25 lat bez doświadczenia.Jak daleko możesz w bieganiu zajść?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.

Jak daleko możesz zajść w bieganiu, gdy zaczynasz w wieku 25 lat?

maraton poniżej 2.15
3
14%
maraton poniżej 3h
17
81%
ukończenie maratonu
1
5%
biegi 10km bez większych wyników
0
Brak głosów
w tym wieku licz tylko na własną przyjemność
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 21
Awatar użytkownika
switch
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Uważam, że nie jest ważne do jakiego poziomu się dochodzi. Ważne jest to, jak bardzo się zbliżyliśmy do naszych maksymalnych możliwości i ile z tego wyniesiemy radości. Natomiast to, czy jest to 2:40 czy 2:50 ma już poboczne znaczenie.
Chodzi o to aby pomoc okreslic ta granice. Nie dokladnie, ale przynajmniej widelkowo.
Dla kogos takiego jak ja, poczatkujacego amatora, jest to bardzo wazne. Czemu? Bo jesli nie bede wiedzial w jakich granicach moge sie poruszac, to latwiej sie zniechece, nabawie sie kontuzji, itp. porywajac sie z motyka na ksiezyc.

Nie znaczy to, ze jak mi ktos powie, ze max co moge osiagnac to np. 2:45, to ja nie bede staral sie zrobic 2:40. Ale chodzi o punkt odniesienia, jakiego poczatkujacym brak.
PKO
Awatar użytkownika
rybull
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 07 paź 2007, 13:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Srodmiescie
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pop jakims czasie sam znajdziesz swoj punkt odniesienia. nikt inny tego za Ciebie nie zrobi, bo po pierwsze nie znamy Cie, a po drugie nie wiadomo jak Twoj organizm zacznie reagowac pod wplywem regularnego treningu, jak beda szybko beda zachodzic procesy regeneracji itd.
odkrywanie nieznanego to tez jest fascynujace :hej:
my dream is to fly over the rainbow so high

http://tio.blox.pl
http://welodrom.pl
tomasz

Nieprzeczytany post

Granicy określić się nie da.
Tu nie chodzi o planowanie treningów czy czasu docelowego na kolejnym starcie. Chodzi o Twoje całościowe potencjalne możliwości w perspektywie całego życia. Nigdy nie będziesz miał takiego punktu odniesienia, który Ci powie jaką mógłbyś pokonać barierę.
Owszem zgadzam sę, że widełki są ważne - bo jak amator zrobi maraton w 4:30 to za pół roku nie moze trenować pod 3:30. Jednak mi chodzi o całokształt życia.
Mam nadzieję, że teraz wyraziłem się jaśniej :oczko:

Osobiście jestem przeciwny myślenia pół roku przed maratonem na ile go przebiegnę. Najpierw trening, później szacowanie. No ale to inna bajka, inny temat.
aolesins
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 391
Rejestracja: 09 sie 2007, 09:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Trochę zaoftopuję, ale z Twoim ostatnim zdaniem nie mogę się zgodzić :)
Chyba wyjście powinno być od określenia celu, a potem dążenia do niego (gdy nie wiemy dokąd idziemy, to zajdziemy gdzie indziej). Wiem, że teraz zgrzeszę, ale coś takiego proponuje statystyka Danielsa :) Mamy sprawdzian i potem wiemy, na ile nas powinno być stać i punkt wyjścia już mamy - trenujemy, a dopiero potem robimy jakąś rewizję.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=aolesins][img]http://runmania.com/f/1f8a6a254b727ad4b3be2d11bf661f5a.gif[/img][/url]
10K - 46:23
15K - 1:17:33
21.097K - 1:42:15
-lisio-
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

aolesins mam wrażenie, że kluczowym fragmentem w wypowiedzi Tomasza
tomasz pisze:
Osobiście jestem przeciwny myślenia pół roku przed maratonem na ile go przebiegnę. Najpierw trening, później szacowanie. No ale to inna bajka, inny temat.
jest właśnie ten wytłuszczony przeze mnie. Trudno jest przewidzieć czas na pół roku do przodu i nawet jak teraz z kalkulatorów wychodzi wynik np. 4:30 to za pół roku ciężkiej pracy można złamać np. 4:00. Myślę, żę szacować można miesiąc do przodu. Oczywiście można używać planów pod poszczególne wyniki i pewnie jak będziesz biegał dokładnie wg. planu z takimi czasami jak w planie to powinieneś pobiec w przewidywanym czasie. Mnie bardzo na przykład się spodobał plan Pana Jerzego Skarżyńskiego na <3h. Ale może zacznę go stosować za rok i 15 kg :hahaha: :hahaha:
[url=http://runmania.com/rlog/?u=-lisio-][img]http://runmania.com/f/af7d2d3ee37f231c2dc1c7cdf67f4d04.gif[/img][/url]
Bartas91
Wyga
Wyga
Posty: 118
Rejestracja: 02 kwie 2007, 20:52

Nieprzeczytany post

Zaznaczyłem odpowiedź A) czyli złamie 2.15 w maratonie... a czemu niby nie? Jesli ma talent, madrze trenuje i ma na to czas to czemu nie? Przecież niektórzy już po 3-4 latach dobrego treningu mogą zejśc poniżej 30min na dyszke :oczko:
-lisio-
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 19 wrz 2007, 11:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wa-wa

Nieprzeczytany post

Bartas91 pisze:Zaznaczyłem odpowiedź A) czyli złamie 2.15 w maratonie... a czemu niby nie? Jesli ma talent, madrze trenuje i ma na to czas to czemu nie? Przecież niektórzy już po 3-4 latach dobrego treningu mogą zejśc poniżej 30min na dyszke :oczko:
Życzę Ci Bartas z całego serca żebyś za parę lat złamał 2:15 a najlepiej 2:10, ale to już jest taki poziom, że bieganie "dyszki" w 30min niczego nie załatwi. To są cztery "dyszki" z rzędu i każda z nich musi być przebiegnięta w takim tempie. Pozdrawiam i życzę sukcesów.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=-lisio-][img]http://runmania.com/f/af7d2d3ee37f231c2dc1c7cdf67f4d04.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
switch
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień

Nieprzeczytany post

Bartas91 pisze:Zaznaczyłem odpowiedź A) czyli złamie 2.15 w maratonie... a czemu niby nie? Jesli ma talent, madrze trenuje i ma na to czas to czemu nie? Przecież niektórzy już po 3-4 latach dobrego treningu mogą zejśc poniżej 30min na dyszke :oczko:
No i mozna by sie w zasadzie z tym zgodzic, bo przeciez "pod gorke" zaczyna sie w okolicach 32-34 lat. Nieoszlifowany diament+trener+czas=2:15 :)
Awatar użytkownika
switch
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień

Nieprzeczytany post

tomasz pisze:Granicy określić się nie da.
Tu nie chodzi o planowanie treningów czy czasu docelowego na kolejnym starcie. Chodzi o Twoje całościowe potencjalne możliwości w perspektywie całego życia. Nigdy nie będziesz miał takiego punktu odniesienia, który Ci powie jaką mógłbyś pokonać barierę.
Owszem zgadzam sę, że widełki są ważne - bo jak amator zrobi maraton w 4:30 to za pół roku nie moze trenować pod 3:30. Jednak mi chodzi o całokształt życia.
Mam nadzieję, że teraz wyraziłem się jaśniej :oczko:

Osobiście jestem przeciwny myślenia pół roku przed maratonem na ile go przebiegnę. Najpierw trening, później szacowanie. No ale to inna bajka, inny temat.
Zgodze sie z Toba Tomasz w pierwszej czesci. Granica jest ruchoma i nigdy jej nie poznamy.

Natomiast jak np. zawodnik ma dobrac trening, jesli nie wie na co go teoretycznie stac?
Czy ma robic plan 10-tygodniowy? A moze maraton w 24 tygodnie? A jak nie to maraton ponizej 3h lub 2.5h?

Mi wyszlo z kalkulatora, ze moge pobiec maraton ponizej 3h. Wiem, ze to nie jest do konca prawda i raczej bede celowal w 4h. Biegam za krotko, aby dac rade w maratonie.
Gdyby jednak taki kalkulator zawieral takze wiek, wydolnosc, itp. to moze wlasnie pokazal by 4h. No a ze kalkulator doskonaly nie jest, to po wiedze przychodze na forum :taktak:
tomasz

Nieprzeczytany post

Myślę tak:

Im wolniejszy czas, tym planowanie powinno być słabiej zaakcentowane. Im szybszy czas tym powinniśmy planować z większym wyprzedzeniam i skrupulatniej kreślić swój plan.


Jeśli nabiegaliśmy 5h00` to trudno prorokować co będzie za pół roku. Ale jeśli nabiegaliśmy 3h15` to nie widzę przeszkód aby relizować plany z półrocznym wyprzedzeniam, ot chociażby ten Jurka ze strony.
tomasz

Nieprzeczytany post

switch pisze: Natomiast jak np. zawodnik ma dobrac trening, jesli nie wie na co go teoretycznie stac?
Czy ma robic plan 10-tygodniowy? A moze maraton w 24 tygodnie? A jak nie to maraton ponizej 3h lub 2.5h?
Trening = aktualny poziom + planowany poziom.
Teoretycznie to każdy wie "mniej więcej" na co go stać jeśli nie ponosi chora ambicja i potrafi szacować "mnie więcej" samego siebie.
Awatar użytkownika
switch
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 08 paź 2007, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zależy jaki dziś dzień

Nieprzeczytany post

tomasz pisze: Trening = aktualny poziom + planowany poziom.
Teoretycznie to każdy wie "mniej więcej" na co go stać jeśli nie ponosi chora ambicja i potrafi szacować "mnie więcej" samego siebie.
A wiesz moze gdzie w Warszawie lecza chora ambicje??? :hahaha:
tomasz

Nieprzeczytany post

Przetrenowanie ewentualnie kontuzja, bądź też wypalanie psychicznie to cudowne lekarstwo :hej:
marekD
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 08 lis 2007, 16:55

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Maraton w 2:30 choć to zależy od indywidualnych predyspozycji.
Maraton w 2:33 to się biega zaczynając w wieku 40 lat(po 4 latach treningu ):hej: Mam na to dowody, dyplomy w szafce :hej:
Jeśli się zaczyna mając 25 lat to po 5-7 latach spokojnie 2:15, no może nie wszyscy :hejhej:
marekD
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 08 lis 2007, 16:55

Nieprzeczytany post

Bartas91 pisze:Zaznaczyłem odpowiedź A) czyli złamie 2.15 w maratonie... a czemu niby nie? Jesli ma talent, madrze trenuje i ma na to czas to czemu nie? Przecież niektórzy już po 3-4 latach dobrego treningu mogą zejśc poniżej 30min na dyszke :oczko:
Bartas dokładnie się z tobą zgadzam
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ