Jednak widziałem finał, świetna końcówka i emocje
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Później coś o tym napiszę, a na teraz...
Rywalizacja biegaczy średnio i długodystansowych w poniedziałek, 27 sierpnia rozpoczęła się od finałowego biegu na 3000m z przeszkodami kobiet. Na starcie pojawiło się 15 zawodniczek, które wcześniej wywalczyły awans w sobotnich biegach eliminacyjnych, a wśród nich Polka Wioletta Janowska, której rekord życiowy 9:17.15 dawał nam nadzieje na wysokie miejsce. Niestety jak się okazało reprezentantka Polski nie zniosła bardzo szybkiego tempa narzuconego przez Rosjanki (1km 3:00.35, 2km 6:05.46) i wycofała się ostatecznie z rywalizacji, co na pewno jest dużym rozczarowaniem dla wszystkich obserwatorów i jej kibiców. Zwyciężczynią okazała się Yekaterina Volkova, srebrna medalistka z poprzednich mistrzostw świata, kiedy to uległa nieobecnej w tym roku z powodu kontuzji Dorcus Inzikuru z Ugandy. Brązowy medal zdobyła wówczas Kenijka Jeruto Kiptum. W tym roku brąz przypadł również zawodniczce z Kenii – Eunice Jepkorir, która przed mistrzostwami miała czwarty rekord życiowy wśród startujących. Drugie miejsce zajęła Tatiana Petrova, która podobnie jak zwyciężczyni poprawiła swój rekord życiowy. Zawiodła rekordzistka świata, liderka tegorocznych list światowych, trzecia z Rosjanek Gulnara Samitova-Galkina, która z wynikiem 9:30.24 była dopiero siódma. W biegu padł także rekord świata juniorek autorstwa Ruth Bisibori Nyangau z Kenii – 9:25.25. Poprzedni rekord Melissy Rollison z Australii wynosił 9:30.70.
Wyniki pierwszych na mecie Rosjanek są odpowiednio drugim i czwartym wynikiem w historii tej konkurencji. Pierwsze dziesięć wyników przedstawia się następująco:
Na ich podstawie doskonale widać, że jak na razie doskonale w biegu przeszkodowym radzą sobie zawodniczki z Rosji zajmujące dziewięć czołowych miejsc w rankingu. Nasza Wioletta Janowska posiada 14 wynik w historii. Wyniki finału:
- 1. Yekaterina Volkova, RUS - 9:06.57 CR
2. Tatyana Petrova, RUS - 9:09.19 PB
3. Eunice Jepkorir, KEN - 9:20.09
4. Ruth Bisibori Nyangau, KEN - 9:25.25 WJ
5. Sophie Duarte, FRA - 9:27.51 NR
6. Cristina Casandra, ROM - 9:29.63
7. Gulnara Samitova-Galkina, RUS - 9:30.24
8. Rosa Morató, ESP - 9:36.84
9. Hanane Ouhaddou, MAR - 9:37.87
10. Roisin McGettigan, IRL - 9:39.80
11. Veerle Dejaeghere, BEL - 9:40.10
12. Fionnuala Britton, IRL - 9:48.09
13. Sara Moreira, POR - 10:00.40
14. Mardrea Hyman, JAM - 10:16.24
. Wioletta Janowska, POL - DNF
Po emocjach związanych z biegami kobiet przyszedł czas na biegi półfinałowe 1500m mężczyzn. Tutaj ciekawych rozstrzygnięć także nie zabrakło. W pierwszej serii walka była tak zacięta, że doszło do przepychanek, w konsekwencji których zdyskwalifikowany został Mehdi Baala, zaliczany przed mistrzostwami do faworytów. Szukając miejsca na ostatniej prostej wytrącił on z rytmu dwóch biegaczy: Juana Carlosa Higuero i Youssefa Babę, który upadając przewrócił jeszcze innego z faworytów Kenijczyka Daniela Kipchirchira Komena. Pomimo ukończenia biegu na odległych pozycjach, dwóch pierwszych zawodników, dzięki protestom, zobaczymy w finale. Najszybszym w tym biegu okazał się Bernard Lagat, który zachował najwięcej spokoju na finiszowych metrach. Ostatnie okrążenie pokonał w około 51 sekund. Poza nim awans uzyskali Tarek Boukensa, Asbel Kiprop, Andrew Baddeley i Nicholas Willis.
Druga seria rozgrywana była w trochę szybszym tempie (poniżej można porównać międzyczasy tych dwóch biegów) i w większości była prowadzona przez Hiszpana Arturo Casado. Pomimo tego zdecydowana większość zawodników z tego biegu wpadła niemal równocześnie na metę i o awansie decydowały setne części sekundy. Dla potwierdzenia wystarczy podać, że między pierwszym, a dziewiątym na mecie zawodnikiem różnica w wynikach wynosiła jedynie 0.74s. Bieg wygrał obrońca tytułu Rashid Ramzi (3:40.53), na dalszych pozycjach premiowanych awansem przybiegli: Antar Zerguelaine, Arturo Casado, Belal Mansoor Ali, Alan Webb, Sergio Gallardo i Shedrack Kibet Korir.
Kończącą dzień konkurencją wytrzymałościową był bieg finałowy na 10000m mężczyzn. Jak wspominałem w zapowiedzi faworytami byli zawodnicy z Afryki, na czele z królem tego dystansu w ostatnich latach Kenenisą Bekele. Pod tym względem obyło się bez niespodzianek, już po 1600m w grupie prowadzącej bieg nie było żadnego białego zawodnika, a prym wiedli Afrykanie. Za prowadzenie od startu zabrał się utytułowany reprezentant Erytrei Zersenay Tadese, który jedynie na kilka okrążeń dał się zmienić Etiopczykowi Gebre-egziabher Gebremariamowi. Tempo biegu było bardzo równe i dość szybkie jak na tamtejsze warunki pogodowe, chociaż ostatecznie rekord mistrzostw 26:49.57 Bekele z 2003 roku nie padł.
Do mniej więcej 7,5km bieg nie był porywającym widowiskiem. Sukcesywnie, na skutek wysokiej temperatury i szybkiego tempa, z grupy literującej odpadali kolejni zawodnicy, gwałtownie zwalniając, bądź nawet schodząc z bieżni. Po dwudziestu minutach biegu na prowadzeniu byli jedynie trzej Etiopczycy, dwójka Kenijczyków oraz Tadese, po 22 minutach pozostali już tylko Tadese, Bekele, Sihine i Mathathi i to między nimi rozstrzygnęła się walka o medale. Pierwszy z tej grupy nie wytrzymał tegoroczny mistrz świata w przełajach Zersenay Tadese. Na trzy okrążenia do mety do ataku przystąpił młody Kenijczyk Martin Irungu Mathathi, jednak nie zrobiło to wrażenia na dwóch Etiopczykach. Dopiero później wydawało się, że powoli z sił opada wielki Bekele i czeka nas wielka niespodzianka tego wieczoru. Jednak, jak się później okazało niewielki dystans, jaki dzielił Bekele od jego kolegi z reprezentacji Sileshi Sihine i Kenijczykiem był niczym w porównaniu do tego, jaki wypracował on sobie na ostatnich dwustu metrach w fenomenalny sposób przyspieszając i pewnie zwyciężając nad pozostałymi rywalami. Przypomnę, że było to jego trzecie zwycięstwo na tym dystansie w historii mistrzostw świata i już za dwa lata będzie miał okazję zrównać się w ilości wygranych biegów z jego rodakiem Haile Gebreselassie.
Wyniki biegu na 100000m mężczyzn:
- 1. Kenenisa Bekele, ETH - 27:05.90
2. Sileshi Sihine, ETH - 27:09.03
3. Martin Irungu Mathathi, KEN - 27:12.17
4. Zersenay Tadese, ERI - 27:21.37
5. Josephat Muchiri Ndambiri, KEN - 27:31.41
6. Gebre-egziabher Gebremariam, ETH - 27:44.58
7. Abdihakem Abdirahman, USA - 27:56.62
8. Josphat Kiprono Menjo, KEN - 28:25.67