Nowy - przywitanie
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 maja 2007, 13:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radomsko
Witam,
Jako początkujący biegacz i kącikowicz chciałbym przywitać wszystkich użytkowników tego forum. Dzięki temu forum i stronie www.bieganie.pl rozpocząłem przygodę z bieganiem. Biegam od około dwóch miesięcy, trzy razy w tygodniu. Mój trening wygląda następująco: 5 min rozgrzewka (bardzo wolny trucht), ćwiczenia rozciągające, obecnie 20 min biegu, ćwiczenia rozciągające. Mój cel to 1 godzina biegu. Mam nadzieję osiągnąć ten cel do końca roku .
P.S. 34 lata, 168 cm wzrostu, 66,5 kg.
Jako początkujący biegacz i kącikowicz chciałbym przywitać wszystkich użytkowników tego forum. Dzięki temu forum i stronie www.bieganie.pl rozpocząłem przygodę z bieganiem. Biegam od około dwóch miesięcy, trzy razy w tygodniu. Mój trening wygląda następująco: 5 min rozgrzewka (bardzo wolny trucht), ćwiczenia rozciągające, obecnie 20 min biegu, ćwiczenia rozciągające. Mój cel to 1 godzina biegu. Mam nadzieję osiągnąć ten cel do końca roku .
P.S. 34 lata, 168 cm wzrostu, 66,5 kg.
:)
Osiągniesz cel za miesiąc.
Zwiększ dawkę do 4x w tyg.
Ostatni trening zrób 30`.
2x w tyg, rób sobie delikatne szybsze krótkie odcinki, tzw. przebieżki. Zacznij od 3-4x50m.
Jak się czujesz po tych 20`?
Zwiększ dawkę do 4x w tyg.
Ostatni trening zrób 30`.
2x w tyg, rób sobie delikatne szybsze krótkie odcinki, tzw. przebieżki. Zacznij od 3-4x50m.
Jak się czujesz po tych 20`?
-
- Dyskutant
- Posty: 37
- Rejestracja: 03 sie 2007, 23:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Hollylodz
- Kontakt:
witamy w sekcie
"...nikt nie mowil ze bedzie latwo,
nikt nie mowil, ze bedziesz mial to..."
nikt nie mowil, ze bedziesz mial to..."
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 13 maja 2007, 13:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radomsko
Tak myślę o tym miesiącu o którym piszesz i chyba tak szybko nie dam rady ponieważ, potrzebowałem 2 miesięcy, żeby przebiec bez zatrzymywania się 20 min. Ostatni raz biegałem na studiach na W-Fie więc jestem skłonny spokojnie dawkować dystans.tomasz pisze:Osiągniesz cel za miesiąc.
Zwiększ dawkę do 4x w tyg.
Ostatni trening zrób 30`.
2x w tyg, rób sobie delikatne szybsze krótkie odcinki, tzw. przebieżki. Zacznij od 3-4x50m.
Jak się czujesz po tych 20`?
Dzięki, że uważasz, że taki potencjał we mnie drzemie , podnosi mnie to na duchu.
pzdr.
:)
- grzech75
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 12 sie 2007, 18:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radom
Jako początkujacy witam na forum. Postawiłem sobie podobny cel. Nie wiem tylko czy wytrzymam w zimę :D Po ok. 2,5 mies. biegania biegnę z przerwami (krótkimi) ok. 0,5 godziny. Mój mały cel to przebiec 5 km na tzw. luzaka, tzn. bez zbędnej zadyszki i bólu łydek. Życzę samych sukcesów, wytrwałości i czekam na posty.
- JarStary
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 927
- Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Skierniewice
Witajcie i biegajcie!!!!
Realizujcie cele
Pozdrawiam wolniutko jak bieganie na początku
Realizujcie cele
Pozdrawiam wolniutko jak bieganie na początku
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
-
- Wyga
- Posty: 100
- Rejestracja: 14 lis 2006, 18:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa-obecnie Wilanów
masakra, jest Nas coraz więcej, coraz więcej psycholi świat oszalał :D
mój sąsiad tak bardzo wmówił mi, że jestem psychiczna (jak mawia "stworzył potwora" - to on nawówił mnie do biegania), miałam sen - dobiegłam do mety (maratonu warszawskiego) i wszystkich ubrano w kaftany bezpieczeństwa
czyżby stres związany z pierwszym w życiu maratonem daje o sobie znać?!
do "nowych" - zastanówcie się, Wy jeszcze macie szansę
mój sąsiad tak bardzo wmówił mi, że jestem psychiczna (jak mawia "stworzył potwora" - to on nawówił mnie do biegania), miałam sen - dobiegłam do mety (maratonu warszawskiego) i wszystkich ubrano w kaftany bezpieczeństwa
czyżby stres związany z pierwszym w życiu maratonem daje o sobie znać?!
do "nowych" - zastanówcie się, Wy jeszcze macie szansę
-
- Dyskutant
- Posty: 36
- Rejestracja: 01 sie 2007, 11:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stadion Lekkoatletyczny Żużlowy
Hehe.... ja jestem nosicielem tej choroby.... zarażam wokół siebie kogo tylko mogę...
Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega. - Emil Zatopek - "Czeska lokomotywa"
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 21
- Rejestracja: 22 sie 2007, 14:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
@lorkd - dojdziesz spokojnie - ja dzięki temu forum rozpocząłem swoją przygodę w połowie maja. Wszystko powoli, mokry jak mops i zadyszany po 5 minutach bieguParametry startowe: 33 lata 184 cm 95 kg (obecnie chyba około 90-91 nie wiem bo się nie waże :) ale czuje się conajmniej tyle lżejszy) 4 miesiące cierpliwości i dziś... 80 minut biegu bez najmniejszego problemu, z uśmiechem (mimo deszczu i wiatru). Pełna satysfakcja i mnóstwo energii na cały dzień (biegam rano). Biegaj systematycznie i słuchaj swojego ciała a w przyszłym roku spotkamy się na jakimś półmaratonie :)
@Średni_k, jagomago, rzymko - ja też to mam, choroba przewlekła i chyba nieuleczalna :) na szczęście!!!
@Średni_k, jagomago, rzymko - ja też to mam, choroba przewlekła i chyba nieuleczalna :) na szczęście!!!
www.punkt44.pl
- grzech75
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 12 sie 2007, 18:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Radom
Tak, tak. Bieganie strasznie uzależnia. Ja mogę się "pochwalić", że ostatnio nawet w deszczu biegam. Chyba do lekarza muszę iść w związku z tym. Ale jak na złość :P zdrowie fizyczne dopisuje. Biegajcie jak najwięcej - mi ten sport bardzo pomógł.
Biegam żeby biegać :) gg: 6297926
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 07 cze 2007, 21:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Sieradz
Sam w czerwcu br. zacząłem (również za "namową" tego portalu) biegać, aby podciągnąć swoją nadwątloną kondycję, a właściwie to naprawić częściowo zrujnowany organizm. Zacząłem od marszobiegów, których propozycja znajduje się na stronie bieganie.pl
Na początku po prostu nie wyobrażałem sobie, jak ja będę w stanie przebiec 30 min (które biegam obecnie, a mam oczywiście zamiar więcej, bo to jest po prostu wspaniałe, w deszczu, czy w słońcu). W trakcie realizowania planu miałem przestój (przeziębienie z gorączką i tydzień z biegowego "życiorysu"). Tydzień jednak nie był zmarnowany, bo nabyłem książkę J. Skarżyńskiego "Biegiem przez życie". Bardzo pomogła mi jej lektura, po której zresztą nieco zmodyfikowałem mój plan osiągnięcia 30 minut biegu, a także wzbogaciłem się w wiedzę, zestaw ćwiczeń i otrzymałem dużo cennych porad. Jedną można by streścić tak: nie należy narzucać sobie zbyt szybkiego tempa, "przedobrzać"... bo to może prowadzić do rezulatów zgoła odmiennych, od tych zamierzonych.
Teraz biegam sobie pół godziny i Tobie życzę osiągnąć upragniony cel.
Aha, 27 l., 192 cm, 88 kg
Na początku po prostu nie wyobrażałem sobie, jak ja będę w stanie przebiec 30 min (które biegam obecnie, a mam oczywiście zamiar więcej, bo to jest po prostu wspaniałe, w deszczu, czy w słońcu). W trakcie realizowania planu miałem przestój (przeziębienie z gorączką i tydzień z biegowego "życiorysu"). Tydzień jednak nie był zmarnowany, bo nabyłem książkę J. Skarżyńskiego "Biegiem przez życie". Bardzo pomogła mi jej lektura, po której zresztą nieco zmodyfikowałem mój plan osiągnięcia 30 minut biegu, a także wzbogaciłem się w wiedzę, zestaw ćwiczeń i otrzymałem dużo cennych porad. Jedną można by streścić tak: nie należy narzucać sobie zbyt szybkiego tempa, "przedobrzać"... bo to może prowadzić do rezulatów zgoła odmiennych, od tych zamierzonych.
Teraz biegam sobie pół godziny i Tobie życzę osiągnąć upragniony cel.
Aha, 27 l., 192 cm, 88 kg