Pogoda

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Leo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 06 cze 2006, 14:49

Nieprzeczytany post

Bartosh, czy może jesteś autorem tekstów do "Kabaretu Moralnego Niepokoju'? Jeśli nie, to niech się gawiedź z "Moralnego" ocknie i nabywa w drodze kupna teksty od ciebie jak leci :hej: Wróżę ci sławę (i poproś Kozika o "wywiady kenijskie", będzie wspaniałym natchnieniem :hejhej: )
Tomasz, kitujesz z tym kilometrem trasy pełnej róż ??? :-) Kiedyś się na pewno spotkamy na trasie, a wtedy sprawdzę czy masz jeszcze dziargi :hejhej:
B - lecę na Melanż :hejhej:
PKO
tomasz

Nieprzeczytany post

Fist - ja nie mam takich problemów.
Jedna moja trasa jest genialnie ułożona. Po ok. pół godzinie jest strumyk - piję z niego. Później sobie biegnę dalej. Jak wracam do równiez mam ok. pół godzinki do domu i piję ze strumyka. Strumyk jest czysty, ok 30km do źródła. Nigdy mnie nie pogoniło kiedy goniłem za czasem.

Ze stawu nie piłem.
Kiedyś z kałuży w lesie,
z pobliskiej rzeki na wiosce,
ze strumyków,
ze śnieg,

Trzeba jakoś sobie radzić :)
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Kurcze to ja z klockiem mam miej więcej dwa razy w tygodniu problem.

Przebiegnę jaki kilometr i już wbiegam na pole a tu trach trzeba z siebie coś wycisnąć. Oj jakie ja miejsca zwiedziłem żeby ciężar zostawić. Nie powiem bo mi wstyd.

Już się martwię o majowy półmaraton. Chyba wstanę o 5 zrobię przebieżkę do pola, wrócę do domu zostawię co trzeba i pojadę do Łodzi - bo w Łodzi się powodzi :hej:

Pozdrawiam zawstydzony
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
2Panterka0
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 09 mar 2007, 15:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kołobrzeg

Nieprzeczytany post

Pytanie:

Yyyyy....trochę mi wstyd,ale co tam :hej: :

Biegasz z rolką papieru toaletowego przy sobie???Czy może korzystasz z tego co natura Ci w danej chwili oferuje?? Bo jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie biegać z całym arsenałem w plecaku: woda, ręczniczki, może kolejny T - shirt :oczko: , jakieś opatrunki (na wypadek spotkania z różami) i oczywiści papier :hej:
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ok bartosh mykam na melanz
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
tomasz

Nieprzeczytany post

2Panterka0

W zimie doby jest śnieg,
latem wszystko co rośnie nisko ziemi,
jesienią to samo co latem + suszone liście (szorstkie, nie polecam)
wiosną kompilacja jesiennego sposobu z letnim.

Po prostu jak się biega w lasach i pośród łąk to kolcek nie jest problemem, bez względu na jego konsystencję.
Awatar użytkownika
2Panterka0
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 09 mar 2007, 15:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kołobrzeg

Nieprzeczytany post

tomasz cóż za wspaniały wykład :hejhej: Dzięki, teraz juz wiem jak "te" sparwy załatwiają profesjonaliści :hahaha:

No cóż, najlepiej to zjeść coć przed trasą, poczekać na reakcję organizmu i wtedy wyruszyć na biegi...-> tak myślę
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Panowie co wy jecie? Mi to sie zdarza raz do dwoch razy w roku, ze moj zwieracz wysyla blyskawiczny komunikat do mozgu aby zaczac rekonesans trasy pomiedzy drzewami i znalezc miejsce gdzie mozna spedzic dluzsza chwile (czas jest zalezny od gestosci defekowanej masy kału i dlugosci poszukiwan zasobow materialu chigienicznego). T(defekacji)=d(kału)/t(poszukiwan).
Proponuje zawsze 2,5h przed treningiem bulke z dzemem lub drozdzowke. A jezeli ktos idzie na trening po poludniu to niech obiad je na kolacje, a tak to do treningu lekkie jedzenie. Bo jak ktos nie pracuje fizycznie to nie zuzywa w ciagu dnia takich ilosci glikogenu zeby musial nazrec sie przed treningiem miesa,ziemniakow i innych smakolykow.
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ