chcialem Wam przedstawic swoja sytuacje, chociaz zakladam, ze podobne przypadki byly na forum, ale wolalbym, zeby ktos odnosnie mojej osoby sie wypowiedzial.
Mam 23 lata. Waze 100kg. Biegam od roku. Zdarzao sie, ze biegalem co dzien, lecz potem bylem calkowicie przemeczony. Zaczalem biegac co drugi dzien. Biegam od roku.
W kwietniu pobilem swoj rekord i przebieglem 6 km. Po przerwie zaczalem biegac znow w lipcu i bniegalem 4 km. W poprzednim tygodniu biegalem znow 6 a dzis rekord 7 km. Ale jestem bardzo spiacy po bieganiu. Czy mozliwe jest, ze jednak napalilem sie na rekordy jak szczerbaty na suchary i przesadzam z treningiem? Na rowerze we wtorek zrobilem okolo 50km. Rower rozwija mocniej moja kondycje co przeklada sie na biegi coraz dluzsze. Jednak niepokoi mnie ta sennosc. Z sercem EKG pokazuje ze wszystko OK.
jeszcze chcialem zapytac. Mam specjalne buty new balance dla osob ciezkich - bardzo dobrze mi sie w nich biega, ale przeczytalem cos o kolanie skoczka. Pomacalem sobie kolanko i cos jest inne jakby. Tez mnie lekko pobolewalo. Wczesniej dlatego, ze dawno temu mialem skrecone, ale lekarz kazal mi wzmocnic czworoglowy i przestalo. Teraz troszke mnie lekko pobolewalo jak stawialem ale lewe (skrecone czy wybite mialem prawe). Ale po 3 kilometrach i ten bol przechodzil.
Chcialem zapytac czy wszystko w moim treningu jest ok.
Moglbym biec 8 km - mialem sily, lecz nie chce sie forsowac, pobiegam ten tydzien 7km i moze wtedy doloze kilometr.
Biegam w kurtce takiej przewiewnej do biegania. Tej samej formy co new balance. Troszke mnie kuje watroba chyba. I inne narady tez. Czy to moze byc z przegrzania? Bo jeszcze moge podejrzewac borelioze - uwazajcie na kleszcze biegajac.
To tyle na dzis. Pozdrawiam biegajacych i nie tylko

Do zobaczenia na trasie
