Na początek trochę wprowadzenia:
http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... sc&start=0
http://www.bieganie.pl/trening/sterowanie/index.html
Był też gdzieś dokładny protokół tego testu (autorstwa Ryszarda), ale nie mogę go znaleźć. Jak by komuś się udało, to proszę i link.
Idea jest taka, że biegnąc nad progiem (rozumianym jako ostatnia spoczynkowa wartość mleczanu) zaburzamy homeostazę układu. Utrzymywanie stałej prędkości powoduje coraz większy wzrost pulsu. Ergo: biegnąc tak dostatecznie długo w pewnym momencie doprowadzamy do wyczerpania zapasu glikogenu. Uderzamy w ścianę i po dojściu do siebie logujemy się na bieganie.pl z pytaniem co nie tak było w naszym treningu/starcie w zawodach.
Biegnąc poniżej progu homeostaza nie jest zaburzona. Udaje nam się utrzymywać stałą prędkość bez wzrostu pulsu i angażowania mniej efektywnych źródeł energii.
Ja rozumiem to tak, że aby utrzymywać stałą prędkość nad progiem w pewnym momencie rekrutujemy coraz więcej i więcej włókien szybkokurczliwych (FT), które zużywają nieporównywalnie więcej glikogenu niż włókna wolnokurczliwe (ST).
Prerekwizyty:
- Monitor pracy serca z pomiarem międzyczasów i funkcją średniego HR każdego okrążenia
-Bieżnia lekkoatletyczna
Ustalamy naszą domniemaną prędkość progową. Robimy to biegnąc np. 3 km z intensywnością 80% HRmax. (Załóżmy, że wychodzi nam 10 km/h, czyli 6 minut/km przy pulsie 155).
Próbę przeprowadzamy na bieżni lub płaskiej pętli.
Po rozgrzewce zaczynamy biec 10km z założoną prędkością progową. Kontrolujemy prędkość starając się biec każde okrążenie w tym samym czasie. Jeśli mamy GPS lub inne urządzenie do pomiaru prędkości - tym lepiej, bo znamy nasza chwilową prędkość i możemy na bieżąco korygować tempo biegu.
Zapamiętujemy średnie HR każdego okrążenia, albo każdego km - im więcej odcinków tym dokładniejszy pomiar. Mając monitor pracy serca z zapisem danych i transmisją do komputera możemy analizę przeprowadzić w domu ustalając znaczniki np. co 5 minut.
Po treningu patrzymy co działo się ze średnim HR każdego okrążenia. Jeśli HR było stałe lub nastąpił nieznaczny wzrost pulsu, są duże szanse, że przeprowadziliśmy trening podprogowy. Możemy za tydzień pobiec kolejną próbę zmieniając parametry i ustalając prędkość progową na 81% HRmax. Robimy tak aż do momentu, gdy przy stałej prędkości biegu średni puls na każdym okrążeniu zaczyna stopniowo rosnąć (zaczęlismy na 160 ud/min a skończyliśmy na 175).
A teraz wyniki moich prób.
Próba przy HRavg 160, średnia prędkość 6.12 min/km
Kod: Zaznacz cały
Lap HRavg min/km km/h
1 161 5.49 10.3
2 163 6.06 9.8
3 160 6.19 9.5
4 161 6.12 9.7
5 161 6.06 9.8
6 161 6.19 9.5
7 160 6.06 9.8
8 160 6.19 9.5
9 159 6.06 9.8
10 160 6.06 9.8
11 160 6.00 10.0
12 159 6.06 9.8
Próba przy HRavg 163 i średniej prędkości 5.50 min/km
Kod: Zaznacz cały
Lap HRavg min/km km/h
1 153 5.38 10.6
2 161 5.49 10.3
3 164 5.49 10.3
4 162 5.49 10.3
5 164 5.44 10.5
6 160 5.44 10.5
7 164 5.49 10.3
8 163 5.49 10.3
9 166 5.49 10.3
10 166 5.49 10.3
11 167 5.49 10.3

Wyniki drugiego testu pokazują, że prędkość 5.50'/km powoduje dość szybki wzrost pulsu w stosunku do wartości początkowych. Co stałoby się po 3 godzinach takiego biegu?

Przyjąłem, że moja prędkość progowa, to 6.12 min/km (HR 160) i postaram się może nieznacznie poniżej tej wartości zacząć maraton.
W przyszłości chciałbym skonfrontować takie pośrednie wyznaczenie progu z pomiarem bezpośrednim (laktometr). I jak tylko uda się coś takiego zrobić, to z pewnością się odezwę.
A jak ktoś chciałby coś dodać, doradzić (odradzić), to zapraszam...