Problem z kolką.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
imantra
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 01 wrz 2006, 02:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Witam. Niedawno zaczełam biegac.. Mam za sobą 2 dni biegania. Jednak mam mały problem i prosiłabym o małą rade.. Ostatnim razem, jak miałam już drugi bieg z pięciu trafiła mnie okropna kolka [tak samo bylo pierwszego dnia]. Zwolniłam, zaczełam inaczej oddychać ale to nic nie dało. Nawet w czasie marszu ta kolka nie chciała ustąpić. Pod koniec [okolo 4 bieg z pięciu] dopadła mnie kolka dwustronna co sprawiło, że musiałam przestać biec i przejść do marszu.
Co powinnam zrobić, aby ta kolka jednak ustała ? Powiem, że nie jadłam 3-4 godziny przed biegiem [jedynie piłam wode], a mimo to się pojawiła. Boje się, że jak jutro [a raczej już dzisiaj] znów mnie dopadnie, to nie będe w stanie wykonać 5 biegów jednego dnia.

Poza tym, czy to normalne, aby kolka tak męczyła?


Pozdrawiam.
Asia.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Wojas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 266
Rejestracja: 18 mar 2006, 16:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Sącz

Nieprzeczytany post

Hmm powiedz o której godzinie biegasz???

Kolka najczęściej łapie gdy ktoś biega po posiłgu a w szegulności po czymś ciężko srawnym ( np ryba)

No kolka męczy ale mnie jak łapie ( co zdarza sie bardzo żadko) to nie ciska tak mocno żebym niemugł biec.

Może to też byc od tego że dopiero zaczynasz biegać więc narazie jakoś musisz to przetrwać.
gg 1175002
ka_rolca
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 46
Rejestracja: 03 kwie 2006, 17:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Może biegasz troszkę za szybko? Do tego mały problem z oddychaniem i kolka gotowa :)
imantra
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 01 wrz 2006, 02:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Biegam wieczorkiem [ok. 19-20] ale nie po posiłku. Tak jak napisałam, różnica dzieląca bieg a jedzenie to więcej niz 3 godziny. :) Cóż. Może za szybko biegam ? Sama nie wiem. Moze zwolnie. W końcu lepiej przebiec wolniej a wyznaczony czas niż szybciej i w połowie się zatrzymywać przez jakąś tam kolke. Zobacze dzisiaj jak mi pójdzie.

Dziękuje Wam za odpowiedź. :)
I jeśli podobny temat już był, to przepraszam, lecz doszłam do którejś strony i nigdzie o podobnej tematyce nie było.. :jatylko:
Awatar użytkownika
Lukas85
Wyga
Wyga
Posty: 96
Rejestracja: 02 cze 2006, 23:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów

Nieprzeczytany post

Tuz przed samym biegiem, lepiej nie pic zbyt duzo, bo moze to tez byc powodem kolki. Jedno powiem, nie masz czym sie przejmowac, jak zaczynalem mnie kolka lapala w 3 miejscach, wiec to jest problem kazdego poczatkujaego, wyrobisz sie ;)
imantra
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 01 wrz 2006, 02:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Obyś miał racje. ;) Ale jedno jest pewne.. Poddać się nie poddam. W końcu trzeba walczyc z różnymi przeciwnościami losu.. Nawet jeśli ma to być coś takiego , co nazywamy Kolką. :ble:
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
ODPOWIEDZ