FREDZIO pisze:No to ja nie neguję ciekawości górskich etapów.
Wprost przeciwnie, oglądam z zainteresowaniem, plus czasówkę zarówno infdywidualna jak i grupową.
Ale skoro mówimy o suplementacji - to kolarstwo jest tutaj bardzo szczególnym przykładem.
Chyba poza Armstrongiem nie ostał sie żaden z wielkich którzy by nie zostali zdyswkalifikowani.
Oni pewnie też zaczynali od delikatnych batoników, potem wzorem Tompoza dochodzili do kilkudziesięciu pastylek róznych ekstraktów z legalnych specyfików ale coś potem się działo, że decydowali się użyć suplementy specjalne.
Suplementy są ok ale trening przedewszystkim.
Z Jurkiem Skarżyńskim rozmawiałem i u niego było przedewszystkim dobre jedzenie i witaminy.
Jak się ktoś uśmiecha że "że dzisiaj na dobrym jedzeniu" się duzo nie pobiegnie to przypominam że Jurek biegał 2:11:40 co w zeszłym roku byłoby najlepszym wynikiem w Polskim maratonie.
Znając jego stosunek do dopingu, jego publiczne piętnowanie, piętnowanie jego byłych kolegów którzy coś wzięli - nie mam wątpliwości, że jego wyniki były "czyste".
Więc jak słucham że wszyscy zaczynają nagle mysleć o jakichś suplach to ręce opadają
.
W dodatku te patenty na zestawy suplementów jakie pokazał Tompoz są wg mnie tak samo wiarygodne jak "jedna baba drugiej babie".
To witaminy to nie jest suplementacja? Fredzio Ty udajesz czy piszesz to wszystko dla podgrzania atmosfery?
Piszesz jakby napój węglowodanowy był przedsionkiem to sterydów.... przecież znasz się trochę na bieganiu prawda?
Czy Ty uważasz ,że Ochal, Szost, itp nie spożywają suplementacji? Nie piją izotoników, węglowodanów, zestawu witamin? Że biegają na marchewce? Przecież tego typu suplementacja jest daleka od dopingu a konieczna by nie wyniszczyć organizmu.
Ty chyba nie piszesz tego poważnie.... bardzo szanowany przeze mnie Jurek nie sądzę aby biegał na kotlecie i marchewce ale na odpowiednim żywieniu + witaminach + napojach węglowodanowych bądź izotonicznych. Nie byłby na tyle nieodpowiedzialny !!!
Zresztą Fredzio...Ty sobie jaja jakieś robisz...
Przecież Jurek sam w swojej pierwszej książce pisze o suplementacji więc co Ty nam tu za kity wciskasz???