Już trochę czasu minęlo od pierwszego boomu przemiany technologicznej i związku tak się zastanawiam. Czy ktoś chciałby się podzielić i ocenić ile sekund na kilometr na treningu, a najlepiej ile na zawodoach takie buty pozwoliły urwać?
Najlepiej jakieś łatwo powtarzalne dystanse np parkrun 5km, lub ewentualnie 10km, które można częściej biegać na życiówke niż pólmaraton czy maraton.
Czy to jest kwestia urwania 1 sekundy, czy 2 w tempie (czyli na 1 kilometrze) czy można np dojść do 10 sekund?
Bardziej zależy mi na odpowiedzi od osób które biegają regularnie już kilka dobrych lat (np. 4-7 razy w tygdoniu) i są w stanie w miarę wiarygodnie ocenić, że to buty pomogły im poprawić wyniki, a nie nowy akcent, czy zmiana koncepcji treningowej.
Z góry dzięki za informacje.
Ile dają karbony?
-
Slawcio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1916
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
To zależy od wielu czynników.
Karbony karbonom nie są sobie równe, jedne oddają więcej inne mniej.
O jakim dystansie mówimy.
Jakie tempa mamy namyśli.
Z czym porównujemy, bo zwykłe buty podobnie jak karbony nie są sobie równe.
itd itp.
Jak nie miałeś i się zastanawiasz czy warto kupić, to odpowiedź jest, warto.
W nich po prostu się czuję większe wybicie i się czuje jak niosą.
W nich nie tylko karbon robi robotę ale również użyta pianka.
Karbony karbonom nie są sobie równe, jedne oddają więcej inne mniej.
O jakim dystansie mówimy.
Jakie tempa mamy namyśli.
Z czym porównujemy, bo zwykłe buty podobnie jak karbony nie są sobie równe.
itd itp.
Jak nie miałeś i się zastanawiasz czy warto kupić, to odpowiedź jest, warto.
W nich po prostu się czuję większe wybicie i się czuje jak niosą.
W nich nie tylko karbon robi robotę ale również użyta pianka.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
- keiw
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 8972
- Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
- Lokalizacja: Szczecin
Tu trochę info:
https://bieganie.pl/sprzet/o-ile-szybci ... karbonowa/
https://bieganie.pl/sprzet/o-ile-szybci ... karbonowa/
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze
Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
-
mimi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 631
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Załóżmy dystans 5km, bo można łatwo znaleźć taki bieg i nawet biegać co tydzień na tej samej trasie np. w Parkrunie. I tak się głośno zastanawiam, czy ktoś próbował weryfikować buty karbonowe na podstawie dwóch startów?
A co do badań, to tam mierzą pobieranie tlenu a mi bardziej chodzi o zysk w tempie " średnim maksymalnym" na dystansie, zostańmy przy 5km.keiw pisze: ↑07 lis 2025, 21:37 Tu trochę info:
https://bieganie.pl/sprzet/o-ile-szybci ... karbonowa/
Moim zdaniem bardziej przydałoby się tutaj badanie VO2max i czy jest różnica w tempie? Niż badanie w tempie "spokojnego biegania".
A jeszcze jedna sprawa, zróbmy założenia, że poruszamy się w zakresie temp. dla 17 minut na 5km, czy 35 minut na 10km I szybszych. Czyli powiedzmy taki przynajmniej "dobry festynowy poziom" w walce o najwyższe pozycje w kolaknych biegach. Bo coś już trzeba trenować, żeby biegać na te 17 minut i szybciej, , albo chcociaż mieć predyspozycje do biegania, czy sportu. To zawęża krąg osób, ale też wyklucza odpoowiedzi z wrażeń, że po przebiegnięciu na treningu czuję się, że but pcha do przodu. Bardziej skupiłbym się na liczbach/wyniikach w warunkach docelowych czyli w zawodach.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
-
Łukasz Biega
- Stary Wyga

- Posty: 163
- Rejestracja: 19 kwie 2022, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:15
- Życiówka w maratonie: 3:27
Przy 5 km i 17 minutach to nie wiem ale przy 20 minutach to nic nie dają, jedynie impuls dla głowy 
-
mimi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 631
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Dzięki za podzielenie się opinią. Dopytuje, bo sporo osób raczej biega w karbonach nawet na 5km, czy 10km patrząc nawet po zdjęciach z linii startu.
Natomiast pomimo technologicznej zmiany w butach, nie dostrzegłem przełożenia na znaczącą poprawę w wynikach u osób, które biegają już kilka lat.
Natomiast pomimo technologicznej zmiany w butach, nie dostrzegłem przełożenia na znaczącą poprawę w wynikach u osób, które biegają już kilka lat.
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- Sikor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5061
- Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
- Życiówka na 10k: 40:35
- Życiówka w maratonie: 3:13:29
- Kontakt:
Jak juz wspomniano "but z karbonem" to zbyt ogolna definicja.
To czy i ile "dadza" zalezy od stylu biegania, tempa i konstrukcji danego buta.
Dla przykladu buty, ktory znam najlepie, czyli Alphafly v1.
Moim zdaniem dla kogos, kto biega z piety i przetacza zupelnie sie nie nadaje. Czy cos pomoze? Nie wiem, moze, ale IMO niewiele.
Za to do kogos kto laduje bardziej na przodzie, to jest buty genialny. W zadnym innym bucie do tej pory nie czulem takiej trampoliny.
Ale ten efekt jest wtedy, gdy przod buta docisniesz, zgnieciesz dynamicznie te airpody (czy jak one sie tam nazywaja).
Ale do tego dochodzi druga zaleta, ktora mnie najbardiej przekonala, te buty rewelacyjnie oszczedzaja miesnie jezeli biegniesz wolniej/wolno (tak, przy 6min/km tez).
To jest moje doswiadczenie z trzech pelnych dystansow w triathlonie. Na koniec biegu miesnie mialem w lepszym stanie niz w "zwyklych" butach po maratonie solo.
Dlatego z niecierpliwoscia czekam na Alphafly 4, ktore byly juz testowane na maratonie w NY
To czy i ile "dadza" zalezy od stylu biegania, tempa i konstrukcji danego buta.
Dla przykladu buty, ktory znam najlepie, czyli Alphafly v1.
Moim zdaniem dla kogos, kto biega z piety i przetacza zupelnie sie nie nadaje. Czy cos pomoze? Nie wiem, moze, ale IMO niewiele.
Za to do kogos kto laduje bardziej na przodzie, to jest buty genialny. W zadnym innym bucie do tej pory nie czulem takiej trampoliny.
Ale ten efekt jest wtedy, gdy przod buta docisniesz, zgnieciesz dynamicznie te airpody (czy jak one sie tam nazywaja).
Ale do tego dochodzi druga zaleta, ktora mnie najbardiej przekonala, te buty rewelacyjnie oszczedzaja miesnie jezeli biegniesz wolniej/wolno (tak, przy 6min/km tez).
To jest moje doswiadczenie z trzech pelnych dystansow w triathlonie. Na koniec biegu miesnie mialem w lepszym stanie niz w "zwyklych" butach po maratonie solo.
Dlatego z niecierpliwoscia czekam na Alphafly 4, ktore byly juz testowane na maratonie w NY
-
Slawcio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1916
- Rejestracja: 10 lip 2017, 06:06
- Życiówka na 10k: 36:14
- Życiówka w maratonie: 2:41:17
- Lokalizacja: Białystok
- Kontakt:
Tak mi się przypomniało.....
Gdyby miesiąc temu ktoś mnie zapytał jak biegam, to bym powiedział, że ląduję na śródstopiu, do czasu aż obejrzałem zdjęcia z maratonu Warszawskiego. Ze zdjęć jednoznacznie wynika, że biegam z pięty, a mógłbym się założyć że ze śródstopia.
Taka mała uwaga dla wszystkich.
Biegając jak większość, będziesz miał wyniki jak większość.
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
https://bieganie.org/
https://runalyze.com/athlete/maran
-
mimi
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 631
- Rejestracja: 29 sie 2019, 11:36
Żeby trochę zawęzić ogólne pojęcie, to wspominam o 5km czy 10km na zawodach (odpowiednio 1 minut , czy 35 minut na szybciej).
Ja rozumiem super miękkie, fajne, wygodne itp. Czuć energię jak oddają na przebieżce w tempie poniżej 3:00...
Ale czy po prostu przekłada się na wynik, np. że założe buta A (stara technologia) na jedne zawody, a za tydzień (czy dwa) pobiegnę w butach B (nowa technologia) na dystansie 5km.
Ten sam człowiek, ten sam trening, zakłada inne buty. Będzie różnica czy jednak nie będzie? Dają coś wynikowo "same buty"?
Temat maratonu, półmaratonu odpuszczam, bo tego nie da się powtórzyć w krótkim odstępie czasowym z tygodnia na tydzień.
A taką piątkę można byłoby pobiec kilka razy i badać swoją formę. Natomiast zgodnie z tytułem wątku, chodzi mi o test butów.
Zdjęcie, to może być trochę za mało, nawet film może być za mało. Slow motion, już coś więcej pokazuje. Natomiast jeszcze jest taka sprawa, że but zakrywa stopę... Ale nie idźmy w tym wątku w stronę techniki.Slawcio pisze: ↑10 lis 2025, 16:15Tak mi się przypomniało.....
Gdyby miesiąc temu ktoś mnie zapytał jak biegam, to bym powiedział, że ląduję na śródstopiu, do czasu aż obejrzałem zdjęcia z maratonu Warszawskiego. Ze zdjęć jednoznacznie wynika, że biegam z pięty, a mógłbym się założyć że ze śródstopia.
Taka mała uwaga dla wszystkich.
Są platformy do badania przebegu nacisku w trakcie biegu np. w bucie i bez buta. Ale ja nie o tym chciałem zebrać opinie...
Na razie nie widzę głosów, że nowy but poprawi wynik na 5km. Są jakieś wogóle "buty karbonowe" typowo pod 5km/10km na ulicy?
----------------------------------------------------------
1440miles
1440miles
- janekowalski
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 455
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 07:35
- Życiówka na 10k: 00:38:26
- Życiówka w maratonie: 02:59:42
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Mimi, oczekujesz aptekarskiej precyzji tymczasem same powtórzenie zawodów 5-10k może dać bardzo duży plus...lub nie.
Jeśli jesteś na etapie rozwoju takim że mały jest ten progres już z samego powtarzania cyklu to myślę że warto.
Ja miałem 3 pary "karbonow": Vaporfly 3, meta edge+ i Paris. W żadnych nie czułem sprężyny ani żadnego efektu "zdjęcia" kilku sekund/km. Za to mój kolega (biegamy łeb w łeb) dałby się za karbon pokroic.
To co czułem to mega lekkość, świetny profil przetaczania się, świetną responsywnosc w połączeniu z amortyzacją. IMHO więcej tam roboty dla nas śmiertelników robią tam pianki. To są mikro korzyści które skumulują się pod koniec.
Regen w karbonie to IMHO zasługa pianek właśnie nie sztywnej płytki.
Jako ciekawostkę mogę napisać że mój najcenniejszy wynik na 5 km nabiegałem zwykłych starych startówkach z Decathlonu bez żadnych płytek. W tym czasie biegałem już w butach startowych z karbonem ale akurat nie miałem w domu pary.
Z drugiej strony mogę też napisać że zakwalifikowałem się na jakiś tam bieg moich marzeń z dwusekundowym zapasem po biegu (maraton) gdzie czułem że dałem z siebie wszystko. Biegłem wtedy w karbonowych asiksach i jeśli te buty dały mi te dwie sekundy to swoją rolę spełniły.
Nie umiem powiedzieć czy te trzy pary startówek były mi potrzebne. Prawdopodobnie nie ale z drugiej strony, bieganie to moje jakieś tam hobby, wynik i rywalizacja jest dla mnie ważna. Cały świat w tym biega i jeśli ciśniesz na wynik i chcesz się tym hobby bawić to myślę że wszystko jest dla ludzi i trzeba korzystać z możliwości jakie świat nam daje.
Żeby ten but coś pomógł to trzeba mieć swoje lekcje odrobione bo on za nas nie pobiegnie. Ja wiem że to taka oczywista oczywistość ale kto się nigdy nie łudził że sprzęt zamaskuje jego niedoskonałości niech pierwszy rzuci kamień:)
Jeśli jesteś na etapie rozwoju takim że mały jest ten progres już z samego powtarzania cyklu to myślę że warto.
Ja miałem 3 pary "karbonow": Vaporfly 3, meta edge+ i Paris. W żadnych nie czułem sprężyny ani żadnego efektu "zdjęcia" kilku sekund/km. Za to mój kolega (biegamy łeb w łeb) dałby się za karbon pokroic.
To co czułem to mega lekkość, świetny profil przetaczania się, świetną responsywnosc w połączeniu z amortyzacją. IMHO więcej tam roboty dla nas śmiertelników robią tam pianki. To są mikro korzyści które skumulują się pod koniec.
Regen w karbonie to IMHO zasługa pianek właśnie nie sztywnej płytki.
Jako ciekawostkę mogę napisać że mój najcenniejszy wynik na 5 km nabiegałem zwykłych starych startówkach z Decathlonu bez żadnych płytek. W tym czasie biegałem już w butach startowych z karbonem ale akurat nie miałem w domu pary.
Z drugiej strony mogę też napisać że zakwalifikowałem się na jakiś tam bieg moich marzeń z dwusekundowym zapasem po biegu (maraton) gdzie czułem że dałem z siebie wszystko. Biegłem wtedy w karbonowych asiksach i jeśli te buty dały mi te dwie sekundy to swoją rolę spełniły.
Nie umiem powiedzieć czy te trzy pary startówek były mi potrzebne. Prawdopodobnie nie ale z drugiej strony, bieganie to moje jakieś tam hobby, wynik i rywalizacja jest dla mnie ważna. Cały świat w tym biega i jeśli ciśniesz na wynik i chcesz się tym hobby bawić to myślę że wszystko jest dla ludzi i trzeba korzystać z możliwości jakie świat nam daje.
Żeby ten but coś pomógł to trzeba mieć swoje lekcje odrobione bo on za nas nie pobiegnie. Ja wiem że to taka oczywista oczywistość ale kto się nigdy nie łudził że sprzęt zamaskuje jego niedoskonałości niech pierwszy rzuci kamień:)
www.sznrunner.blogspot.com - mój biegowy blog

