Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Uka P.
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 20 kwie 2007, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bemowo/Bielany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

...czyli raczej mógłbyś zrobić tak:
- do 1.5h po przebudzeniu śniadanie,
- po 3h od śniadania II śniadanie,
- po następnych 3h obiad,
- po kolejnych 3h podwieczorek,
- a po następnych 3h kolacja
- a jeżeli późno idziesz spać, to 3h po kolacji kawałek chudego białego sera.
Przed każdym posiłkiem wmusisz w siebie 2 szklanki wody i już masz 3 litry.
Muszę poszukać coś na forum o żywieniu, ale i tak wiadomo że każdy musi ustawić sobie posiłki wedle swojego planu dnia.
Kwestia priorytetów, nie ma rzeczy niemożliwych. Polecam pudełka do żywności.

Białko bierzesz z chudego białego sera, z chudych wędlin drobiowych, białka jaj [polecam omlety z 2 całych jajek i 4-5 białek + szpinak albo zielona fasolka szparagowa], ryb, piersi kurzej/indyczej.
Dobre tłuszcze, to orzechy włoskie, olej rzepakowy [najlepiej tłoczony na zimno], olej lniany, siemie lniane mielone, oliwa z oliwek, tłuste ryby, awokado chyba też, nie pamiętam. Ewentualnie kapsułki Omega-3 z apteki.

To że Wasa nazywa się "pełnoziarniste", to nie oznacza, że nie jest jednocześnie totalnie przemielone. Żeby otrzymać tę samą ilość węglowodanów, co dają Ci 2 marne wafelki Wasy mógłbyś się nażreć po pachy np. kapusty kiszonej, sałaty, cykorii, brokułów itp. Przemyśl to! ;)
Trening siłowy masz na myśli w bieganiu czy jakaś kulturystyka ?
Kulturystyka to za dużo powiedziane. Chodzi mi o trening, który zapobiegnie zanikaniu mięśni na redukcji. Mięśnie są najbardziej "kosztowne" w utrzymaniu dla organizmu, dlatego przy ujemnym bilansie kcal pierwsze, czego będzie chciał się pozbyć, to zbędny [czyli nieużywany], a energochłonny balast -> mięśnie. Ćwicząc siłowo przekazujesz organizmowi informację, że mięśnie są Ci potrzebne i że ma sobie spalać coś innego. Najlepiej tłuszcz ;)

Trening siłowy nie musi zabierać dużo czasu, wystarczy 6-7 ćwiczeń złożonych [przysiady, wykroki, pompki, martwy ciąg, itp.], angażujących główne grupy mięśniowe. W 40 minut da się opędzić z dużym pozytywnym skutkiem dla odchudzania.
[size=92][i]Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega. [/i](Emil Zátopek)[/size]
New Balance but biegowy
seen
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 kwie 2007, 16:04

Nieprzeczytany post

Cześć
czasem chcemy zmienić coś w zyciu ,potrzebujemy zmian bo wtedy zycie jest po prostu ciekawsze, czasem musimy coś zmienić bo bez zmian nasze życie może zamienić sie bezsensowną wegetację. Tak czy inaczej potrzebujemy motywacji i ludzi którzy będą nas dodatkowo motywować, fajnie że jest bieganie pl fajnie że jest ten temat i ludzie którzy wzajemnie się wspierają, z tym wszystkim jest mi łatwiej. Jak wcześniej napisał Leo, właśnie mam zamiar ruszyć grubą d... ;) zakładam buty i idę biegać.
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Joda, matura zbliża sie wielkimi krokami!! Powodzenia - intelektualnie i biegowo - bieg to twój sprzymierzeniec: dotleni, wypoci złe frakcje chemiczne i doładuje endorfiny - hormony szczęścia :-)
Witaj Seen - zmień się w biegowego ludka - pomaga w życiu :-)

Fatal - szczere gratulacje za zgubienie 9 kg!!! :-) :-) Moje postępy nie były aż tak spektakularne jak twoje.
Idziesz dobrym ciągiem: mądre nawyki żywieniowe i wysiłek wytrzymałościowy!
Trening siłowy - to wzmacnianie partii mięśni np. skip A (bieg na sztywniaka z wysoko unoszonymi kolanami), wieloskok (biegasz jak trójskoczek), kros aktywny (ostro pod górkę) - ale tutaj uważałbym - Musisz najpierw wzmocnić stawy i cały organizm. Uka zasugerowała parę typów ćwiczeń, ale np.przysiady robi się niepełne, biegaczowi pełne nie są potrzebne. O "zabawach biegowych" i innych środkach w dziale "trening".

Uka, pisałem już gdzieś, że np. J.Skarżyński pisze, że "tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów". Wyczynowiec potrzebuje węgłowodanów. :-)Oczywiście nie więcej niż np. 20 % na 100 % posiłku, ale jednak. Węglowodany pomagają w odbudowie glikogenu i mięśni. Pomagają w przemianie WLT w energię, więc totalne wyzbywanie się ich nie służy diecie biegacza.
Oczywiście grubasy powinni najpierw troche zrzucić (np. poprzez dietę białkową), a dopiero potem biegać i spalać WKT poprzez długotrwały wysiłek (przy stosowaniu diety wytrzymałościowca).

W kwietniu 156 km, wolne wybieganie na tętnie 128 HRaverage - 1,5 kg w dół (bo były święta = jedzonko + alkohol :hej: )

Zacisnąć zęby i zapieprzać choćby się waliło i paliło lub chciało rano poleżeć dłużej w wyrze :hej: :-)
Awatar użytkownika
Uka P.
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 20 kwie 2007, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bemowo/Bielany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Leo pisze:W kwietniu 156 km, wolne wybieganie na tętnie 128 HRaverage - 1,5 kg w dół (bo były święta = jedzonko + alkohol :hej: )
1.5 kg, fajno - ale czego. Wody? Tłuszczu? Mięśni? Czy wszystkiego po trochu? :bleble:
Ja w okresie od 4/02 do 1/04 [czyli w 8 tygodni] na diecie z węglowodanami z "niewarzywnych" źródeł na poziomie 2.3g/kg m.c. zeszłam z 28% do 24% BF - spadło blisko 3kg tłuszczu przy jednoczesnej utracie zaledwie 0.5 kg z LBM. Dla lepszego zobrazowania, to oznacza spadek o 5% masy ciała, 5 cm z obwodu pasa, 4 cm z bioder i 2 cm z uda. To już widać, a minęło zaledwie 8 tygodni.
Działo się to podczas programu, w którym brało udział kilkanaście osób i prawdę mówiąc moje wyniki były jednymi ze słabszych. Znam osoby, które skutecznie straciły w tym czasie kilkanaście cm z obwodów newralgicznych miejsc przy jednoczesnym minimalnym spadku masy mięśniowej.

Węglowodany fajna rzecz i nie każę ich całkowicie odstawiać. Przydają się w odbudowie glikogenu i mięśni, owszem. Ale jeżeli ktoś ma ochotę na trwałe efekty we w miarę rozsądnym czasie, to ja polecam cięcie właśnie po węglowodanach - oprócz tych z warzyw. :)

Leo, a jeszcze mi powiedz, w którym roku p. Skarżyński napisał, że "tłuszcz spala się w ogniu węglowodanów"? ;)
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2007, 21:06 przez Uka P., łącznie zmieniany 1 raz.
[size=92][i]Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega. [/i](Emil Zátopek)[/size]
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Uka - po dobrym - 2,5 h biegu - mam spadek wagi ok. 2,5 kg (czasem w upale do 3 kg). Ale oczywiście nie liczę tego realnie (nie liczę wody). Realny spadek na terening to ok 80 dkg WKT.
Uka, u mnie jest trochę inaczej jeśli chodzi o strukturę mentalną. Jestem hedonikiem - lubię jedzenie, picie, ludzi - lubię spotkania, dobre żarcie, klimat rozmów :-) Lubię eksperymentować kulinarnie. Kocham jedzenie i myślę o nim. Mój ulubiony tvchnnel to Kuchnia TV i Jamie Olivier.
JESTEM GRUBASEM - dlatego postanowiemem się "naumieć" jeść inteligentniej, ale niekoniecznie ascetycznie. Założyłem, że spalam SŁONINĘ wolniej, ale SYSTEMATYCZNIE :hej:
U mnie nie ma koncentracji na diecie w jedzeniu (Grubasy NIE CIERPIĄ ograniczać jedzenia) - u mnie jest koncentracja na trenigach. Mogę zjeść golonkę, bo "ktoś zamówił dla mnie", ale treningu nie odpuszczę - deszcz nie deszcz - wichura, zawierucha - zawsze wybiegnę :hej:
I chyba o to chodzi :hej:
Krótko mówiąc, -dieta tak - umartwianie Nie. RUCH to jest recepta!. I bieg jest lekarstwem :-)
I woda mineralna - G.Wyborcza zamieściła test w mineralnych - niektóre wody są po prostu wodami - nie pijcie ich, bo wypłukują minerały zamiast je uzupełniać (jak odszukam artykuł to zamieszczę :-) )
:-)
Awatar użytkownika
Uka P.
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 20 kwie 2007, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bemowo/Bielany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Uka, u mnie jest trochę inaczej jeśli chodzi o strukturę mentalną.
A, no to OKi. :) Jak już powiedziałam - kwestia priorytetów i nijak się to nie kłóci z tym, co Ty piszesz. Każdy ma swoje cele i swoje sposoby na dojście do nich.

Może rzeczywiście wtarabaniłam się z błotem na butach w niewłaściwy wątek. Sorry... :bum:
[size=92][i]Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega. [/i](Emil Zátopek)[/size]
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Acha - Uka - Skarżyński - książka z tego roku "Biegiem przez życie" (mam nawet autograf :hej: ).
Uka - dieta białkowa i dieta śródziemnomorska i jeszcze jakaś inna dieta- to jak dyskusja czy na spalanie tłuszczu lepsze jest owb1 czy owb3?
Moje zdanie jest takie - człowiek pozbywa sie tłuszczu kiedy ma po prostu CHARAKTER - to jest clue :hej:
Czytamy posty wielu grubasów tutaj - mijają 3 tygodnie i grubasy milkną.
Łatwiej gadać, zalogować się z paczką cipsów, przebiec coś tam i ... zapomnieć o tym - zamiast zmienić jakośc życia ....
Awatar użytkownika
Uka P.
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 20 kwie 2007, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bemowo/Bielany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Leo pisze:Czytamy posty wielu grubasów tutaj - mijają 3 tygodnie i grubasy milkną.
Wiesz, 3 tygodnie przy dobrym ustawieniu diety i treningów, to jest czas w którym można mieć realne wyniki. I to będą je mieć zwłaszcza grubasy, bo mają więcej do stracenia.
Jeżeli grubas przez 3 tygodnie biega [a właściwie robi marszobiegi, bo biegać jeszcze nie da rady - więc ruchu ma de facto tyle co kot napłakał], ale jednocześnie je co popadnie "bo przecież i tak spali", to nie będzie miał żadnych wyników i rzeczywiście zamilknie, bo straci motywację - po raz kolejny pewnie - do "tego wszystkiego".

No to jak - chcemy tym grubasom pomóc, czy tylko poklepać ich po plecach? :)

Pozdr.
Ostatnio zmieniony 29 kwie 2007, 21:20 przez Uka P., łącznie zmieniany 1 raz.
[size=92][i]Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega. [/i](Emil Zátopek)[/size]
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Uka P. pisze:
Uka, u mnie jest trochę inaczej jeśli chodzi o strukturę mentalną.
Może rzeczywiście wtarabaniłam się z błotem na butach w niewłaściwy wątek. Sorry... :bum:
Uka -super, że piszesz. TO NIE JEST MÓJ WĄTEK - tylko Grubasów - nie ma 1 recepty na zrzucenie KG.
Dlatego jest ten wątek. I dlatego twoje posty uważam za bardzo cenne (może nie dla mnie, ale dla innych Gruboli, pewnie tak :-) )
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Uka P. pisze:
Leo pisze:Czytamy posty wielu grubasów tutaj - mijają 3 tygodnie i grubasy milkną.
Wiesz, 3 tygodnie przy dobrym ustawieniu diety i treningów, to jest czas w którym można mieć realne wyniki. I to będą je mieć zwłaszcza grubasy, bo mają więcej do stracenia.
Jeżeli grubas przez 3 tygodnie biega [a właściwie robi marszobiegi, bo biegać jeszcze nie da rady - więc ruchu ma de facto tyle co kot napłakał], ale jednocześnie je co popadnie "bo przecież i tak spali", to nie będzie miał żadnych wyników i rzeczywiście zamilknie, bo straci motywację - po raz kolejny pewnie - do "tego wszystkiego".

No to jak - chcemy tym grubasom pomóc, czy tylko poklepać ich po plecach? :)

Pozdr.
Uka, Musisz zrozumieć psychikę Tłuszczaka. Nie po to pracował na tłuszcz tak długo, żeby w 3 tyg. to zgubić :-) A tak poważnie - Uka - rewulucje są dla Lenina, Stalina i innych. Grubasy są bardziej inteligentne. :hej:
Tłuszcz zbiera się latami. Gubienie "tożsamości tłuszczowej" może odbywać się na 2 sposoby: szybki - wolny.
Z chemicznego punktu widzenia pierwszy może być skuteczny. Ale nie będzie skuteczny psychologicznie.!!
Uka, nie jest problemem zrzucic wagę! Problemem jest ją utrzymać ....

Idę sobie zrobić sok z pomarańczy. Wracam za 10" ( jeśli Uka chce słuchać moje "pierdoły")
Awatar użytkownika
Uka P.
Wyga
Wyga
Posty: 73
Rejestracja: 20 kwie 2007, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Bemowo/Bielany
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Widzisz Leo... My [w sensie: ja vs Ty] stoimy na dwóch przeciwnych krańcach jakiegoś kontinuum.
Moim zdaniem Twoje podejście jest naprawdę świetne, o ile człowiek nie stawia sobie za cel schudnięcia. Dla osoby, która chce tylko utrzymać obecną wagę nastawienie: jem na co mam ochotę, ale za to ćwiczę regularnie choćby się waliło i paliło jest rzeczywiście super, bo daje dużo radości z jedzenia i autentyczne korzyści z treningów. A czasem nawet przy okazji można "niechcący" coś schudnąć.
Ale jeżeli ktoś ma cel "schudnąć", to mnie się wydaje, że oczekuje realnych i mierzalnych wyników w postaci np. spadków w obwodach [bo to widać]. A do tego - niestety - konieczna jest zbilansowana dieta redukcyjna i narzucenie sobie pewnych ograniczeń.

Tak czy siak - oboje mamy rację, wszystko jest w rękach czytającego to Grubasa. :bleble:
[size=92][i]Ptak lata, ryba pływa, człowiek biega. [/i](Emil Zátopek)[/size]
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

... i dlatego warto zamieszczać rozmaite "patenty" na żegnanie się z tłuszczem. Co człowiek to inna metoda. Ale generalnie nie mam zbyt dobrego zdania o Grubasach - Lubimy się usprawiedliwiać :hej: A bo "to", a bo "tamto".
Grubas powinien być jak AA lub niepalący palacz - musiałby zrozumieć, że jest uzależniony. Od jedzenia. That's first and basic :hej:
Od tego trzeba wyjść.
Kończę na dzisiaj, bo rodzina wzywa.
"Kochanego ciała nigdy nie za wiele ...
jesli chodzi o choroby ..." :hej:
joda
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 23 lut 2007, 11:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Białystok

Nieprzeczytany post

Leo-masz ten artykuł z wodami? Jak masz to wrzuć tutaj(niekomercyjnie, rzecz jasna :hejhej: )
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Uka P. tak dieta oczywiście redukcyjna i z pewnymi ograniczeniami i trening ważny, ale poczytaj to co pisałem w o moim odchudzaniu wszystko się sprawdza ale jak życie Ci się wali bo łąkotki zmiażdżone, rodzi się potomek, a w pracy siedzisz więcej niż ustawy przewidują to wszystko bierze w łeb. I tak naprawdę bez motywacji i tym czymś subtelnym o czym pisze Leo (nazwał bym to wrażliwością) nie będzie efektów. Drogi są różne może być tylko dieta, tylko trening, trening i dieta, itd. Ale bez pewnej wrażliwości nastawionej na siebie (nie chodzi o egoizm, ponieważ akurat jestem wierzący to powiem tak jeśli sam siebie nie pokochasz to nie będziesz w stanie obdarzyć miłością ani Boga, ani tym bardziej drugiego człowieka) nie będzie sukcesu w tym przypadku w odchudzaniu.
Jestem też kategorycznym przeciwnikiem diet eliminacyjnych to znaczy:
- jemy tylko tłuszcze i mięso (to dieta Kwaśniewskiego chyba)
- nie jemy chleba i ziemniaków
- nie jemy tego i tamtego
to są bzdury i przynoszą bardzo krótkotrwały efekt.
Pewnie, że nie namawiam nikogo do biegania w stroju płetwonurka, czy takim co ja sobie założyłem, ale namawia do przemyślenia swoich potrzeb.


Przepraszam za długi pościk.

Posty polecam.




Pozdrawiam szczuplejszy, szczęśliwszy, żywszy i uradowany chwilami kiedy biegam
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Joda, z artykułem o wodach z G.Wyborczej będzie jednak problem, bo coś tam trzeba wykupić (wejście do archiwum).
Jar, rozumiem, że ty osobiście jesteś przeciwny dietom tzw. wykluczającym, ale "nadwagowiec" niech sobie poczyta o różnych dietach i ułoży swe życie pod jakiś plan tak jak to mu odpowiada, np. najpierw ostro zjechać z wagą, a dopiero potem wziąć się za sport wytrzymałościowy. My wybraliśmy nieco inną drogę (może byłem za słaby psychicznie, aby katować się tylko dietą i wolałem wybrać MŻ oraz ruch...)
Tak czy inaczej powodzenia dla wszystkich zrzucających lata zaniedbań z karku (i z tyłka lub brzucha :hej: ) oraz powodzenia w tuptaniu :-)
ODPOWIEDZ