ale jaja. kompletna kpina zafundowana przez organizatorow uczestnikom. arogancja i brak profesjonalizmu. ekstremalnosc rajdu byla moim zdaniem efektem ubocznym - PK pochowane w lesie na pojedynczych drzewach w miejscach nie zgadzajacych sie z opisem na mapie (wirtualne polany, skrzyzowania nieistniejacych drog itp). Dodatkowym utrudnieniem byl fakt, ze PK w swojej konstrukcji (namalowane litery na drzewie) nie roznily sie od oznakowania sporzadzonego przez lesniczych. Niektorzy uczestnicy wpisywali wiec jako pkty kontrolne litery DS (do scinki
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
). Bylo wiec kilka wersji punktu 3, odwolany przez telefon komorkowy punkt 5 (na nieistniejacej polanie). Podobnie jak krzycho jestem zadowolony, ze w pore podjalem decyzje o zejsciu z trasy.
W sumie przy zachowaniu odrobimy dystansu do rzeczywistosci mozna bylo sie niezle bawic, co z kumplem probowalismy robic
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
)
Nigdy wiecej w tej formie.