Czy biegam poprawnie ?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 paź 2007, 19:17
Witam stworzyłem ten temat bo mam wątpliwość co do mojego treningu
Biegajac chce pozbyć sie zbednego tłuszczu
Biegam tak :
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
w sumie 30min
Czy przy takim biegu spalam tłuszcz czy jest to tylko glikogen ??
PozdrawIam stefan
Biegajac chce pozbyć sie zbednego tłuszczu
Biegam tak :
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
w sumie 30min
Czy przy takim biegu spalam tłuszcz czy jest to tylko glikogen ??
PozdrawIam stefan
- Zico
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 03 sty 2003, 23:27
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Trudno powiedzieć...Stefan12 pisze:Witam stworzyłem ten temat bo mam wątpliwość co do mojego treningu
Biegajac chce pozbyć sie zbednego tłuszczu
Biegam tak :
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
Bieg(dość szybki) 8 min - 2 min marsz
w sumie 30min
Czy przy takim biegu spalam tłuszcz czy jest to tylko glikogen ??
PozdrawIam stefan
Już wyjaśniam, rozumiem, że jesteś początkującym biegaczem - wszystko zależy w jakich strefach się poruszasz. Najwięcej tłuszczu będziesz spalać w tzw. strefie aerobowej, czyli biegnąc na tlenie. Jeśli nie posiadasz pulsometru, to najlepiej trafić w tą strefę w taki sposób:
- biegniesz i możesz swobodnie rozmawiać (Twój pobór tlenu jest bez żadnych długów tlenowych)
- Twój bieg jest dłuższy niż 20-30 minut - im dłużej, tym lepiej.
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub Ciesielski
Jakub Ciesielski
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
A te przerwy na marsz to dlatego, że nie jesteś w stanie biec ciągłym biegiem ?
- Zico
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 03 sty 2003, 23:27
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Albo wg Pana SkarżyńskiegoFREDZIO pisze:A te przerwy na marsz to dlatego, że nie jesteś w stanie biec ciągłym biegiem ?

Serdecznie pozdrawiam,
Jakub Ciesielski
Jakub Ciesielski
No właśnie dobre pytanie, bo jeśli jest tak pisze Fredzio to zacznij od planu 10 tygodniowego. A jeśli nie, to koniecznie zwolnij. Nie biegaj bardzo szybko a bardzo wolno - o ile jesteś początkującym i chcesz się "wprowadzić" w bieganie.FREDZIO pisze:A te przerwy na marsz to dlatego, że nie jesteś w stanie biec ciągłym biegiem ?
Jeśli chodzi o spalanie tłuszczu to Zico ma rację, ale warto coś dodać. Niska intenstwność jest najlepsza do spalania tłuszczu podczas wyiłku, jednak jakakolwiek forma spalania kalorii bez względu na intensyność powoduje spalanie tłuszczu po treningu. Przy założeniu, że sporzywasz tyle kalorii ile potrzebujesz. Wówczas każda spalona kaloria spowoduje schudnięcie.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 paź 2007, 19:17
Nie jestem do końca poczatkujacym biegaczem mam małe doświadczenie
Opisze jak to wczoraj wygladało
Biegam po koronie stadionu ok. 800m
Pierwsze 8 minut biegne szybko bardzo łatwo to idzie aż niechciało mi sie zwalniac na te 2min marszu
Nastepne 8 minut też było ok ale już przykoncu czułem mocno zmeczenie
i Ostatnie 8min zdecydowanie najgorsze wyrażnie biegne wolniej i tylko czekałem kiedy wkońcu bede mógl przejsc w marsz
Myśle ze ciagłym biegem dałbym rade może 20min
A co myślicie o takim planie
Piątek : 8min bieg 2min marszu 3x w sumie 30min
Sobota : 1h-1,5h wolnego swobodnego biegu
Pon : 8min bieg 2min marszu 3x w sumie 30min
Opisze jak to wczoraj wygladało
Biegam po koronie stadionu ok. 800m
Pierwsze 8 minut biegne szybko bardzo łatwo to idzie aż niechciało mi sie zwalniac na te 2min marszu
Nastepne 8 minut też było ok ale już przykoncu czułem mocno zmeczenie
i Ostatnie 8min zdecydowanie najgorsze wyrażnie biegne wolniej i tylko czekałem kiedy wkońcu bede mógl przejsc w marsz
Myśle ze ciagłym biegem dałbym rade może 20min
A co myślicie o takim planie
Piątek : 8min bieg 2min marszu 3x w sumie 30min
Sobota : 1h-1,5h wolnego swobodnego biegu
Pon : 8min bieg 2min marszu 3x w sumie 30min
- Zico
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 03 sty 2003, 23:27
- Życiówka na 10k: 44:15
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Przede wszystkim zaczynaj wolniej! Po prostu się zajeżdżasz. Trzymaj tempo tak, żebyś mógł rozmawiać podczas biegu - oczywiście jeśli chcesz głównie spalać tłuszcz i zbudować bazę - wytrzymałość tlenową.Stefan12 pisze:Pierwsze 8 minut biegne szybko bardzo łatwo to idzie aż niechciało mi sie zwalniac na te 2min marszu
Nastepne 8 minut też było ok ale już przykoncu czułem mocno zmeczenie
i Ostatnie 8min zdecydowanie najgorsze wyrażnie biegne wolniej i tylko czekałem kiedy wkońcu bede mógl przejsc w marsz
Serdecznie pozdrawiam,
Jakub Ciesielski
Jakub Ciesielski
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 04 paź 2007, 19:17
Siema przypominam sie znowu która z opcji bedzie lepsza (pod kątem spalania tłuszczu)
Tak jak do tej pory 8min dość szybkim tempem i 2min 3x
Czy może 30min +1min przy każdym nastepnym biegu (3min tyg.) truchtem może troszke szybciej ???
Tak jak do tej pory 8min dość szybkim tempem i 2min 3x
Czy może 30min +1min przy każdym nastepnym biegu (3min tyg.) truchtem może troszke szybciej ???
Poprawa sylwetki to przede wszystkim zmiana trybu życia. Nie można jej rozpatrywać pod kątem tego, co się dzieje podczas jednorazowej sesji treningowej.
Przypomina mi się wypowiedź, kótrą czytałem na forum samochodowym odnośnie tego, jak spalać mniej paliwa podczas jazdy.
Otóż niektórzy gnają na koniec miasta bo paliwo jest 5rg tańsze jak poparzeni. Zapominają przy tym, że niepotrafią jeździć ekonomicznie, wożą w samochodzie zbędne kilogramy, często nie wyłączają silnika tylko samochód pracuje bez powodu na wolnych obrotach (nie licząc rozgrzania go w zimie). W konsekwencji doprowadzają do tego, że spalają nawet 2l/100km więcej paliwa.
Odchudzanie to przedwszystkim ruch plus dieta.
Ruch to przede wszystkim bezkontuzjyny i regularny wisiłek, który nie doprowadzi do psychicznego i fizycznego przetrenowania a przy tym przyniesie radość i satysfakcję.
Dieta z kolei to trzymanie się kilku podstawowych zasad żywieniowych, o których w wątku o "Grubasach" można przeczytać.
Dopiero takie działanie w szerokiej perspektywie czasowej pozwoli poprawić swoją sylwetkę oraz poziom wytrenowania.
Z tego uważam, że najlepszym sposobem jest rozsądne rozpoczęcie biegania dla biegania, nie dla wagi.
A jeśli chodzi o ścisłość to w odchudaniu ważny jest ujemny bilans kaloryczny wywołany wisiłkiem. Nie ważna jakim i w jaki sposób. Jeśli Twoje dzienne zapotrzebowanie nie liczący wysiłku wynosi 3000kcal i spożyjesz 3000kcal a przy tym spalisz 500kcal 3-4x w tyg. to zaczniesz chudnąć.
Jednak podkreślam, że mentalnie efektywniejsze jest bieganie dla biegania.
Przypomina mi się wypowiedź, kótrą czytałem na forum samochodowym odnośnie tego, jak spalać mniej paliwa podczas jazdy.
Otóż niektórzy gnają na koniec miasta bo paliwo jest 5rg tańsze jak poparzeni. Zapominają przy tym, że niepotrafią jeździć ekonomicznie, wożą w samochodzie zbędne kilogramy, często nie wyłączają silnika tylko samochód pracuje bez powodu na wolnych obrotach (nie licząc rozgrzania go w zimie). W konsekwencji doprowadzają do tego, że spalają nawet 2l/100km więcej paliwa.
Odchudzanie to przedwszystkim ruch plus dieta.
Ruch to przede wszystkim bezkontuzjyny i regularny wisiłek, który nie doprowadzi do psychicznego i fizycznego przetrenowania a przy tym przyniesie radość i satysfakcję.
Dieta z kolei to trzymanie się kilku podstawowych zasad żywieniowych, o których w wątku o "Grubasach" można przeczytać.
Dopiero takie działanie w szerokiej perspektywie czasowej pozwoli poprawić swoją sylwetkę oraz poziom wytrenowania.
Z tego uważam, że najlepszym sposobem jest rozsądne rozpoczęcie biegania dla biegania, nie dla wagi.
A jeśli chodzi o ścisłość to w odchudaniu ważny jest ujemny bilans kaloryczny wywołany wisiłkiem. Nie ważna jakim i w jaki sposób. Jeśli Twoje dzienne zapotrzebowanie nie liczący wysiłku wynosi 3000kcal i spożyjesz 3000kcal a przy tym spalisz 500kcal 3-4x w tyg. to zaczniesz chudnąć.
Jednak podkreślam, że mentalnie efektywniejsze jest bieganie dla biegania.