Bieganie >200km/tydz. vs jedzenie

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze: ja w tym kontekście mam Nagor inne pytanie. Czy zamiast podawać przebiegi na treningach nie powinno się podawać raczej czasu trwania treningu i zakresu? Wiadomo, że poprawiając się każdy zakres biegniemy szybciej i jeśli nie będziemy zwiększać kilometrażu, to może się okazać, że po pewnym czasie całkowicie zatrzymamy progres. Bo podany przez Ciebie wyczynowiec te 20 km przebiegnie na luzie zapewne około 1:15. Początkujący amator w tym czasie 12-13 km. Czyli wiedza ile km przebiegł zawodowiec dla nas amatorów ma mniejsze znaczenie niż to ile czasu przebywał w danej strefie wysiłku?
To słuszne pytania. I co ciekawe, na świecie na ogół stosuje się taki właśnie sposób przedstawiania obciążeń. Jeśli przyjrzec się treningom Kenijczyków, Etiopczyków czy Marokańczyków, to widac wyraźnie, że ich plany treningowe rozpisane są w minutach, nie w kilometrach. Nie wiem właściwie, dlaczego w Polsce przyjęło się taki właśnie sposób zapisu. Byc może dlatego, że u nas prawie wszyscy zawodnicy biegają w podobnym tempie. Mnie to zawsze zastanawiało i dziwiło. W Polsce razem biegnie maratończyk i 800-metrowiec i nikogo to nie dziwi.

Co jeszcze gorsze, trenerzy kadry w czasach, kiedy się o nią ocierałem, wpadli na pomysł, że należy przemieszac grupy treningowe. Czyli żeby jeden trener prowadził w grupie zarówno średniodystansowców, jak i maratończyków. Pomysł kretyński, a argumentacja jeszcze gorsza: maratończycy mieli się w ten sposób "uczyc" od średniodystansowców prędkości, a ci drudzy od pierwszych wytrzymałości.

Ale to taka dygresja, zresztą ten pomysł nadal jest w kadrze stosowany, ze skutkiem takim, że nasi biegacze biegają jak biegają. Podejrzewam, że ponieważ wszyscy biegają z podobną prędkością (4.15-4.30/km zwykle), przyjęto zapis kilometrowy, zamiast czasowego. A z wyczynu przyjęło się to w światku amatorskim.

Jeszcze jedna dygresja: kiedy byłem na obozie kadry, trenerzy wręcz zakazywali i wyśmiewali to, że starałem się biegac szybciej, np po 4.00/3.40. Dobre, co?

Najlepszym rozwiązaniem jest chyba to stosowane np. przez Canovę: on podaje czas biegu, a w nawiasie liczbę kilometrów, np. 40 minut easy (9km)

W planach, które pojawią się na bieganie.pl, będzie stosowany głównie czas biegu.
PKO
Awatar użytkownika
switch
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień

Nieprzeczytany post

No wlasnie Nagor. Zrobilem plan 10-cio tygodniowy, gdzie trening rozpisany byl w minutach. Aby sie o cos zaczepic, postanowilem zrobic plan "maraton dla poczatkujacych w 24 tygodnie" ale niekoniecznie po to aby startowac od razu w maratonie :) Po prostu spodobal mi sie pomysl.
Jednak w tym planie sa juz podane odleglosci. I najgorsze jest to, ze nie ma tempa. Czy oznacza to, ze moge na poczatek zrobic te 3km w 15 minut i to bedzie dobry trening?

Tez mi sie zdaje, ze jednak lepsze sa plany rozpisane w minutach plus tempo. No ale czy to oznacza, ze plan"24 tygodnie..." jest kiepski?

PS
Troche sie robi offtopic z tego, wiec moze moglbys FREDZIO przerzucic watek do osobnego tematu?
Awatar użytkownika
switch
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień

Nieprzeczytany post

To sie chyba nie dowiem co ztym planem 24 tyg... :/
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:A kolejna sprawa, że organizm sie przyzwyczaja do wysiłku i doświadczony zawodnik biega bardziej ekonomicznie, czyli potrzebuje mniej kalorii. Dla wyczynowca-długasa przebiec rano 20km to tak jak dla normalnego człowieka zjeśc kanapkę.
Nagor jako grubas chciałbym żebyś to rozwinął bo przecież bieganie to jest spalanie kalorii a jedzenie do dowóz. Więc jak może przybyć kalorii doświadczonemu zawodnikowi podczas biegania :hejhej: . Po za tym organizm (metabolizm) szybciej dostosowuje się do zmiany diety jeśli jest mniej kaloryczna metabolizm się spowalnia. A przy wysiłku chyba ważną sprawą jest intensywność i objętość (niezależnie jak określona czy km czy min) chociaż może ja mało wiem i 35 kg zgubiłem przez przypadek.




Pozdrawiam nieświadomy
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
tomasz

Nieprzeczytany post

JarStary -
Myślę, że potrzebuje minej kalorii bo biegnie 1h15` a nie 2h. Ale to taka moja intuicja.

Switch -
Ja to widzę tak. Każdy plan to tylko wskazówka, którą należy dostosować do siebie. Liczy się całość treningowa, a to czy sobie będziesz biegał na kilometry czy na minuty to już bez znaczenia.

Im równiejsza, pewniejsza i ustabilozowana forma tym łatwiej polegać na kilometrach.
Początkujący i Ci z chwiejną formą powinni myślę skupić się na minutach.

Jednak czy to aż tak wielka różnica? 15s na 1km to przy 20km tylko 5` różnicy. Nie róbmy z trniengów apteki. Jak w planie mamy 15km a zrobimy 14km to czy będzie to jakaś różnica? Albo jak zaplanujemy 1h30` a pobiegniemy 1h25` to trening będzie inny?

Gorąco polecam jednak początkującym bieganie na czas z powodów... psychologicznych. Wówczas wyłącza się pokusa pobiegnięcia szybciej.
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Switch, km lub czas treningu to tylko kwestia zapisu, nie zmienia to jego wartości merytorycznej. Na stronie gdzieś chyba są wyjaśnione terminy, czyli jak biegac OWB1, OWB2 itd.

Jar, nie wiem, co cię tak dziwi. Gdy organizm pod wpływem treningu zaczyna pracowac ekonomicznie, oznacza to, że zawodnik biegnący po 3min/km spala mniej kalorii niż Ty, biegnąc 5min/km (przykładowo). Oprócz ekonomii ruchów, braku niepotrzebnych przykurczów, rozluźnienia mięśni itp. ma tu znaczenie również waga biegacza. Cięższy wóz spala więcej benzyny, zaś długonogie 65kg, składające się z samym mięśni i ścięgien, idzie kilometrami na litrze...

To ważne zagadnienie w treningu, dlatego m.in. piszemy wciąż o tym, że biega nie tylko VO2max, znaczenie ma też mechanika.

P.S. Aha, dopiero widzę, że się nie zrozumieliśmy - "zjeśc kanapakę" użyłem jako przeności, takie polskie "piece of cake", czyli coś, co nie sprawia żadnej trudności :ble:
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Nagor po polsku to się mówi małe piwko przed śniadaniem :hahaha: . Chodziło mi tylko o to, że dieta wpływa dość mocno na metabolizm. A cała reszta oczywiście tak jak mówisz dodałbym jeszcze, że trening długasa wyczynowca jest objętościowo dużo większy niż mój więc może zjeść więcej makaronu niż ja a szkoda bo lubię włoszczyznę :hej: .




Pozdrawiam przed kolacją
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ