a ja mam pytanie o kontuzje i ogólnie plan 10 tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Fender
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 10 gru 2006, 16:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

Na początku to chcialbym pozdrowić wszystkich serdecznie :)

Mam 19 lat, jestem studentem i nigdy nie uprawiałem żadnego sportu. Zacząłem biegać i jestem w trakcie pierwszego tygodnia, w sumie to nie można jeszcze powiedzieć, że biegam, ale zawsze muszą być początki. Gdzieś tutaj widziałem post gościa, który mówił, że po tygodniu czy dwóch biegania dostał kontuzji kolan i chciałbym się dowiedzieć czy to naprawdę tak częste i groźne? No a teraz mam pytanie o plan 10 tygodniowy, a mianowicie chciałbym się dowiedzieć jak to u Was było... wiadomo, że z każdym tygodniem czas poświęcony na biegi wzrasta, ale czy jest to bardzo odczuwalne? Czy np. w poniedzialek nowego tygodnia było Wam bardzo ciężko się przyzwyczaić i czy tak co tydzień było?

Z góry dzięki za wszelakie rady ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Gutaperrka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 06 gru 2006, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Hej:)
też mam 19 lat, tez studiuję i tez biegam:) Za sobą mam narazie pierwszy tydzień i powiem szczerze, ze z każdym dniem biega mi się lżej. Moze to dziwne, ale po którymś dniu z kolei mniej sie męczę, więcej biegam, mniej "marszobiegam" więc chyba jest ok. Dziś rano odczuwałam lekki ból w stawie kolanowym ale kontuzji jeszcze jako takich nie doświadczyłam:)
Pozdrawiam ciepło:) i pisz o swoich postępach bo narazie to z nas amatorzy;)
Fender
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 10 gru 2006, 16:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

A co studiujesz, gdzie studiujesz i skąd jestes? :) no i może najważniejsze dla tego forum... :P gdzie biegasz? :)
Fender
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 10 gru 2006, 16:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

I tak jeszcze mi się nasunęło pytanko, dotyczące poprawy kondycji. Chciałbym zacząć robić regularnie pompki, brzuszki i mam domowy drążek do dyspozycji, może mi ktoś podpowie w jakich ilościach to zacząć, bo ani nie chcę się przetrenować, zniechęcić, ani już na pewno nabawić się kontuzji, no i przy okazji żeby to nie kolidowało z biegami.
Awatar użytkownika
Gutaperrka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 06 gru 2006, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

Jestem z Lublina, tu studiuję i biegam..no prawie, bo mieszkam pod Lublinem i własciwie pod Lublinem biegam. mam do dyspozycji coprawda chodnik ale wybieram polne drogi. Są nieźle "ujeżdżone" a te po których ja biegam prowadzą prosto do lasu (jakieś 1,5 km) więc w lesie też się super biega. Dodatkowe piękne widoczki.
A powiedz- zaopatrzyłes się już w jakiś sprzęt do mierzenia pulsu? ja jeszcze nie, bo narazie chciałabym trochę się zaznajomić z tym nowym dla mnie sportem, a dopiro potem w niego zainwestuję jakąś kaskę:D
Szkoda, ze w mojej okolicy nie ma kogoś takiego jak Ty jako towarzystwa do biegania- i też amatora- bo to i tempo byłoby równe:) Pozdrawiam ciepło
Fender
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 10 gru 2006, 16:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

nie no... co do zakupów to poczekam jeszcze jakiś czas, na razie nie wiem czy mi się to spodoba, chociaż biegam tydzień i po dzisiejszym biegu już tęsknię... :P nie wiem tylko czy to pod wpływem opinii, które czytałem, czy tak mam sam z siebie. Na razie mam plan zaznajomienia się z bieganiem. A tak w ogóle studiuję we Wrocku logistykę, a mieszkam i biegam :P w Oleśnicy k. Wrocka, bardzo ładne i zadbane miasto. Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że dość obficie będziemy się wymieniać spostrzeżeniami jakie nas będą dotyczyły :) wyrtwałości życzę! :)
Awatar użytkownika
elfikus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 17 lis 2006, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze/Śląsk

Nieprzeczytany post

Nie przejmowałabym się tak na początku tymi kontuzjami :oczko: Jak człowiek nie ma dużej nadwagi czy jakichś schorzeń, i spokojnie przyzwyczaja oragnizm do zwiększonej dawki ruchu, to najwyżej nogi i stawy pobolą ze zmęczenia. Mnie zawsze kolano pobolewa, wspianam się i chodzę po górach, a na zejściach szczególnie je odczuwam, ale się tym nie przejmuję. Kiedyś na wiosnę miałam skręconą nogę w kostce, po trzech tygodniach w gipsie chciałam podbiec do autobusu i auuu :orany: straszny ból, z czasem bolało mnie mniej, ale wciąż to odczuwałam, ponieważ w wakacje wybierałam się w Dolomity, chciałm się rozruszać i trochę biegałam w Skaryszewskim, na początku kostka oczywiście bolała, ale dzięki bieganiu mi przeszło!! :ble:
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

elfikus,
to nie do końca tak z tymi kontuzjami. Właśnie na początku, kiedy stawy nie są jeszcze zwyczajne i co najważniejsze mięśnie są odrobinę zwiotczałe ryzyko kontuzji jest największe. Wynika to stąd, że wzmocnione mięśnie kontrolują prace stawów. Nie oznacza to jednak, że tylko biegając wzmocnimy nogi tak by kolana nie bolały. Wręcz przeciwnie nie ćwicząc nic innego ryzyko kontuzji kolan przy bieganiu wzrasta. Rozwiązanie to ćwiczenia wzmacniające zwane po krótce gimnastyką siłową i gimnastyką rozciągającą. Wracając do tematu pierwszego postu zaleca się codziennie brzuszki 3 serie po kilkanaście. Jeśli oczywiście ktoś lubi 3 serie po 25 to proszę bardzo, ale może się okazać to z czasem zbyt eksploatujące ( tu pojawia się pytanie o powód dla którego biegamy, czyli priorytetów, czy biegaanie jest celem, czy też tylko elementem budowy formy ogólnej - w drugim przypadku możemy pozwolić sobie nawet na 5x50 jeśli ktoś lubi, a zrobić lżejsze treningi biegowe) To wzmacnia mięśnie brzucha, równie ważne są mięśnie pleców odpowiednie ćwiczenia w podobnej intensywności, Oczywiście mięśnie ud i łydek też muszą być wytrenowane.
Mając wytrenowany gorset mięśni torsu i nóg nie musimy obawiać się kontuzji.W każdym bądź razie znacznie mniej niż amatorzy, którzy tego wytrenowanego nie mają.
Elfikus, zapewniam Cię, że po regularnych ćwiczeniach ud, które zajmują na prawdę niewiele czasu pojedziesz w góry i nie będzie żadnych problemów z kolanami
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
elfikus
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 17 lis 2006, 09:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze/Śląsk

Nieprzeczytany post

Pikonrad, dzięki za rady. :nienie:
Ja opieram swoje przemyślenia na moich rekreacyjnych doświadczeniach, jak do tej pory miałam kilka mometów kiedy "zaczynałam" biegać (na razie udaje mi się wytrwać) i nigdy nie przytrafiła mi się kontuzja.
Jakie ćwiczenia na mięśnie ud proponujesz (te które są na tej stronie..?)
Fender
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 10 gru 2006, 16:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

dzięki za wsyzstkie porady :) tak sobie myślę, że dla kogoś kto się na tym zna, to naprawdę muszą go bawić takie pytania jak moje :) ale jak powiedziałem, zawsze muszą być jakieś początki. pozdrawiam wszystkich!
pikonrad
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 363
Rejestracja: 15 maja 2006, 14:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

linki do ćwiczeń regularnie zbiera i wysyła outsider w dziale zdrowie.
Fender lepiej przyznać się do niewiedzy i skorzystać z doświadczeń innych, niż jak ja być ignorantem, a po kontuzji pisać posty w stylu Ratunku kolano boli.
Fender
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 10 gru 2006, 16:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

z takiego właśnie założenia wychodzę, tym bardziej, że tak naprawdę ja jeszcze nie biegam... to jest tydzień dopiero biegów i wolę się ludzi pytać o wszystko co mi się nasunie na myśl, niż później cierpieć i powtarzać "a mogłem napisać na forum"
Fender
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 10 gru 2006, 16:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

będzie to bardzo amatorskie stwierdzenie i tylko do tego grona skierowanie :P ale chciałem się podzielić spostrzeżeniami. biegam już tydzień z czego połowa biegów już z zaleceniami co do planu tygodniowego. nie zauważam na razie żeby mi się lepiej biegało i sądzę, że to normalne na tym jakże wstępnym etapie, ale nie jest tak, że nic nie ma :P po biegu jak już odpczonę nie jestem tak zmęczony jak wcześniej i szybciej dochodzę do siebie. pozdrawiam wszystkich biegających ;)
Awatar użytkownika
Gutaperrka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 06 gru 2006, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin

Nieprzeczytany post

a mnie, odkąd zaczęłam biegac, przestała boleć noga. Bo od pewnego czasu dokuczał mi takowy ból (nie wiem nawet skąd się wziął)
Również pozdrawiam biegających:)
Fender
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 10 gru 2006, 16:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oleśnica

Nieprzeczytany post

może Wam się to wydać śmieszne, ale ukończyłem pierwszy tydzień i to z dużą radochą :D nigdy nie uprawiałem żadnego sportu, ani nie grałem w nic, co najwyżej dużo spacerów. Jak wspomniałem zaczynam drugi tydzień i muszę przyznać, że naprawdę bieganie podnosi samopoczucie. nie sądziłem, że tak ze mną będzie... :P wspaniała sprawa :)
ODPOWIEDZ