decka w wózeczku. Niech chłonie chłopak atmosferę zawodów od młodych lat
.
Jutro zaś w okolicach ósmej wybieramy się odwiedzić Marysin na standardowej trasie x 2. Wczesna godzina wymuszona jest przez przygotowania do wyjazdu w Bieszczady. Bierzemy biegówki, bo mamy nadzieję wreszcie zrobić z nich użytek w tym roku
.