Mam tzw. kolano skoczka czyli naderwanie więzadła rzepkowego od ok. roku. Nie jest już tak zaawansowane jak kiedyś, praktycznie mnie nie boli, odzywa sie tylko lekko np. po wf-ie. Trenowałem piłke nożną ale przerwałem treningi z powodu kolana, chcialbym wrocic do treningu. Nie chce obciążać tego kolana, bo wiem że naderwanie tylko się pogłębi. Byłem już u kilku lekarzy i paru fizykoterapeutów ale nic do końca nie pomogło, żadne ultradźwięki, lasery, pola magnetyczne
. Prawde mowiąc, to owszem, lekarze stawiali zawsze dokładną diagnoze ale wysyłali mnie do fizykoterapeuty, który za każdym razem sprawiał wrażenie że nie do końca wie o co chodzi w mojej kontuzji (np. jedna pani podczas wykonywania zabiegu powiedziala mi: "ten zabieg jest bardzo potrzebny, bo regeneruje kości i powierzchnie stawowe" nie wiem, może sie myle ale wiezadlo to chyba nie jest kość ani element samego stawu?) W każdym razie, ostatnio znów byłem u lekarza, który powiedział mi, że mam kupić sobie opaske na kolano: http://www.med-orth.wroc.pl/push/315.html i zobaczyc czy jak bede jej używał to bedzie mnie bolało po bieganiu czy chociażby graniu w piłke. Mam pytanie: czy jest możliwe granie z taką opaską bez pogłebiania urazu? Co mam robić (skoro o wyleczeniu nie mam co myśleć 
), żeby jak najmniej obciążać to więzadło? Wiem że musze wzmacniać mięśnie nóg, robic przysiady itd ale czy to też nie przyczyni sie do dalszego naderwania wiezadła? Czy zalecacie jakies maści przed lub po treningu, jakies cwiczenia, cokolwiek. Powiedzcie co byscie zrobili na moim miejscu. Za każdą radę bede bardzo ale to bardzo wdzieczny.
