z tym że jak wróciłam to w sumie nie bylam wcale głodna, tylko mama mi gadala,więc dla spokoju zjadlam
a to normalneże sie nie chce jeść??
poranne bieganie
buba - często się nie chce jeść po treningu. Ale koniecznie coś zjedz. Może być banan i kromka z szynką + woda do tego.
Zaś rano można maleńką przekąskę sobie zjeść jeśli ktoś lubi. Przecież od obudzenia do pierwszych kroków mija jakiś czas. Trochę wody i np. owoc czy mały jogurt z pewnością nie wywoła "chlupania" czy ciężkości.
Lecz to sami musicie na sobie przetestować co wam pasuje.
Zaś rano można maleńką przekąskę sobie zjeść jeśli ktoś lubi. Przecież od obudzenia do pierwszych kroków mija jakiś czas. Trochę wody i np. owoc czy mały jogurt z pewnością nie wywoła "chlupania" czy ciężkości.
Lecz to sami musicie na sobie przetestować co wam pasuje.
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 13 paź 2006, 23:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Moje zdanie:
1.Jeżeli biegasz rano lekkie rozbiegania np. trucht, OWB1 max do 90 min., jeżeli zależy Ci na redukcji masy ciała, lub traktujesz ranne biegi rekreacyjnie - biegaj na czczo, brak posiłku Ci nie zaszkodzi, a może pomóc.
2.Jeżeli poważny trening chcesz zrobić rano, bo tak Ci pasuje: WB2, WB3, interwały, siłę, sprawdzian lub jakieś długie dystanse to MUSISZ to poprzedzić przemyślanym szybkostrawnym ale konkretnym śniadaniem (bułka z dżemem miodem +napój lub inne), bo Twoje śniadanie jest w tym przypadku bardzo ważne.
3.Warto brać pod uwagę opinie tomasza (zielona żabka) bo on nie tylko biega, ale także dużo czyta i myśli.Czasem się z nim nie zgadzam, ale zawsze uwazam, że jego opinia była warta uwagi.Czytuję jego posty z przerwami od kilkunastu miesięcy i polecam innym.
1.Jeżeli biegasz rano lekkie rozbiegania np. trucht, OWB1 max do 90 min., jeżeli zależy Ci na redukcji masy ciała, lub traktujesz ranne biegi rekreacyjnie - biegaj na czczo, brak posiłku Ci nie zaszkodzi, a może pomóc.
2.Jeżeli poważny trening chcesz zrobić rano, bo tak Ci pasuje: WB2, WB3, interwały, siłę, sprawdzian lub jakieś długie dystanse to MUSISZ to poprzedzić przemyślanym szybkostrawnym ale konkretnym śniadaniem (bułka z dżemem miodem +napój lub inne), bo Twoje śniadanie jest w tym przypadku bardzo ważne.
3.Warto brać pod uwagę opinie tomasza (zielona żabka) bo on nie tylko biega, ale także dużo czyta i myśli.Czasem się z nim nie zgadzam, ale zawsze uwazam, że jego opinia była warta uwagi.Czytuję jego posty z przerwami od kilkunastu miesięcy i polecam innym.
-
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 13 paź 2006, 23:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
To normalne, że po treningu nie chce się jeść.Apetyt wraca gdy wypoczniesz, uzupełnisz niedobory płynów.Odprężysz się.buba pisze:z tym że jak wróciłam to w sumie nie bylam wcale głodna, tylko mama mi gadala,więc dla spokoju zjadlam
a to normalneże sie nie chce jeść??
Jednak w wielu wiarygodnych źródłach można znaleźć dowody, że należy zacząć jeść zanim przyjdzie apetyt.Twój organizm potrzebuje surowca do odbudowy rezerw glikogenu.Chciałby wyprodukować także nawiązkę.Daj mu budulec (szybko przyswajalne węglowodany). Warto jeść, szczególnie gdy nie masz kłopotów z nadwagą.
-
- Wyga
- Posty: 79
- Rejestracja: 13 sie 2007, 22:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
no ok. dzieki za pomoc, kłopotów z nadwaga to ja niby nie mam, ale pare kilo chetnie by sie zrzuciło także myśle, ze bieganie na czczo i po biegu sniadanko to jest dobra opcja dla mnie.