To bedzie z troszke innej beczki ale w sumie... czemu nie:) Wlasnie do mojej kafejki netowej na rynku w Kraku zawitał YAKman.... facet wprowadził swojego górala z jakimiś hamulcami rodem z piekła i mapnikiem na kierownicy. Facet spalony na czarno, zero tłuszczu, uśmiech na całą twarz i fryzura plus broda ala jezus. Zapytałem ile km przejechał, a on mówi, że 2400 z domu w Szwajcarii. Oczywiście zapytał czy jeżdżę

Później mówi, że jakiś czas temu objechał kulę Ziemską... tu mi gały na wierzch wyszły normalnie:) Podał mi kilka stron swoich z wycieczek:
www.redfish.com/yak
www.songwheels.com
zasiadł za komputerem i kilka godzin juz pisze maile...
155tyś km w nogach...


nie wiem o co go zapytać, może jak często zmienia skarpetki ? heheh
szkoda, że nie mam aparatu foto teraz przy sobie

Ktoś z Was może jechał gdzieś dalej na rowerze? Mi się marzy choćby objechanei Morza Czarnego

pozdruffki to all
Paweł
hungalabunga@gazeta.pl
......................................
<przyłbica podniesiona ale łeb zakuty, wspaniały to rycerz zaiste... :D>