Witam wszystkich katowiczan!
Mieszkam w Panewnikach, tam biegam; rozglądam się za jakimiś dobrymi ścieżkami biegowymi bez asfaltu. Co proponujecie?
P.S. A tak w ogóle to kto z forumowiczów jest z Katowic (Aga P. i Lukasz - Was nie licząc ) ?
Witam.
Mieszkam w Katowicach a konkretnie w Ochojcu i tutaj też oddaje się swojej nowej pasji jaką jest bieganie. Do tej pory biegałem ścieżkami rowerowymi w Ochojeckim lesie i było pięknie. Teren jest zróżnicowany, część tras jest asfaltowa, część szutrowa biegało się bardzo przyzwoicie. Niestety ostatnio wieczór zapada szybciej, a ja zmuszony jestem biegać wieczorami, i chcąc nie chcąc zacząłem biegać do okoła osiedla ( teren jest świetnie oświetlony, choć trzeba biec po asfalcie, pętla ma ok 2,5km). Myślę że jesień i zimę będę musiał tak właśnie przebiegać. Nic to, i tak jest pięknie...!
P.S. Znacie gdzieś w okolicy jakieś wymiarowe bieżnie po których można by sobie nieodpłatnie podreptać???
Cześć Zbyszku,
odnośnie bieżni to zastanawiam się nad stadionem Rozwoju Katowice (choć jest on częściej zamknięty niż otwarty) to kusi mnie tam się wybrać z racji dobrego dojazdu. Nie ma tam bieżni lekkoatletycznej, ale jest przyjemnie miękko i z dala od hałasu.
Pozdrawiam - Ermo.
hmmmm. gdzie biegac w Katowicach .... ja biegam jak mam ochote na spokoj od Centrum na Doline 3 Stawow.... potem przez Las na Ligote... i z powrotem BIEGAC mozna wszedzie!!!!!!!! no ja jezeli chodzi o bierznie proponuje te obok Zielonego Oczka..... tam przynajmniej od czasu do czasu ktos sie krzata........
(Edited by katowicepunktde at 8:48 pm on Oct. 7, 2002)
Witam!
Też (od niedawna:) jestem z Katowic - z Giszowca. Dopiero zaczynam - marszobiegi - i trenuję sobie w laskach murcowsko - ochojsko - piotrowickich
Ścieżki są niezłe, ale nie wiem jak wyglądają pod sniegiem. Kiedys jeździłem tutaj na rowerze i podzielam pogląd, że fajnie tutaj jest.
Stadionów nie znam niestety żadnych. A w okolicach Panewnik to chyba najlepsze są laski:)
Pozdrawiam
Jak mieszkałem w centrum Katowic to naprawdę nie było gdzie pobiegać.Nocą jak już ruch ustępował to biegałem Bankową,Uniwersytecką Moniuszki.Latem jeżdziłem albo na Dolinę Trzech Stawów, albo na pogranicze Sosnowca i Szopienic tzw bagry .Na tych bagrach było najsympatyczniej.foma
{foma}Bankową, Uniwersytecką - znam je z czegoś innego niż bieganie
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
[i]Chłopcy się męczą i nużą, chwieją się słabnąc młodzieńcy, lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły, otrzymują skrzydła jak orły: biegną bez zmęczenia, bez znużenia idą.[/i]
( Iz 40, 30-31 )
Toście Chłopaki zeszli z tematu:hej:
Wczoraj marszobiegałem sobie w lasach na zachód od Giszowca-bardzo tam było ładnie i miło. Ludzie jeżdżą też na rowerach, a i widziałem odważnych jeżdżących na łyżwach po stawie. Ciekaw tylko jestem jak to będzie wyglądało na wiosnę? Błotko? I jak się wtedy biega?