barters,
cztery treningi w tygodniu to max i nie wolno tego przekraczać początkującym niezależnie jak dobrze się czują, gdybyś poczuł kiedy trenujesz za dużo, to byłoby za późno więc nie kombinuj z bieganiem codziennie.
Jeśli z powodu pogody masz 4 dni bez treningu z rób nieza ciężki trening, a następny tydzień zacznij jakby poprzedniego tygodnia nie było wogóle. Jeśli jednak starciłęś cały tydzień powinieneś cofnąć się o tydzień w planie (czyli w tempie rozwoju wypadły Ci 2 tygodnie). Praw fizjologii nie zmienisz.
Pytania o to, czego nie udało mi się znaleść
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Witam.
Dziękuję Pikonrad. Rozwiewając wszelkie wątpliwości napiszę jak to zrozumiałem.
Ćwiczę sobie np. co 2 dni (co nie koniecznie musi oznaczać 4 treningi w tygodniu - może tak być?). Jestem przykładowo po 3. treningu czwartego tygodnia z planu 10-tyg. i przymusowo miałem 4 dni przerwy.
To wg Ciebie mam sobie zrobić lekki trening a kolejny trening ma być pierwszym treningiem z czwartego tygodnia - czy tak?
A jeżeli miałbym przerwę większą niż tydzień to mam rozpocząć treningi od 1. dnia ale trzeciego tygodnia planu - tak?
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
Dziękuję Pikonrad. Rozwiewając wszelkie wątpliwości napiszę jak to zrozumiałem.
Ćwiczę sobie np. co 2 dni (co nie koniecznie musi oznaczać 4 treningi w tygodniu - może tak być?). Jestem przykładowo po 3. treningu czwartego tygodnia z planu 10-tyg. i przymusowo miałem 4 dni przerwy.
To wg Ciebie mam sobie zrobić lekki trening a kolejny trening ma być pierwszym treningiem z czwartego tygodnia - czy tak?
A jeżeli miałbym przerwę większą niż tydzień to mam rozpocząć treningi od 1. dnia ale trzeciego tygodnia planu - tak?
Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
to byś się cofnął o jeden tydzień bardziej.
Jesteś po 3 treningu czwartego tygodnia to właściwie masz czwarty tydzień za sobą. Masz 4 dni przerwy to kończysz tydzień lżejszym treningiem (najlżejszym z planu w czwartym tygodniu) i kolejny tydzień zaczynasz planem z piątego tygodnia. Masz wtedy tydzień opóźnienia (poszedł on na przerwę i trening "przypominający").
Natomiast jeśli po zakończeniu 4 tygodnia masz przerwę cały tydzień, to zaczynasz od 1 treningu z czwartego tygodnia. Wtedy masz opóźnienie 2 tygodnie - tydzień przerwy i tydzień powtórki czwartego tygodnia.
Jesteś po 3 treningu czwartego tygodnia to właściwie masz czwarty tydzień za sobą. Masz 4 dni przerwy to kończysz tydzień lżejszym treningiem (najlżejszym z planu w czwartym tygodniu) i kolejny tydzień zaczynasz planem z piątego tygodnia. Masz wtedy tydzień opóźnienia (poszedł on na przerwę i trening "przypominający").
Natomiast jeśli po zakończeniu 4 tygodnia masz przerwę cały tydzień, to zaczynasz od 1 treningu z czwartego tygodnia. Wtedy masz opóźnienie 2 tygodnie - tydzień przerwy i tydzień powtórki czwartego tygodnia.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Ok. Załapałem.
Ale... trzeci trening to nie koniec tygodnia treningowego przynajmniej wg programu 10-tygodniowego na tej stronie:
http://www.bieganie.pl/zacznij/jak/index05.html
gdzie tydzień to 4 treningi. W tym planie nie ma lżejszych treningów..
Dziś miałem pierwszy dzień 2 tygodnia i było spoko (3 min truchtu+3 min marszu x 5 powtórzeń). To moje wyniki z dziś:
HRśr 133 (trucht + marsz)
HRmax 157 (moje HRMAX to 199)
po 3 min marszu (a właściwie spaceru) tętno spadało do 115-120.
a.. Tempo to około 6:50-7:00/km (przy poprzednim marszobiegu 2 dni temu - 2min trucht+ 4 min marsz, przy tych samych tętnach tempo było około 7:20/min więc chyba lepiej
A puls to na poziomie 70 czy75% HRMax?
No i co zrobić jeżeli przez pierwsze 2 min tętno sobie rosło powoli do tych od 120 do 140 ale potem przekraczało założony poziom i kończyłem trucht np na 150-152?
Czy np. mocniej ruszyć by tętno szybko doszło do granicznego a potem zwolnić i je utrzymywać do końca serii czy lepiej zacząć i kończyć w tym samym tempie ne zważając na prędkość wzrostu tętna?
No i przerwa między truchtem a biegiem - spacerkiem czy raczej szybkim marszem?
To chyba tyle.... Im dłużej to robię tym więcej pytań mam nadzieję, że nie nadużywam cierpliwości
Ale... trzeci trening to nie koniec tygodnia treningowego przynajmniej wg programu 10-tygodniowego na tej stronie:
http://www.bieganie.pl/zacznij/jak/index05.html
gdzie tydzień to 4 treningi. W tym planie nie ma lżejszych treningów..
Dziś miałem pierwszy dzień 2 tygodnia i było spoko (3 min truchtu+3 min marszu x 5 powtórzeń). To moje wyniki z dziś:
HRśr 133 (trucht + marsz)
HRmax 157 (moje HRMAX to 199)
po 3 min marszu (a właściwie spaceru) tętno spadało do 115-120.
a.. Tempo to około 6:50-7:00/km (przy poprzednim marszobiegu 2 dni temu - 2min trucht+ 4 min marsz, przy tych samych tętnach tempo było około 7:20/min więc chyba lepiej
A puls to na poziomie 70 czy75% HRMax?
No i co zrobić jeżeli przez pierwsze 2 min tętno sobie rosło powoli do tych od 120 do 140 ale potem przekraczało założony poziom i kończyłem trucht np na 150-152?
Czy np. mocniej ruszyć by tętno szybko doszło do granicznego a potem zwolnić i je utrzymywać do końca serii czy lepiej zacząć i kończyć w tym samym tempie ne zważając na prędkość wzrostu tętna?
No i przerwa między truchtem a biegiem - spacerkiem czy raczej szybkim marszem?
To chyba tyle.... Im dłużej to robię tym więcej pytań mam nadzieję, że nie nadużywam cierpliwości
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Toruń
plan 10 tyg. możesz robić w dwuch wersjach 4 treningi lub 3- treningi w tygodniu, Jeśli twój organizm sobie radzi to rób 4, ale jeśli wypadnie Ci 1 trening to plan na tym nie ucierpi. Problem jest taki, że optymalnym wydaje się być trenng co 2 dzień dla początkującego, stąd die wersje bo ni jak nie podzielisz 7 na 2. Rozwiązaniem może być system taki trenujesz co drugi dzien i w tygodnie pażyste masz 4 treningi w niepażyste 3 albo na odwrót. Jeśli jednak nie ma przciwskazań ani innych przeszkód to rób 4
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
Hej nie wiem jak byc powinno - ale ja bym robil tak - ze zaczynal bym tak jak zaczynasz ... - a jesli tetno by wychodzilo powyzej 150 - to poprostu bym zwalnial w truchciku - oczywiscie pewnie idealem by bylo od poczatku przyjac takie tempo truchtu by na koniec tetno bylo wlasnie 150 - ale to pewnie by bylo trudne.
Jak dla mnie to naprawde smigasz tym swoim tempem ja zeby sie miescic w granicach owb1 - jak juz pisalem nie raz musze biegac 8min/km (taka mam srednia przy biegu kolo 50 minut).
Za to wiem ze troche zmarnowalem jakies pol roku treningu bo nie moglem uwierzyc ze to nalezy AZ TAK wolno biegac... - dopiero po przeczytaniu tego forum i na biegajznami.pl - zrozumialem ze TO MA BYC AZ TAK WOLNO !!
Dodatkowo trudno sie biega tak powoli - jak tak jak ja biegasz wsrod innych biegajacych - z ktorych polowa to niezle wytrenowane wygi... ktore owb1 maja rzeczywiscie kolo 5:30/km ... a druga polowa to Ci ktorzy jeszcze nie doczytali ze maja biegac wolniej i cwicza swoje wb2
Dobrze przynajmniej - ze juz biegam szybciej od ludzi chodzacych bo na poczatku to mialem wrazenie ze mnie babcie z balkonikami beda wyprzedzac
Jak dla mnie to naprawde smigasz tym swoim tempem ja zeby sie miescic w granicach owb1 - jak juz pisalem nie raz musze biegac 8min/km (taka mam srednia przy biegu kolo 50 minut).
Za to wiem ze troche zmarnowalem jakies pol roku treningu bo nie moglem uwierzyc ze to nalezy AZ TAK wolno biegac... - dopiero po przeczytaniu tego forum i na biegajznami.pl - zrozumialem ze TO MA BYC AZ TAK WOLNO !!
Dodatkowo trudno sie biega tak powoli - jak tak jak ja biegasz wsrod innych biegajacych - z ktorych polowa to niezle wytrenowane wygi... ktore owb1 maja rzeczywiscie kolo 5:30/km ... a druga polowa to Ci ktorzy jeszcze nie doczytali ze maja biegac wolniej i cwicza swoje wb2
Dobrze przynajmniej - ze juz biegam szybciej od ludzi chodzacych bo na poczatku to mialem wrazenie ze mnie babcie z balkonikami beda wyprzedzac