Własny rekord długości...

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

polacoloco pisze:

wedlug wzoru moje Tmax wynosi 188.


Jak masz pulsometr to zrób sobie test na HRmax.
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
PKO
polacoloco
Wyga
Wyga
Posty: 58
Rejestracja: 14 cze 2006, 17:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice, obecnie Szkocja
Kontakt:

Nieprzeczytany post

outsider pisze:
polacoloco pisze:

wedlug wzoru moje Tmax wynosi 188.


Jak masz pulsometr to zrób sobie test na HRmax.
zrobilem sobie test.
wyszlo mi:
HRmax = 190
OV2max (w polarze to sie nazywa OwnIndex) = 68

cokolwiek to znaczy, tak mam.

pzrdw, Antek
Antek
tomasz

Nieprzeczytany post

Relacja:

Nie biegałem od ostatniej "ściany". Później załapałem ostre zatrucie. Biegunka, ból brzucha, żołądka, jelit. Ból głowy. Brak apetytu, nudności, słabości, ledwie co żyłem. W 4 dni schudłem 2kg. Osłabienie totalne. Wirus - kilku ludzi z mojego miasteczka miało to samo.

Nie szalałem więc dzisiaj. Spokojnie 30` owb1. Wyraźnie wróciła mi świeżość. Czułem się świetnie. Byle tylko nie zniszczyć tej świeżości. Jutro sobie zrobię 60` owb1. I będę zaczynał trening najwcześniej o 20.00 - inaczej się ugotuję.
Ostatnio zmieniony 12 lip 2006, 01:58 przez tomasz, łącznie zmieniany 1 raz.
tomasz

Nieprzeczytany post

outsaider - z tym 0.5l wody pół godziny przed treningiem to rewelacja. Może to efekt placebo :hahaha: ale było "inaczej". W ogóle znów poczułem świeżość.

Trening o 21.15
owb1 - 62`+ GR
HR - 74%

To zupełnie inna bajka biegać w taką pogodę niż w ponad 30 st upale w słońcu bez wody przy sobie. Wszystko było inne. Prędkość, tętno, krok, psychiczna radość. Biegłem rozluźniony, miałem dłuższy i bardziej elastyczny krok, bardziej sprężysty i swobodny. Na treningu ze "ścianami" czułem, że mam nogi z betonu, że waże 10kg więcej. A dzisiaj czułem się jak Etipoczyk na tartanie :uuusmiech: :hahaha:
tomasz

Nieprzeczytany post

Relacja:

Trening o 20.30
owb1 - 75`
HR - 72%
rytm - 10x100/100
GR
trucht - 10`
sampoczoczucie - bardzo dobre

Dzisiaj zdałem sobie sprawę z bardzo ważnej rzeczy. Mianowicie o umiejętności słuchania własnego oragnizmu. To on jest trenerem, i to on ułoży nam najlepszy plan.

Ja wybiagając z domu, pierwszy prawie 1km mam zawsze taki sam. Ten sam kierunek, ta sama trasa, to samo tempo. I już wtedy wiem, na co mnie dzisiaj stać. Czy jestem na dużym plusie, czy może jestem na minusie. Wsłuchuję się w oddech, w pulsometr, w lekkość i swobodę kroku, w nastrój... i staram się pod to dopaswoać. Może i zabrzmi to dziwnie, ale już ten pierwszy kilometr dużo mi mówi jaki powinien być dzisiaj trening. Bo w pewnym momencie należy sobie zadać pytanie - co zrobić dzisiaj, ale w perspektywie 2-3 dni w przód. I albo należy zdecydować, że dziś zamiast 70-80` robię 30` bo wtedy jutro już na pewno będę wypocząty, naładowany i świeży... a nie skatowany jeszcze bardziej. Albo trzeba zrobić to, co ja dzisiaj. Przedłużyć nieco trening. Bo jak jest wyjątkowo lekko i przyjemnie, i kiedy czujemy się jak Etiopczyk na treningu :hahaha: to warto nieco pociągnąć. Kilka kilometrów więcej, czy też mocniej, czy może zrobić jeszcze sobie mocniejsze przebieżki. Jednak... ze pełną odpowiedzialnością, że dzisiaj robię mocniej, a jutro sobie odpuszczam. Dzisiaj jak mam siłę, to robię nieco mocniejszy trening, a jutro się ładuję.

Jutro właśnie idę sobie na stadion. Ponaciągam się pożądnie, rozruszam, rozgrzeję - zero biegania. No... może z 5` przed i po :-)
tomasz

Nieprzeczytany post

http://biegajznami.pl/pokaz.php?id=1315

Wszystko ładnie. Jednak nikt nie rozwinął...: "Ten trening można gorąco polecić, nawet jeśli chcesz biegać tylko maratony lub ultra".
Jak niby mam biegać owe odcinki jak się szykuje do maratonu? I czy w ogóle ma to sens?

Od przyszłego tygodnia myślę, że już będe mógł robić normalny cykl sobie. Bo w tym to mam tak:

1-owb1 60` + GR
2-owb1 75` + rytm (10x100/100) + owb1 10`
3-owb1 10` + GS + GR (mini SB)
4-owb1 60` + GR (dziś)
5-owb1 30` + SB (na razie mała) + GR
6-wb 100` (chyba starczy jak na razie) + GR
7-WOLNE

Co prawda nie ma wb2, i nie ma przynajmniej 2h wb... no ale ja się "wkręcam" dopiero. Przyszły planuję podobnie. jednak już z wb2.

1-owb1 60`+ GR
2-owb1 45`+ GR + rytm (10x200/100)
3-owb1 10`+ GR + wb2 30`+ owb1 10`+ GR
4-owb1 45`+ GR + rytm (10x200/100)
5-owb1 30`+ SB (też raczej nie dużo) + GR
6-wb... 100`-120` (zobaczę od samopoczucia) + GR
7-WOLNE

I... czy byłby sens biegać te interwały? A jeśli tak, to jak? Bo mi się nie widzi. A... i liczę na krytykę mojego mikrocyklu :hej: :hahaha: bo nie wierzę, że wam przypasi wszystko :nienie: :hahaha:

P.S - kupiłem sobie Vitaral, i dodatkowo magnez+B6 oraz witaminę C.
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

Plan jest -OK
Zrobiłbym tylko z własnego punktu widzenia- jeden dzień więcej wolny.


Co do linku. Pan Wojnarowicz lubi tłumaczyć z angielskiego.


Nie wiem czy to wina Peter Greif czy tłumacza ale z jednej strony o maratonach i ultra z drugiej o czasie docelowym na 10km.
Z jednej interwały na 15, 20km biegu ciaglego, z drugiej Biegniesz 1km na rozgrzewke
To jak w końcu????????

Z jednej przestrzeganie przed zbyt szybkim tempem z drugiej tabelka z czasami docelowymi, który zamierzasz osiagnac w kolejnych 6 tygodniach. (szybkość tempówek znacznie powyżej planowanej szybkości na zawodach)

A może by tak nie zaczynać od czasów docelowych (które często są marzeniami) a od realnych. Czyli wyniku jaki się osiągnęło na danym dystansie.?

Ja się na fizjologi nie znam, ale jest coś takiego jak komórki wytrzymałościowe?

------

Co do interwały a Twój plan.
Odcinkami (ilością, długością), czasami przerw możesz sobie manipulować problem jest z szybkością.
Wystartuj w jakiś zawodach na w miarę odmierzonej trasie, w miarę płaskiej to będziesz miał jakiś punkt wyjścia.
Zresztą jest sprawą dyskusyjną czy każdemu są one potrzebne .
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
tomasz

Nieprzeczytany post

I wykrakałeś outsaider... :-)
W niedzielę jadę na zawody - 15km.

Wczoraj zrobiłem owb1 - 60`
Dzisiaj sobie trochę pobrykałem. Najpierw 40` rozbiegania, a potem 10x500m, i na koniec 10` truchtu :hej:
Jutro i w piątek 20-30` rozbieganko + 5x100m delikatny rytm.
W sobotę wolne, ale pójdę sobie na stadion zrobić mały rozruch. 5` truchtu, naciąganie, 5` truchtu.

Słyszałem, że ma być 35 st. w niedzielę, więc będzie ostro :bum:
tomasz

Nieprzeczytany post

Jeszcze nigdy nie pobiegłem tak słabo. Wstyd mi za siebie. Pobiegłem w Kudowie 15km w 1h23` (5:33/km).

33 st. w cieniu. Bieg o godz. 11. Trasa pagórkowata, bo "górzysta" to chyba za dużo powiedziane.

I teraz bardzo, bardzo proszę o wszelkie uwagi - dlaczego tak słabo?

--- --- ---

Słyszałem już jedną opinię odnośnie tego, w jakich godzinach się trenuje. Ponoć najefektywniej jest trenować w tych porach, w których jest start. Ja trenowałem o 20. - start był o 11.
Na trningu biegałem owb1 po 5:40 - a na zawodach 5:33 całość :niewiem:
Czy więc pora dnia może mnieć aż taki wpływ na wynik? Czy rozbieżność między porą treningu a porą startu jest istotna? Czy można mieć wyjątkowo wrazliwy organizm, który wyjątkowo nie lubi gorąca i się buntuje? (mi nawet jak nie biegam w upał jest źle).

I po 2) Średni puls miałem 88% HRmax. Samopoczucie jednak miałem dobre, wręcz nie przeszkadzało mi to, że mam 95% czasu III zakres a czasami i więcej. Czy to dobrze, czy źle? Może mi coś brakuje, a może to normalne?

I po 3) Po 4 miesięcznej przerwie biegam od 4 tygodni (w tym czasie ostre zatrucie żołądka, biegunka, przerwa 4 dni) No ale na treningach było super - może więc ten upał?
--- --- ---

Mimo jednak tego piekła, jestem zadowolony. A będę jeszcze bradziej, jeśli mnie ościcie co było nie tak. Przecież biegałem owb1 po 5:40 !!!
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

Tomasz,
Trening zaczynam od "mini-Zoladzia" - biegne sobie 3 szczesciominutowe odcinki na pulsie 130, 140, 150 uderzen na minute. Po co o tym pisze? Bo zauwazylem u siebie bardzo duuuze roznice w dlugosci przebieganych odcinkow. Roznice, ktore jedynie temperatura moge wytlumaczyc. Jak jest 22 stopnie, to biega mi sie doskonale, przy 30 odechciewa sie wszystkiego, bo widze o ile mniejszy dystans pokonalem. Bardziej subiektywne odczucie mam gdy biegne w lesie nad rzeka w chlodzie i cieniu, po czym las sie konczy i trzeba wracac do codziennosci - a tam nagrzany asfalt, betonowe chodniki, itd. Uderzenie goraca bardzo zniecheca i oslabia.

Stawiam hipoteze, ze bieglo Ci sie ciezko z powodu temperatury.
Czytalem, ze wysoka temperatura wplywa bardziej niekorzystnie na ciezszych zawodnikow, bo generuja oni wiecej ciepla niz moga oddac otoczeniu. Dlatego musza zwolnic, zeby nie dostac udaru cieplnego. Mali wiec maja w tym wypadku lepiej. Gdy jest chlodniej ow przywilej zawodnikow nikczemnego wzrostu i wagi znika. Moze o to chodzilo?

Co do pulsu, to dawno temu startowalem w zawodach MTB. Zwykle byly to krotkie wyscigi, trwajace od 1:00 do 1:30. Moje srednie HR wynosilo zwykle 90% HRmax, ale zdarzalo sie i wiecej. Nie wiem czy to dobrze, czy zle. Mi to nie przeszkadzalo. Zawsze gdy bylem wypoczety mialem wysokie HR. Zabawne tylko bylo gdy na podjezdzie jechalem ramie w ramie ze znajomym - on mial puls 160, ja 190. Tylko, ze wtedy to moj HR max byl 207 :)

Ciekawe jak inni to widza? No bo wiadomo - co organizm, to inne reakcje, wiec i inne wnioski mozna wyciagnac.
tomasz

Nieprzeczytany post

No jak Kenijczyk to ja nie wyglądam. Mam 167cm i 62kg. Nie jestem chyba ciężki? Nie mam abyt wiele tkanki tłuszczowej, ale mam za to mięśniową. Jestem lekki jeśli chodzi o porównanie z gabratyami.
Moje HRmax to 212 - jestem więc raczej wysokotętnowecem. Co ciekawe, w dni chłodniejsze, czy wieczorkiem normalnie mam z 80 na chodzie. Jednak dziś przed startem miałem 120-130.
Na przykład nie mam najniższego tętna z rana - tylko wieczorem, przez snem. Kiedy na początku roku biegałem sobie owb1 po 5:10 po 15km, to miałem przed snem nawet 45, zaś rano 70.

Już pisałem o tym, że jak byłem mały, to przy wysokich temperaturach miałem gorączkę, a nawet biegunkę. Od dziecka źle znoszę upały. A kiedy jest chłodno, kiedy inni ludzie marzną - ja odżywam.
Awatar użytkownika
Bartosh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 771
Rejestracja: 02 maja 2006, 02:49

Nieprzeczytany post

No, ciezki nie jestes. Widze, ze mamy podobne "parametry", ja - 173, 60kg, choc po dzisiejszym treningu 58 kg...
Wyzszy puls przed startem? Coz, organizm wiedzial co go czeka, wiec sie nie dziw, ze na wyzsze obroty wskoczyl i zaczal sie przygotowywac do wyzwania. Mnie to nie dziwi - zawsze mialem wyzszy puls przed startem. Pisal o tym tez R. - moze to byc problem, gdy zakladamy poczatek np. na tetnie 140, a stojac mamy 150 :)
Ja tez mam nizsze tetno wieczorem, zwlaszcza po mocniejszym treningu. Ale chyba do obliczenia zakresow powinno sie brac to poranne, spoczynkowe. Nie jestem jednak pewie. Moze ktos podpowie?
Znalazlem tez wzmianke o tym, ze niektorzy sa wyjatkowo podatni na wysokie temperatury i jest to zwiazane z dziedziczonymi anomaliami metabolizmu miesni szkieletowych (w oryginale: inherited abnormality of skeletal muscle metabolism). W zestawieniu z goraczka i biegunka, o ktorej wspomniales, mialoby to chyba sens. Rzucam haslo troche na zasadzie burzy mozgow, tylko uczestnikow jakby malo... moze po weekendzie ktos sie odezwie?
Awatar użytkownika
outsider
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1858
Rejestracja: 27 lut 2003, 16:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa

Nieprzeczytany post

No, może to te pagórki
No, może to ten upał.
No, może trasa niedokładnie zmierzona.
No, może niedokładnie mierzysz trasę treningową.
No, może ciśnienie.
----------

Ale widziałbym problem gdzie indziej.
W 4 tygodnie nie da się zrobić kondycji.

Przerabiałem to w tym roku.

Porównanie miałem na prawie tej samej trasie. Prawie bo w tym roku orgowie skorygowali ją i nieco skrócili.
Start w bardzo podobnych warunkach. Wynik o ok 7min gorszy. Trasa 10km.

Biegam drugi miesiąc, a to jeszcze nie jest to. Wciąż nie mogę wejść w "mój rytmiczny bieg".

Przydałoby się gdzieś wystartować, żeby sprawdzić czy jest nadal tak beznadziejnie.

-----------------

Ale co u Ciebie jest źle?

A tą trasę pobiegłeś całą w tym samym tempie?
Nie starałeś się narzucić szybszego tempa?
A może zacząłeś ostrzej a później spuściłeś z tonu.?

Coś mi tutaj nie pasuje. OWB1 po 5:40 a na zawodach 5:33 w trzecim zakresie?????????

Zmienne Hrmax zależnie od pogody?

Do powinieneś zrobić test w różnych porach dnia.

A może nerwy podbiły tętno.? :oczko:


A może przy brakach kondycyjnych następuje następuje coś w rodzaju „zwężenia” tępa? Duże skoki tętna przy niewielkiej zmianie szybkości?
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.
tomasz

Nieprzeczytany post

No ale ja miałem już podobny problem wcześniej. Tylko, że pisałem o treningu. Historia się znów powtarza - upał mnie zabija.

Według mnie problem jest prosty - upał. Potwierdzają to treningi, potwierdziło się na zawodach. Ba, chodzenie mnie męczy nawet.

Mi też outsaider nie pasuje, że na treningach robiłem prawie tak samo rozbigeania jak tutaj całość. Za tydzień pobiegnę sobie na stadionie 15km w niedzielę. Taki sobie zrobię start - zobaczymy jak mi pójdzie, wówczas więcej będzie wiadomo.
tomasz

Nieprzeczytany post

Dziś zrobiłem owb1 55` + 8x200/100 rytmów. W nogach miałem jeszcze niedzielny start, więc nie biegałem na 100% świeżości. Ostatni kilometr zrobiłem na stadionie - 5:50. W sumie to czułem jeszcze niedzielne 1h20` w III zakresie. Trening zacząłem o 19. więc kończyłem rozbieganie przed 20. Myślę, że gdybym nie był po zawodach, to w te 5:40 bym sobie robił owb1.

Wiec nie wydaje mi się, że moja obecna forma jest tylko na 1h23` na 15km. Eh - podrażniona została moja ambicja.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ