Jolu, no tak, cos przeoczylem czytajac Twojego posta... przepraszam

A co, jesli mozna, ustaliliscie odnosnie biegania? Jakies plany?
Piszesz, ze obecnie biegacie po betonach... Nie wiem, moze wydam sie komus juz nudny z tym moim "krucjatowym" nawolywaniem do niebiegania po takiej nawierzchni ale naprawde szczerze proponuje Wam i Nam (niestety, ja tez w Parku ostatnio biegalem tylko glowna aleja, czyli po chodniku - ale tylko dlatego, ze ziemia byla po prostu "nieobecna", samo bloto) biegi po czyms miekkim. Byc moze troche przesadzam, ale biore to tylko i wylacznie ze swojego doswiadczenia. Beton, moim zdaniem, jest powolnym zabojstwem na stawow - szczegolnie tych najnizszych, kostek. A juz najgorsze co moze byc to chyba plytki chodnikowe, takie ulozone w trapez (ale i kazde). Tam sa mikronierownosci, ktore moze dla oka sa niegrozne, ale dla kostki i delikatnego mechanizmu stawowego sa po prostu mordega - stopa minimalnie na kazdej plytce, na kazdym polaczeniu przekreca sie w losowo wybrane kierunki. Ja od takich wlasnie nawierzchni dlugo siedzialem w domu latem, wtedy kiedy wszyscy inni sobie biegali. I dlatego wlasnie musialem wyemigrowac z Goclawia do Parku. Niedawno, jak napewno wiesz Jolu, znalazlem "to" boisko - tam moze byc calkiem fajnie, napewno bardziej miekko.
Pozdrawiam serdecznie.
Straszny niemilosnik biegania po twardym Rafal
PS: Czy to kawiarenka obok piekarni?