Kabaty- bieg w Warszawie po lesie.

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.

czy biegłeś/aś już kiedyś na Kabatach?

tak, kilka razy
5
25%
raz
2
10%
nie. ale w przyszłości może pobiegnę
6
30%
nie mogę, bieg odbywa się za daleko od mojego miejsca zamieszkania
7
35%
nie interesują mnie takie zawody
0
Brak głosów
 
Liczba głosów: 20
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

No, w końcu dotarłem na Kabaty. Kilkakrotnie się przymierzałem ale, że prawie zawsze w tym samym czasie
(1-4dni różnicy) był rozgrywany bieg na Moczydle (ma bliżej) albo dopadała mnie jakaś kontuzja to odpuszczałem.

Bieg jest rozgrywany na krańcu Warszawy, ale można w pobliże sprawnie dojechać metrem. Są dwa biura jedno było w jakimś Domu Kultury (zazwyczaj jest w Gimnazjum), drugie przy starcie (to chyba dla posiadaczy samochodów, którzy narostawiali szereg tych swoich "trabantów" wokół lasu kabackiego). Zapisy przebiegały sprawnie, szatnia we wspomnianym przybytku kultury (przy starcie takowej nie widziałem.), z którego dotruchtać trzeba było niecały kilometr do lasku.
Bieg jest rozgrywany w dwóch formułach 4 Pory Roku i Grand Prix Warszawy, dokładnie na takiej samej trasie, formalnie 10km faktycznie trochę krótszej.
Trasa zresztą nie posiada atestu.
Więcej info o tych zawodach i terminach (ale to w przyszłości, bo tegoroczne biegi już się zakończyły) na Bieganie w Warszawie

Nawierzchnia trasy do twarda, gruntowa droga o szerokości trzech osób swobodnie biegnących. Gdzieniegdzie z wystającymi kamieniami ale, że liści z drzew mało naspadało to i przy patrzeniu się pod nogi, dało się uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki. Otoczenie bardzo sympatyczne- biegnie się przez las, gdzie nie gdzie z prześwitującymi polanami (to chyba był jeden z krańców lasku kabackiego).
Dodatkowo dopisała pogoda- tzw. złota polska jesień. Frekwencja także była chyba jedna z lepszych- pona 320 na mecie. Miało to także negatywne konsekwencje dla osobnika, który lubi stawać z tyłu na starcie. Dopiero po jakiś 4 minutach skończył się bieg slalomem- ale i dalsze wymijania, wkrótce także miały swój kres.
Trasa ma kilka zakrętów ale niestety jest tylko oznaczony półmetek (przynajmniej moje ślepawe ślepia niedojrzały innych "znaków") co może trochę dezorientować- kiedy należy zacząć finisz. Można zliczyć zakręty z mapy w necie a później liczyć je na trasie- ale dla mnie to dobre będzie na przyszłość. Ewentualnie zacząć finisz na podstawie własnego zegarka i przewidywanego czasu (trochę wróżenie z fusów).
Organizacja biegu jest sprawna biorąc pod uwagę liczbę uczestników, nie było praktycznie opóźnienia- może minuta (w innym biegu, w tym roku było ponad 10 min a później uciekł mi pociąg- nawet go widziałem z peronu).

W sumie kameralny, sympatyczny, leśny bieg w wielkiej betonowej wsi.

Ps. Wyniki biegu zostały jednak wypaczone przez egoistycznego właściciela najlepszego zawodnika. Pomimo zachęt nie spuścił ze smyczy swego psa, który niewątpliwie prześcignąłby wszystkich. A co więcej, ponieważ była to sunia, to dziewczyna wygrałaby przed wszystkimi facetami. :hejhej:
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No i jaki czas zrobiłeś?
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Nędzny.
Biegam od połowy września.

A po ciuchu liczyłem na życiówkę (udało się tylko zmieścić w pierwszej połówce). Bo poprzednią to zrobiłem jak spóźniłem się na start. Taki facet, powiedział że z powodu przebierających się, start będzie o 5 min później. To potruchtałem do takiej alejki, gdzie nikt się nie kręcił i 5 min przed nową "godziną zero" zacząłem zmierzać w stronę startu a tu słyszę jakiś strzał. Patrzę a wszyscy biegną, to ja sprintem przez trawnik. Jak dobiegłem do linii startu to ze 100 metrów przede mną, była ostatnia osoba. I wtedy zrobiłem życiówkę:hahaha: , której od roku nie mogę poprawić.
A tamten bieg był na trasie trochę dłuższej niż 10km, ten krótszej.
Może ja mogę robić życiówki tylko jak się spóźniam i trasa jest dłuższa.:hahaha:
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
moher
Wyga
Wyga
Posty: 78
Rejestracja: 16 maja 2006, 16:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mała miejscowość pod Warszawą

Nieprzeczytany post

biegam po tej trasie w weekendy ale nie na zawodach bo mam dopiero 15 lat
,,Ból jest przemijający a skutki rezygnacji pozostają na zawsze''
Lance Armstrong
PawelS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co do długości trasy to bym dyskutował. Po pierwsze przymiar taśmowy to jedyny przypadek, gdy "miękki jest dłuższy od sztywnego" - stąd dystans mógł wyjść krótszy. Wszystkie ścieżki w lesie mam pomierzone licznikiem rowerowym (co oczywiście też nie jest 100% dokładne) i ta akurat trasa wyszła mi nieco dłuższa niż 10k, ale nie będę się upierał. Natomiast trasa mierzona na zdjęciach satelitarnych w programie Google Earth ma równe 10k. Dla mnie parę metrów w jedną, czy drugą nie ma znaczenia. Trasa jest super i sama impreza też! A jak ktoś szuka aptekarskiej dokładności, to niech biega 10000 na bieżni.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

OK PawleS, dla Ciebie może nie mieć znaczenia.
Problem pojawia się wtedy, gdy ktoś spyta się Ciebie jaka jest Twoja życiówka na danym dystansie. W Polsce niestety jest tak, że wiele biegów na tym samym dystansie, ma różne długości trasy. Ludzie czasami robią ekstra życiówki, niektórzy się cieszą a naprawdę jest to życiówka na trasie o kilkaset metrów a niekiedy i km krótszej.

Zapomniałem dodać drobny detal. Na trasie, która nie jest w 100% na twardej drodze, nie można zrobić atestu. Ot, taki wymóg.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Dwa uzupełnienia, do wcześniejszego opisu biegu.

Trasa jednak jest oznaczona. Są jakieś średnio (przynajmniej dla mnie) widoczne cyfry na drzewach. Ale trochę dziwnie bo połówki kilometrów. Czyli np 6.5km

Biuro i szatnia biegu rozgrywanego w październiku, było stosunkowo blisko startu, kilka minut truchtem. Dom Kultury Na uboczu (to nazwa ulicy) jest łatwo rozponawalny, obok skrzyżowania Belgradzkiej i Stryjeńskich.

W przypadku większości biegów, biuro i szatnia są w Liceum na Hirszfelda 11.
Odnaleźć budynki to nie sztuka ,są widoczne od Pileckiego czy I.Gadhi.
Problem, ze jest parę wejść. Trzeba dreptać do najbardziej południowego czyli najdalszego od strony centrum.
Biuro i szatnia mieści się na dole. W szkolnej szatni.
Drugi problem, że do startu to jest ok 2km. Więc należy być tam wcześniej i dotruchtanie do startu potraktować już jako rozgrzewkę.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
Awatar użytkownika
Mazurek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 12 lut 2005, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:45
Lokalizacja: Chojnowski Park Krajobrazowy
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trasa biegu jest oznakowana nawet dość dokladnie nie tylko co kilometr, ale również co pół. Jednak nawet ja, który biegam na wszystkich zawodach w LK jeszcze nie zapamiętalem połozenia poszczególnych punktów. Wielu moich kolegów się dziwi: "jak to, drugi jest tu, trzeci tam a czwarty na tym drzewie za zakrętem" :hahaha: Ale prawdą jest, że trasę biegu można świetnie poznać trenując. Biegnie sie wolniej a sloneczko świeci i ptaszki ćwierkają. Wtedy można dojrzeć każdy punkt. To zupełnie co innego niż bieg z wypluwanymi płucami. Ja jednak trenuję gdzie indziej (w Lasach Chojnowskich) i stad mam problem.
Generalnie, liczą się znaki po lewej stronie trasy (nr kilometra z kropką pod spodem). Trasa jest krótsza o ok 150 - 170 m, ale kabaccy biegacze już sie przyzwyczaili do tego ze rekord na petli kabackiej to rekord na petli kabackiej :hahaha:
Ps. Ankieta nie uwzględnia biegaczy, którzy ZAWSZE (lub prawie) biegają w zawodach kabackich?
ODOmetr 18 300 km
PawelS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Też zacząłem trenować w Lasach Chojnowskich. Na początku mi się niezbyt podobało, ale jak pobiegałem w tej części pomiędzy szosą na Górę Kalwarię a stawami w Zalesiu, to niektóre trasy są super. Teren bardziej urozmaicony i znacznie mniej "kapeluchów" (czyt. spacerowiczów)! A co do rekordów na trasie biegów w Lesie Kabackim to "aptekarze" mogą sobie dodać 20-40 sekund, zależnie od tempa biegu. Poza tym sądzę, że życiówkę znacznie łatwiej zrobić na jakiejkolwiek trasie ulicznej niż w lesie.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ