Witam wszystkich
Przekopujac sie przez liczne fora dla odchudzajacych sie w koncu dotarlem na ten serwis i jestem pod wrazeniem. Z ciekawoscia przeczytalem wiekszosc artykulow na stronie, a ten temat zabral mi dzisiaj 1,5h
Po krotce opisze swoja sytuacje. Z otyloscia borykam sie od dziecinstwa, w sumie patrzac na rodzine, to tez przyczynek genetyczny. Jednakze caly czas trwala walka z waga. Kiedys trenowalem plywanie zawodowo (9 lat z mniejszymi i wiekszymi sukcesami), ale po skonczeniu plywania w klubie zaczelo sie i trwa do dzis
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Trenowalem jako nastolatek jeszcze w pilke nozna, reczna, siatkowke i kolarstwo. Sport mnie fascynuje, w kazdej jego odmianie. Niestety po w ostatnich klasach liceum skupilem sie na nauce oraz poznawaniu internetu (odlegle czasy) i tak pozostalo. Malo ruchu, duzo jedzenia ... Kazdy to zna, wiec nie ma sensu sie rozpisywac.
Jeszcze w 2003 roku po kilku kuracjach (dieta kopenhaska i inne) wazylem 98-102 kg, rok pozniej kolo 105. Poznalem swoja przyszla narzeczona. Ale od tego czasu sie zaczelo tycie, podwojne obiadki, wypady do pubow itd itd. na styczen 2007 sie zrobilo 137 i basta. Zaklad z przyjacielem kto schudnie wiecej w rok. JEchalismy rowno na optymalnej dieci vitalia.pl do kwietnia, schudlismy po 20kg, ale wyjechalismy do Rzymu na weekend no i znowu lazanie, pizze itd. Jak sie zaczelo, tak sie opamietalem we wrzesniu, ze waga znow dobija i 135 stuknelo. Ponad tydzien temu rozpoczalem znow diete kopenhaska, ktora nigdy mi nie zaszkodzila (stosowalem juz 2 razy). NA chwile obecna w 10 dniu owej diety mam 10,6kg zrzucone. GRam 2 razy w tygodniu z chlopakami na hali w pilke nozna (choc za bardzo to gra nie mozna nazwac, bo sie mecze niemilosiernie po kilku startach do ataku).
W poniedzialek koncze ta diete i wiem, ze bede DUZO mniej jadl. Bardzo podpasowala mi ta dieta, ze wzgledu na zmniejszenie objetosci zoladka, co pozwala na powolne wejscie w stan stabilizacyjny po niej i brak szybkiego efektu jo-jo. Chcialbym wiec zaczac biegac, bo czuje sie na silach teraz, choc (nad)waga jest ogromna. Chce przede wszystkim cos sobie udowodnic, a dopiero pozniej grac z chlopakami na hali jak dawniej, gdy strzelalem bramki z biegu.
Wiem, ze wielu z Was nie bedzie akceptowalo tej, diety, ktora przechodze, bo opisywana jest przez niektorych jako zabojstwo dla organizmu, ale ja czuje sie duzo lepiej, czuje sie lzejszy i nawet teraz gra na hali (caly czas do tego sie odwoluje, bo to moj jedyny ruch w tygodniu) jest latwiejsza niz 3 tygodnie temu. Chcialbym, abyscie mnie wspomogli w rozpoczeciu biegania i podtrzymywali na duchu. Chcialbym na moje wiosenne urodziny zejsc do 100kg, nie chce mniej. Taka waga bedzie mnie satysfakcjonowala.
Ma wobec tego kilka pytan :
1) Prosze o doradzenie o rodzaj obuwia - bede biegal na biezni zwirowo-trawiastej wokol stadionu (dopasowanie miekkosci podloza do wagi)
2) jak to jest z tym jedzeniem przed 18. Kiedys uczac sie na sesje z fizjologii wyczytalem, ze najwzniejszym jest nie to, aby nie jesc przed 18, ale to, aby jesc 4-5 godzin przed snem, gdyz ten ostatni posilek potrzebuje czasu na rozprowadzenie i dopiero przy pustym zoladku klasc sie spac (ze wzgledu na prace klade sie spac 2-3 w nocy)
3) po 10 tygodniach PLANU ile moge zrzucic kilogramow
pozdrawiam wszystkich i licze na pomoc