Propagowanie biegania w miastach, miasteczkach i wsiach

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

tomasz pisze: Świetny pomysł Fredzio.
Logistycznie to chyba Łódź (centrum Polski) byłaby najlepszym rozwiązaniem.
Tomasz a ja jestem przekonany, że Skierniewice :hahaha: niedaleko przecież jest Piątek gegraficzny środek Polski. A za 3 lata pociągi z Łodzi i Warszawy będą śmigały do Skierniewic w 30 min (tak przynajmniej twierdzą w PKP bo teraz remontują trasę i do pracy pośpiechem jadę 1 godz i 10min :bum: MASAKRA).

Skierniewice:
Stan ludności na dzień 31 grudnia 2006 r. wynosi:
- ogółem mieszkańców - 49000

w tym:
- mężczyzn - 23439
- kobiet - 25561
no trochę nas jest w tych Skierniewicach.


Fredzio pogadam z moim kolegą z klubu, może On by też chciał być takim trenerem. Ja chyba nie dam rady dojazdy, chór i przede wszystkim RODZINA. A po za tym ja i tak wszystko robie po swojemu z tym bieganiem (MchalJ - o tym pulsometrze mnie pouczał, a ja jeszcze go nie mam) i nie chciałbym żeby teoria odbiegała od tego co robie czyli praktyki :hej:


Pozdrawiam mocno wierząc, że plany się zrealizują
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
PKO
Awatar użytkownika
Remus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1470
Rejestracja: 04 kwie 2007, 20:06
Życiówka na 10k: 30:28
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

FREDZIO pisze:Cykliczność jest ważna - ale nawet jeśli jest to co dwa tygodnie - to to też jest cyklicznie.
Myślę, że forma spotkań co dwa tygodnie byłaby możliwa do zrealizowania nawet przeze mnie, ale chyba dla biegacza, który miałby się bardziej wciągnąć to już trochę za rzadko.
FREDZIO pisze:Ja byłem raz w życiu w Kościerzynie - i tam są piękne lasy, pagórki, właściwie góry. Nie wiem czy właśnie po tych miejscach się biega - ale jeśli tak to jestem pewien, że 70% ludzi, mieszkańców Kościerzyny i okolic nigdy nie dotarła do różnych zakątków do których można dotrzeć biegiem i nawet nie zdaje sobie sprawy z tego jakie tam drzemią skarby natury.
Prawda, okolice Kościerzyny są cudowne, ja uważam, że nasze lasy zostały specjalnie stworzone dla biegaczy :) Ale tak jak mówisz, zdecydowana większość ludzi nie ma o tym pojęcia, nie dostrzega tego piękna i nie potrafi tego w odpowiedni sposób wykorzystać.
FREDZIO pisze:Mieszkałem w ośrodku Szarlota - sama Szarlota nie jest jakoś szczególnie cudowna - ale droga którą się do niej jedzie - jest.
Kiedy zaczynałem biegać w klubie, to okolice Szarloty były bardzo często odwiedzanym przeze mnie miejscem, trzeba przyznać, że jest tam gdzie biegać. Obecnie przeniosłem się do lasów na północny-zachód od Kościerzyny, gdzie drogi i ścieżki leśne są jeszcze lepsze.
Uważam, że z dobraniem odpowiedniego miejsca na spotkania biegowe nie powinno być problemów, gdyż mamy ich pod dostatkiem.
tomasz pisze:Remus - ile liczy mieszkańców Twoja mieścina?
Aktualniejszych danych od tych, które podał FREDZIO nie posiadam ;)

Mam nadzieję, że z dobrą koncepcją uda się nam wyciągnąć coraz więcej ludzi do lasu, aby przekonali się do biegania.
tomasz

Nieprzeczytany post

Remus pisze:Ale tak jak mówisz, zdecydowana większość ludzi nie ma o tym pojęcia, nie dostrzega tego piękna i nie potrafi tego w odpowiedni sposób wykorzystać.
Jest jeszcze inna kwestia. Dla poczatkujacych 5km moze byc juz bardzo wyczerpyjacym dlugim treningiem. Wiec jesli do lasu jest nawet 2,5km to dla nas jest oznacza to lekki trucht na poczatek. Dla innych dobieg do lasu i z powrotem to caly trening.

Jednak w Swierzawie ten problem znika. Stadion i pobliski pagorkowaty teren (idelany na kros, kiedys byla tam mini trasa motokorosowa, rozgrywane sa tez zawody MTB). Pozniej jest laka i droga na niej. Droga jest duga i prowadzi do lasu. Ogolnie tereny tez mam idealne.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mysle ze powinno zaczac sie od Kosciola .

Nie ma wiekszego autorytetu na wsi i w miasteczku jak ksiadz .
Gdyby nie cykliczne Parafiady , nie podpowiadal bym tego rozwiazania .

Kiedys byly rozne piony klubowe - od LZS przez Gwardie , kluby wojskowe i spoldzielcze ( jak Spojnia ) .
Z pewnoscia mogly by byc kluby parafialne , tylko wowczas z wiadomych wzgledow tego sie nie popularyzowalo .

W moim powiecie kilku klerykow z wielkiego kosciola baptystycznego jezdzi na rowerze i czesto sie zastanawiam czy wieksza kultura okolicznych kierowcow nie jest zwiazana wlasnie z tym faktem ( kilka tys. wiernych ) .

Do tego wiele posesji koscielnych ma tereny rekreacyjne , jak np. boiska do pilki noznej .

Nie jest tajemnica , ze Kosciol przezywa kryzys wiary i za wszelka cene chce przyciagnac szczegolnie mlodziez ( stad m.in. inicjatywa parafiad ) .

Nie spotkalem sie dotad na tym Forum aby ktokolwiek myslal w tym kierunku . A chyba warto bo sami z pewnoscia macie braki ( pewnie nie macie zielonego pojecia do kogo sie zwrocic w tej sprawie ) .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Mysle ze powinno zaczac sie od Kosciola .

Nie ma wiekszego autorytetu na wsi i w miasteczku jak ksiadz .
Gdyby nie cykliczne Parafiady , nie podpowiadal bym tego rozwiazania .

Kiedys byly rozne piony klubowe - od LZS przez Gwardie , kluby wojskowe i spoldzielcze ( jak Spojnia ) .
Z pewnoscia mogly by byc kluby parafialne , tylko wowczas z wiadomych wzgledow tego sie nie popularyzowalo .

W moim powiecie kilku klerykow z wielkiego kosciola baptystycznego jezdzi na rowerze i czesto sie zastanawiam czy wieksza kultura okolicznych kierowcow nie jest zwiazana wlasnie z tym faktem ( kilka tys. wiernych ) .

Do tego wiele posesji koscielnych ma tereny rekreacyjne , jak np. boiska do pilki noznej .

Nie jest tajemnica , ze Kosciol przezywa kryzys wiary i za wszelka cene chce przyciagnac szczegolnie mlodziez ( stad m.in. inicjatywa parafiad ) .

Nie spotkalem sie dotad na tym Forum aby ktokolwiek myslal w tym kierunku . A chyba warto bo sami z pewnoscia macie braki ( pewnie nie macie zielonego pojecia do kogo sie zwrocic w tej sprawie ) .
Kuźwa - znowu ma racje - marnujesz sie w tych Stanach chłopie.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Wojtek ja już pisałem, że prubowałem w moim chórze. Ale nie podddaje się.




Pozdrawiam silnie zmotywowany
Ostatnio zmieniony 11 cze 2007, 11:19 przez JarStary, łącznie zmieniany 2 razy.
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
tomasz

Nieprzeczytany post

Wojtku myślisz, że w Polsce to jest możliwe? W USA jednak jest inne podjeście i może u nas to nie zadziała co tam.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Ale babola żem zrobił PRÓBOWAŁEM ale może moje próby takie jak moje pisanie :bum: i tylko :hahaha:

Tomasz w moje parafii z któj poszedłem w świat było tak jak pisze Wojtek stół do pingponga, boisko do siatkówki. Graliśmy jako ministraci i lektorzy między sobą i ksiądz teraz zresztą biskup organizował różne rozgrywki i na wakcje razem jechaliśmy. Nie tylko rekolekcje i modlitwa, ale i zajęcia sportowe. Ja niestety patałach byłem więc najczęściej biegałem :hej:


Oj żonka będzie zła, ale postaram się zorganizować jakąś grupę na sobotę i niedzielę do biegania nad zalewem. :taktak: :taktak: :taktak:


Pozdrawiam życząc wszystkim wytrwałości
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Ja jestem nie wierzący.
Ale jak był u mnie ostatnio ksiądz "po kolędzie" to nagle mówi:

- A Pan nie biega ?
- Biegam
- Aa, widziałem Pana, ja tez czasami biegam, tylko kolana mnie troche bolą
- Aa !? Fajnie. No to warto popracować nad wagą

:)

Trochę sie speszył.
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

U mnie w parafi był ksiadz który był mistrzem w ping ponga - ograł wszystkich miejscowych specjalistów potem zorganizował bieg dla ponad 200 stu chetnych - zreszta ja go organizowałem, bo mnie prawie zmusił ( ksiedzu sie nie odmawia :hejhej: ) a on z ambony powiedział tylko jedno zdanie i taki był odzew - niestety przeniesli go do innej miesciny :grr:
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Czasami jak ktos mówi, ze u niego na wsi się nie da biegać to traktuje to trochę jak wymówkę. Myślę, ze mu się nie chce i biegać da się zawsze.
Ale - przyznam że wczoraj miałem okazję się nad tym głebiej zastanwić.

Mamy na pewno różne poziomy "grubości skóry".
Niektórzy oleją zaczepki i będą robić swoje a niektórzy się zestresują i zniechęcą.

Wołomin w którym mieszkam ostatnio leży na Mazowszu. W Wołominie troche ludzi biega. Wokół są małe wioski. Wczoraj wybrałem się na eksploracje okolic.
Pobiegłem 12 km od miejsca w którym mieszkam - do wsi Zabraniec.
To znaczy - poprostu biegłem godzinę przed siebie - i dotarłem do Zabrańca o którego istnienu nie miałem przedtym pojęcia.
Niska zabudowa, rozwalające się przystanki autobusowe ale trochę też nowszych domów. Jedna ulica wzdłuż której to wszystko jest położone.
I poczułem ten klimat.
Biegłem pod wieczór, trochę ludzi stało przy swoich płotach i przyglądali mi się z .....no właśnie, trudno określić z jakim uczuciem.
Miałem wrażenie - że z zaciekawieniem ale i trochę z dystansem - no bo po co taki człowiek biega - jak sie chce zmęczyć to niech idzie popracować na pole, jak biega to widać leń i nie ma co robić.
W pewnym momencie zacząłęm zbliżać się do grupki młodych mężczyzn, troche podpitych.
Oni na mój widok zareagowali ewidentnie nieprzyjemnie - choć przyznam, ze pewnie był to wynik zaskoczenia i próba zaimponowania przebywającym z nimi niewiastom.
"Spier....laj stąd"
"Nogi Ci zaraz połamię"
i takie tak miłe sympatyczne pozdrowienia. :)
Pobiegłem kawałek za Zabraniec - zegarek wskazał godzinę - i musiałem wracać - tą sama drogą.
Zastanawiałem się jak zareagują teraz.
No więc - najpierw spotkałem jakichś młodych 11-12 letnich chłopaczków.
Jak mnie zobaczyli - to biegiem ruszyli mi na spotkanie.
" Ile Pan juz przebiegł ? "
" No, z Wolomina i teraz wracam"
"Ja Cię !!!" :)
Potem zobaczyłem tamtą grupkę.
Ale wyraźnie byłem już ich znajomym bo ten najbardziej agresywny akurat stał z boku drogi oblewając drzewo.
"Poczekaj, pobiegnę z Tobą" - zawołał.
"Powoli biegnę, dogonisz mnie" - odpowiedziałem.
Nie gonił.

Konstatacja moja jest taka.
Ludzie w takich miejscach nie mają wielu rozrywek.
Sport moze być alternatywą.
Potrzebny jest tylko jakis lokalny zapaleniec który będzie w stanie do nich dotrzec.
Bo nawet z tym agresywnym kolesiem pewnie można by się było dogadać, nie mówiąc juz o dzieciakach dla których musiałem być uosobieniem absolutnego supermeństwa. :)

I mimo, że wiem, że czasami moze być nieprzyjemnie - to nie można się poddawać i trzeba robić swoje.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

No i w większych miastach też tak jest. Dokładnie e same przeżycia. Zaczepki i to bardzo nie miłe. Gdzieś już pisałem o tym biegnę sobie nad zalewem dobiegam do ogródków piwnych a na ławce grupka zapaleńców piwa no i te swoje argumenty jak ja wolno biegnę i że by mi tam jeden pokazał jak się biega tylko, że teraz nie może itp. Po drugim kółku już tylko ten od pokazywania miał jakieś wątpliwości co do biegania, po trzecim koledzy zaczęli mu tłumaczyć, że jak nie przestanie to go pogonią żeby ze mną biegał, po czwartym oklaski, więc piątego nie robiłem po co kogoś dołować?
Trochę się zmienia myślenie o zdrowym stylu życia, ale niestety ogródki piwne mają więcej gości, niż biegaczy nad zalewem.

Ale to się zmieni - jestem pewien.




Pozdrawiam motywując do działania stronę biegania
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gdy zaczynalem biegac tez widzialem glupie usmieszki .

Potem jednak w najwiekszej konspiracji ktos mi sie pytal czy moglby ze mna wolniutko pobiegac bo te papierochy mu kondyche odebraly .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
rflis
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 27 paź 2007, 22:37
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Koscierzyna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pozdrawiam wszystkich.
Jestem Radkiem z Kościerzyny o którym pisał Piotr. chętnie zapiszę się na takie szkolenie i opowiem o moich trudnościach.

Radek F.
zajrzyj na www.koscierzyna.morsy.pl
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No :) Hej Radek. Niedługo będzie Kościerzyna Run.
Dzisiaj wysłałem np koszulkę jakiemuś biegaczowi z Kościerzyny więc jest już was przynajmniej trzech (no, Remus na delegacji ;) )
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ