bieganie.us
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 23
- Rejestracja: 17 lut 2007, 12:21
Bieganie w Polsce o tej porze roku oznacza bloto, snieg, deszcz i jeszcze wiecej dziur w drogach (jesli to jest mozliwe).
Wydaje mi sie, ze w duzych miastach malo kto zwraca uwage na biegnaca pania nawet w deszcz. Teraz jestem na nieco dalszych przedmiesciach Warszawy i ludzie nieco sie ogladaja. Nie wiem czy to dlatego, ze ktos w ogole biega, czy ze biega mimo paskudnej pogody, czy ze biega tak lekko ubrana (slyszalam kilka komentarzy na ten temat). Jestem tu juz kilka tygodni i biegam kazdego dnia. Widzialam do tej pory tylko 2 biegaczy w sasiedniej miejscowosci. Ten pierwszy wygladal zaszokowany na moj widok. Moze to moja fryzura go przestraszyla
Najmilsze sa starsze panie, ktore na usmiech zawsze rzuca jakis mily komentarz.
Generalnie bieganie nie jest az tak popularne jak w Stanach choc nie jest czyms zupelnie obcym jak jeszcze kilka lat temu. Ciagle slysze jednak uwagi szczegolnie od kobiet, ze one by nie mogly bo... tu przeciez nikt tego nie robi.
Poprawia sie kultura kierowcow. Dwa lata temu regularnie mnie opryskiwali jak tylko byla kaluza, teraz nie. Aktualnie daja mi sporo miejsca jak biegne wzdluz drogi. To jest bardzo mile.
Psy... jest lepiej ale nie az tak duzo lepiej jak myslalam. Mialam dwa przypadki, w ktorych musialam zlapac kija i bestie odpedzic bo bestie byly bardzo agresywne.
No to tyle uwag. Troche to sie zrobilo dlugie. Generalnie calkiem fajnie sie tu biega.
Wydaje mi sie, ze w duzych miastach malo kto zwraca uwage na biegnaca pania nawet w deszcz. Teraz jestem na nieco dalszych przedmiesciach Warszawy i ludzie nieco sie ogladaja. Nie wiem czy to dlatego, ze ktos w ogole biega, czy ze biega mimo paskudnej pogody, czy ze biega tak lekko ubrana (slyszalam kilka komentarzy na ten temat). Jestem tu juz kilka tygodni i biegam kazdego dnia. Widzialam do tej pory tylko 2 biegaczy w sasiedniej miejscowosci. Ten pierwszy wygladal zaszokowany na moj widok. Moze to moja fryzura go przestraszyla
Najmilsze sa starsze panie, ktore na usmiech zawsze rzuca jakis mily komentarz.
Generalnie bieganie nie jest az tak popularne jak w Stanach choc nie jest czyms zupelnie obcym jak jeszcze kilka lat temu. Ciagle slysze jednak uwagi szczegolnie od kobiet, ze one by nie mogly bo... tu przeciez nikt tego nie robi.
Poprawia sie kultura kierowcow. Dwa lata temu regularnie mnie opryskiwali jak tylko byla kaluza, teraz nie. Aktualnie daja mi sporo miejsca jak biegne wzdluz drogi. To jest bardzo mile.
Psy... jest lepiej ale nie az tak duzo lepiej jak myslalam. Mialam dwa przypadki, w ktorych musialam zlapac kija i bestie odpedzic bo bestie byly bardzo agresywne.
No to tyle uwag. Troche to sie zrobilo dlugie. Generalnie calkiem fajnie sie tu biega.
Wole sie zuzyc niz zardzewiec
---Helen Klein (ultramaratonistka, 84lata)
---Helen Klein (ultramaratonistka, 84lata)
- Fist
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 949
- Rejestracja: 18 lip 2005, 22:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rumia/Gdańsk
- Kontakt:
Najlepiej uciekać do lasu w, choć trasa może być grząska, snieg sie dluzej utrzymuje.
U biegczy jeszcze nie jest tak zle. Najgorzej maja chodziarze. Potrzebuja trasy asfaltowej, bez sniegu i czegokolwiek co uniemozliwia zachowanie poprawnej techniki, bez samochodów praktycznie i najlepiej bez ludzi bo niektore ich komenty sa troche denerwujace... bez gorek, bo sily chodowej praktycznie sie nie robi, jak juz to b.rzadko
W Polsce naprawde b.niewiele jest takich miejsc
U biegczy jeszcze nie jest tak zle. Najgorzej maja chodziarze. Potrzebuja trasy asfaltowej, bez sniegu i czegokolwiek co uniemozliwia zachowanie poprawnej techniki, bez samochodów praktycznie i najlepiej bez ludzi bo niektore ich komenty sa troche denerwujace... bez gorek, bo sily chodowej praktycznie sie nie robi, jak juz to b.rzadko
W Polsce naprawde b.niewiele jest takich miejsc
Mateusz
Dare for more!
Dare for more!
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Dla tych , ktorzy moze jeszcze nie slyszeli , jest bardzo dobre strona internetowa WCSN , gdzie mozna ogladac mnostwo zawodow .
Za jednego piatala na tydzien mozna naogladac sie lekkiej atletyki , Malysza , kolarstwa i innych sportow po czubek nosa .
Wczoraj ogladalem przelaje kolarskie z Janathanem Page'em i pod koniec siedzialem na brzezku fotela , takie byly emocje .
Za jednego piatala na tydzien mozna naogladac sie lekkiej atletyki , Malysza , kolarstwa i innych sportow po czubek nosa .
Wczoraj ogladalem przelaje kolarskie z Janathanem Page'em i pod koniec siedzialem na brzezku fotela , takie byly emocje .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
SkBunny,
Tak sie dopytuje o roznice, bo zaczalem biegac w Stanach i ciekawi mnie jak sytuacja wyglada oczyma osoby, ktora wlasnie tutaj na codzien sobie truchta.
Fist,
Po Twoim poscie przestaje narzekac, ze bloto, ze mokro, bo przynajmniej mam wybor i moge albo po ulicy, albo po chodniku, albo do lasu. Jakos nigdy nie myslalem o tym, ze chodziarze takiego wyboru nie maja.
Wojtek,
Dzieki za info o WCSN. Szczerze nie wiedzialem, ze jest cos takiego.
A co do stricte biegowych spraw - w ostatnim RW jest artykul dotyczacy techniki biegowej, a konkretnie ilosci krokow robionych w czasie jednej minuty (pisza, ze powyzej 180 jest idealnie). Jako, ze biegam od niedawna, to nie wiem czy sobie zaprzatac tym glowe. Jezdzac na rowerze pilnowalem kadencji (i dobrze mi sie krecilo w okolicach 104/minute), no i sie zastanawiam czy ma sens sie skupiac na tym aspekcie gdy idzie o biegnie. Co o tym sadzisz?
FJ, Tomek, jak sie macie?
Tak sie dopytuje o roznice, bo zaczalem biegac w Stanach i ciekawi mnie jak sytuacja wyglada oczyma osoby, ktora wlasnie tutaj na codzien sobie truchta.
Fist,
Po Twoim poscie przestaje narzekac, ze bloto, ze mokro, bo przynajmniej mam wybor i moge albo po ulicy, albo po chodniku, albo do lasu. Jakos nigdy nie myslalem o tym, ze chodziarze takiego wyboru nie maja.
Wojtek,
Dzieki za info o WCSN. Szczerze nie wiedzialem, ze jest cos takiego.
A co do stricte biegowych spraw - w ostatnim RW jest artykul dotyczacy techniki biegowej, a konkretnie ilosci krokow robionych w czasie jednej minuty (pisza, ze powyzej 180 jest idealnie). Jako, ze biegam od niedawna, to nie wiem czy sobie zaprzatac tym glowe. Jezdzac na rowerze pilnowalem kadencji (i dobrze mi sie krecilo w okolicach 104/minute), no i sie zastanawiam czy ma sens sie skupiac na tym aspekcie gdy idzie o biegnie. Co o tym sadzisz?
FJ, Tomek, jak sie macie?
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
U mnie wszystko dobrze. Snieg po najwiekszych opadach juz nieco stopnial i sytuacja na lesnych sciezkach jest w miare dobra, czego wynikiem jest wzrastajaca forma. Na poczatku maja planuje pobiec w polmaratonie w St. Charles pozniej w Chicago Distance Classic. To wszystko w ramach treningu do maratonu.Bartosh pisze:
FJ, Tomek, jak sie macie?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Nie przykladal bym wiekszej uwagi do czestotliwosci krokow .
W przypadku rowerow kazdy ma pewne ograniczenia , choc rozmiary korby sa rozne i wplywaja na kadencje .
W bieganiu ograniczenia sa swobodniejsze ale ogolnie rozrozniamy technike klasyczna i ograniczona .
Klasyczna to dlugi krok z zaangazowaniem miesni bocznych brzucha w fazie koncowej , powodujaca lekkie wypchniecie biodra do przodu .
Ograniczona to krotszy i bardziej czestotliwy krok , bez wypchniecia biodra .
Z samego opisu wynika , ze czestotliowsc kroku bedzie odmienna przy tych technikach .
Jesli bedziemy zwracac zbyt wiele uwagi na wskazania pulsometru , mierzyc dlugosc kroku i oddechu , nazbyt trudno nam bedzie osiagnac "runner's high" , ktore jest biegowa nirwana .
HOWGH !
W przypadku rowerow kazdy ma pewne ograniczenia , choc rozmiary korby sa rozne i wplywaja na kadencje .
W bieganiu ograniczenia sa swobodniejsze ale ogolnie rozrozniamy technike klasyczna i ograniczona .
Klasyczna to dlugi krok z zaangazowaniem miesni bocznych brzucha w fazie koncowej , powodujaca lekkie wypchniecie biodra do przodu .
Ograniczona to krotszy i bardziej czestotliwy krok , bez wypchniecia biodra .
Z samego opisu wynika , ze czestotliowsc kroku bedzie odmienna przy tych technikach .
Jesli bedziemy zwracac zbyt wiele uwagi na wskazania pulsometru , mierzyc dlugosc kroku i oddechu , nazbyt trudno nam bedzie osiagnac "runner's high" , ktore jest biegowa nirwana .
HOWGH !
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Dzieki Wojtku. Oczywiscie chodzi o technike ograniczona. Zapytalem, bo autor artykulu w RW wymienia wsrod plusow z takiego biegania m.in. mniejsze sily dzialajace podczas ladowania (mniejsze ryzyko kontuzji). Zdaje sobie sprawe, ze sama wieksza "kadencja" nie zmniejszy ryzyka wystapienia kontuzji, ale moze to jest jedna ze skladowych?
Co do biegowej nirwany, to jednym wystarczy wyczucie, inni potrzebuja GPSu, inni sluchaja ulubionej muzyki podczas biegania zeby osiagnac ten stan. Twoj znajomy jezdzi z Power Tap. Zaloze sie, ze nie odbiera mu to frajdy z rowerowania.
Co do biegowej nirwany, to jednym wystarczy wyczucie, inni potrzebuja GPSu, inni sluchaja ulubionej muzyki podczas biegania zeby osiagnac ten stan. Twoj znajomy jezdzi z Power Tap. Zaloze sie, ze nie odbiera mu to frajdy z rowerowania.
Ostatnio zmieniony 05 mar 2007, 03:14 przez Bartosh, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hejka..
i ja sie melduje
jutro ide dowiedziec sie co kryje sie w moim kolanie. zdjecia MRI mam, ale kompletnie sie na nich nie znam.
tesknie do biegow i w sumie co tydzien ponawiam probe biegow i wracam jeszcze bardziej zdolowana. nbol jest i to silny, nic nie ustepuje. nie trace jednak nadziei i mysle, ze wkrotce wroce do biegow.
poki co plywam i to tez sprawia mi frajde.
rower juz czeka przygotowany i mamy / ja i moj biegajacy 40 mil tygodniowo- ivo/ zamiar zaczac jezdzic na nim do pracy jak tylko snieg stopnieje.
no a za 3 tygodnie to juz w vermont bedziemy i marze o biegowkach.. jest tam nordic center i chce po raz pierwszy w zyciu sprobowac tej techniki. oprocz tego coranne plywanie i jesli kolano pozwoli to zjazdy.
chyba, ze jutro lekarz powie mi cos niemilego i moj optymizm przygasnie..
a co do liczenia krokow, tetna itd, to zgadzam sie z wojtkiem. wzytko musi miec na etapie "amatorskiego biegania" jakies granice, ktore nie odbieraja calej frajdy.
co do biegania w polsce, to dawno temu, mieszkajac tam biegalam po sciezkach pobliskiego parku i nigdy nie spotkalam zadnego truchtajacego. to bylo takie smutne, ale mysle, ze teraz czasy sie zmienily. zreszta pewnie zalezy to od miejsca gdzie sie mieszka. wystarczy poczytac wypowiedzi na forum- rzesze biegaczy ....
bylismy tez w ubieglym tygodniu na koncercie RHCP- - ale to juz nie o bieganiu
i ja sie melduje
jutro ide dowiedziec sie co kryje sie w moim kolanie. zdjecia MRI mam, ale kompletnie sie na nich nie znam.
tesknie do biegow i w sumie co tydzien ponawiam probe biegow i wracam jeszcze bardziej zdolowana. nbol jest i to silny, nic nie ustepuje. nie trace jednak nadziei i mysle, ze wkrotce wroce do biegow.
poki co plywam i to tez sprawia mi frajde.
rower juz czeka przygotowany i mamy / ja i moj biegajacy 40 mil tygodniowo- ivo/ zamiar zaczac jezdzic na nim do pracy jak tylko snieg stopnieje.
no a za 3 tygodnie to juz w vermont bedziemy i marze o biegowkach.. jest tam nordic center i chce po raz pierwszy w zyciu sprobowac tej techniki. oprocz tego coranne plywanie i jesli kolano pozwoli to zjazdy.
chyba, ze jutro lekarz powie mi cos niemilego i moj optymizm przygasnie..
a co do liczenia krokow, tetna itd, to zgadzam sie z wojtkiem. wzytko musi miec na etapie "amatorskiego biegania" jakies granice, ktore nie odbieraja calej frajdy.
co do biegania w polsce, to dawno temu, mieszkajac tam biegalam po sciezkach pobliskiego parku i nigdy nie spotkalam zadnego truchtajacego. to bylo takie smutne, ale mysle, ze teraz czasy sie zmienily. zreszta pewnie zalezy to od miejsca gdzie sie mieszka. wystarczy poczytac wypowiedzi na forum- rzesze biegaczy ....
bylismy tez w ubieglym tygodniu na koncercie RHCP- - ale to juz nie o bieganiu
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 07 lis 2006, 05:22
Mimo ze nie prezentuja juz takiej formy jak wtedy gdy nagrali "Blood Sugar Sex Magik", to bardzo chcialbym ich zobaczyc chociazby ze wzgledu na John'a Frusciante za ktorego solowa tworczoscia bardzo przepadam. Jak bylo fj?? Dobre miejsca mieliscie?? Zespol w formie??fj pisze:
bylismy tez w ubieglym tygodniu na koncercie RHCP- - ale to juz nie o bieganiu
Zycze szybkiego powrotu do zdrowia.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Jesli chodzi o technike ograniczona to zgodze sie , ze w bieganiu maratonow jest mniej kontuzjogenna .
Przy ladowaniu wystepuja mniejsze przeciazenia a gdyby to przeliczyc na waty czy dzule , w jednostce czasu wysilek jest podobny , ze wskazaniem na technike ograniczona jako bardziej ekonomiczna ( latwiej utrzymywac stopy blizej podloza )
fj , gdybys umiala czytac zdjecia to miala bys umiejetnosc za 2 tys $ dziennie . Tyle zarabia radiolog czyli lekarz czytajacy zdjecia ( po 10 latach studiow ) .
Mam nadzieje , ze natrafisz na dobrego diagnostyka ,
Niedawno mialem podobna historie przy probie ustawienia przerzutki .
Mechanik w sklepie chcial mnie naciagnac na nowa przerzutke i wieszak .
Moj klubowy mechanik pokrecil tylko srubokretem i wszystko gra jak w zegarku .
Roznica jest taka , ze moj mechanik jest najlepszy w Georgii , moze nawet jeszcze lepszy ( Tinker Juarez korzysta wylacznie z niego w lokalnych wyscigach ) .
Takze warto zawsze zasiegnac drugiej opinii .
Przy ladowaniu wystepuja mniejsze przeciazenia a gdyby to przeliczyc na waty czy dzule , w jednostce czasu wysilek jest podobny , ze wskazaniem na technike ograniczona jako bardziej ekonomiczna ( latwiej utrzymywac stopy blizej podloza )
fj , gdybys umiala czytac zdjecia to miala bys umiejetnosc za 2 tys $ dziennie . Tyle zarabia radiolog czyli lekarz czytajacy zdjecia ( po 10 latach studiow ) .
Mam nadzieje , ze natrafisz na dobrego diagnostyka ,
Niedawno mialem podobna historie przy probie ustawienia przerzutki .
Mechanik w sklepie chcial mnie naciagnac na nowa przerzutke i wieszak .
Moj klubowy mechanik pokrecil tylko srubokretem i wszystko gra jak w zegarku .
Roznica jest taka , ze moj mechanik jest najlepszy w Georgii , moze nawet jeszcze lepszy ( Tinker Juarez korzysta wylacznie z niego w lokalnych wyscigach ) .
Takze warto zawsze zasiegnac drugiej opinii .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
wojtek- twoja wiedza jest niesamowita... ja to chyba poprosu lubie sie ruszac i az tak gleboko nie zastanawiam sie nad szczegolami. ale ciesze sie, ze moge sie dowiedziec nowosci. ... mam nadzieje, ze lepsza technika pomoze uniknac kontuzji i rozczarowan.
tomek- koncert byl swietny, nadal chlopaki maja forme. miejsca mielismy calkiem calkiem. a solowki gitarowe , a raczej konwersacja dwoch gitar -byly poprostu rewelacyje.
tomek- koncert byl swietny, nadal chlopaki maja forme. miejsca mielismy calkiem calkiem. a solowki gitarowe , a raczej konwersacja dwoch gitar -byly poprostu rewelacyje.
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Wojtku,
Dzieki za informacje porzadkujace.
Ja na prywatny uzytek przyrownuje nauke biegania, do nauki gry na instrumencie. Nie znam nikogo z poczatkujacych muzykow, ktorzy by kochali granie gam, pasazy i etiud. Wszyscy je jednak w szkolach graja, aby pozniej uzyskac bieglosc i aby sprostac repertuarowi. No a my, biegacze, aby sie rozwijac mozemy tez stosowac bogaty repertuar srodkow.
A propos srodkow, to nie ukrywam, ze chetnie bym podejrzal jak na przyklad prawidlowo sie biega przebiezki, czy wykonuje skipy. Pewnie sie zamienie w gapia niedlugo na jakims treningu lekkoatletycznym na pobliskim stadionie.
Co do Tinkera Juareza, to nazwisko jak najbardziej kojarze, choc pamietam go z czasow, gdy startowal w pucharze Grundinga i zajmowal tam zwykle czolowe miejsca (w barwach Volvo-Cannondale). Teraz nie sledze tak pilnie wydarzen kolarskich. Tinker dalej ma takie dlugie wlosy?
Sprawy sprzetowe, gdy idzie o rower na szczescie w wiekszosci przypadkow jestem w stanie zalatwic sam. Pracowalem przez kilka lat w wakcje w sklepie/serwisie rowerowym i troche sie tam nauczylem.
Wojtek... A jak Twoje przygotowania do maratonu? Czy to dalej aktualne? A jesli tak, to na jaki czas sie szykujesz?
Dzieki za informacje porzadkujace.
Ja na prywatny uzytek przyrownuje nauke biegania, do nauki gry na instrumencie. Nie znam nikogo z poczatkujacych muzykow, ktorzy by kochali granie gam, pasazy i etiud. Wszyscy je jednak w szkolach graja, aby pozniej uzyskac bieglosc i aby sprostac repertuarowi. No a my, biegacze, aby sie rozwijac mozemy tez stosowac bogaty repertuar srodkow.
A propos srodkow, to nie ukrywam, ze chetnie bym podejrzal jak na przyklad prawidlowo sie biega przebiezki, czy wykonuje skipy. Pewnie sie zamienie w gapia niedlugo na jakims treningu lekkoatletycznym na pobliskim stadionie.
Co do Tinkera Juareza, to nazwisko jak najbardziej kojarze, choc pamietam go z czasow, gdy startowal w pucharze Grundinga i zajmowal tam zwykle czolowe miejsca (w barwach Volvo-Cannondale). Teraz nie sledze tak pilnie wydarzen kolarskich. Tinker dalej ma takie dlugie wlosy?
Sprawy sprzetowe, gdy idzie o rower na szczescie w wiekszosci przypadkow jestem w stanie zalatwic sam. Pracowalem przez kilka lat w wakcje w sklepie/serwisie rowerowym i troche sie tam nauczylem.
Wojtek... A jak Twoje przygotowania do maratonu? Czy to dalej aktualne? A jesli tak, to na jaki czas sie szykujesz?
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 02 lis 2006, 04:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mam diagnoze...
czesciowe pekniecie lakotki po stronie tylno- wewnetrznej.
bol teraz, powoduje podobno mechaniczny uraz tkanek miekkich.
w sumie nie za duzo mi to mowi.
mam cwiczyc, wzmacniac miesnie, elektromasaz, ultraqdzwieki i byc cierpliwa.
jestem..
czesciowe pekniecie lakotki po stronie tylno- wewnetrznej.
bol teraz, powoduje podobno mechaniczny uraz tkanek miekkich.
w sumie nie za duzo mi to mowi.
mam cwiczyc, wzmacniac miesnie, elektromasaz, ultraqdzwieki i byc cierpliwa.
jestem..
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Od wczoraj biore cissus i mumio pod nazwa Sterobol .
Wlasnie wrocilem z Ymki , gdzie przerzucilem ponad 55 tys lb i jakby dzialalo ( kolano tez nie dokuczalo ) .
O maratonie zapomnialem bo ostanio prawie wcale nie biegalem . Od kilku tygodni po prostu nie idzie a do tego dokuczalo biodro .
Teraz mysle o wyscigu gorskim 18 III i czasowce pod koniec marca .
Jutro mam nadzieje odebrac nowy caad9 na miare i zobacze czy bedzie poprawa w porownaniu z poprzednim rowerem .
Do tego nowe kola Cane Creek ( lekkie ) i podobno ma to wazyc ponizej 17 lb ( trudno mi w to uwierzyc ) .
Zawsze mam tak , ze jak nadchodzi nowy sezon , czuje sie strasznie oslabiony .
Oslabienie wiosenne jest popularna przypadloscia , z tym ze ja mam takze jesienne .
Na szczescie bronie sie przed tymi zmianami metabolicznymi lykajac rozne specyfiki .
Najbardziej lubie Russian Bear , ktory ma mnostwo dobrych skladnikow .
O ile wkrotce nastapi przesilenie , powroce do intensywnych treningow o byc moze wystartuje w Powerman ( duatlon )
fj wyzwania sa po to aby je podejmowac . Gdybym sam nie mial kryzysow , w zyciu bym sie nie zainteresowal suplementami .
Spojrzyj na to od dobrej strony - nabieresz nowych , zdrowych nawykow aby ochraniac kolano .
Ja mam zerwana lakotke od jakis 5 lat , kolano mi sie czasem blokuje ( nawet w czasie biegu )ale nauczylem sie z tym radzic .
Wlasnie wrocilem z Ymki , gdzie przerzucilem ponad 55 tys lb i jakby dzialalo ( kolano tez nie dokuczalo ) .
O maratonie zapomnialem bo ostanio prawie wcale nie biegalem . Od kilku tygodni po prostu nie idzie a do tego dokuczalo biodro .
Teraz mysle o wyscigu gorskim 18 III i czasowce pod koniec marca .
Jutro mam nadzieje odebrac nowy caad9 na miare i zobacze czy bedzie poprawa w porownaniu z poprzednim rowerem .
Do tego nowe kola Cane Creek ( lekkie ) i podobno ma to wazyc ponizej 17 lb ( trudno mi w to uwierzyc ) .
Zawsze mam tak , ze jak nadchodzi nowy sezon , czuje sie strasznie oslabiony .
Oslabienie wiosenne jest popularna przypadloscia , z tym ze ja mam takze jesienne .
Na szczescie bronie sie przed tymi zmianami metabolicznymi lykajac rozne specyfiki .
Najbardziej lubie Russian Bear , ktory ma mnostwo dobrych skladnikow .
O ile wkrotce nastapi przesilenie , powroce do intensywnych treningow o byc moze wystartuje w Powerman ( duatlon )
fj wyzwania sa po to aby je podejmowac . Gdybym sam nie mial kryzysow , w zyciu bym sie nie zainteresowal suplementami .
Spojrzyj na to od dobrej strony - nabieresz nowych , zdrowych nawykow aby ochraniac kolano .
Ja mam zerwana lakotke od jakis 5 lat , kolano mi sie czasem blokuje ( nawet w czasie biegu )ale nauczylem sie z tym radzic .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Bartosh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 771
- Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49
Znalazlem taki artykul o lakotkach:fj pisze: czesciowe pekniecie lakotki po stronie tylno- wewnetrznej.
http://www.carolina.pl/article.php?id=124
Czy lekarz ma jakis pomysl dlaczego lakotka pekla?
Za duzo mil? Nieodpowiednie buty? Za malo gimnastyki?